Reklama
piątek, 22 listopada 2024 22:40
Reklama
Reklama
Reklama

Radzieckie rakiety nad Odrą

W czasach PRL-u obiekt otoczony był gęstym drutem kolczastym, a patrole wojskowe strzegły obszaru jak oka w głowie. Nie bez powodu. Znajdowały się tam bowiem potężne rakiety i składy amunicji. Część doskonale ukryta pod płaszczem dwusetletnich dębów, za sprawą których z lotu ptaka trudno było dostrzec jakiekolwiek instalacje wojskowe. Było to więc doskonałe miejsce do ulokowania wyrzutni rakiet, co zresztą niektórzy mieszkańcy przez długie lata uważali za bardzo prawdopodobne. Mówiło się nawet o istnieniu w tym miejscu silosów rakietowych.
Radzieckie rakiety nad Odrą
Eugeniusz Sozański pokazuje miejsce, gdzie pod koniec lat 70. XX wieku przypłynął transport potężnych rakiet

Autor: Foto: Andrzej Kopacki

Koźle od zawsze ze względu na swoje strategiczne położenie było miastem zmilitaryzowanym. Najpierw istniał tu średniowieczny gród warowny, później Koźle przekształcono w pruską twierdzę, której ślady widoczne są w różnych punktach Starego Miasta do dziś.

W okresie międzywojennym ówczesne niemieckie władze podjęły decyzję o wybudowaniu w Koźlu nowych obiektów wojskowych. W 1935 roku państwo odkupiło od mieszkańca miasta Fryderyka Heintze 10-hektarowy teren, na którym w latach 1935-36 powstał sporej wielkości kompleks koszarowy. Składał się on z pięciu dwupiętrowych budynków koszarowych, dwóch stołówek, hali sportowej, domu dowódcy oraz licznych magazynów, garaży i obiektów pomocniczych. Po zakończeniu II wojny światowej w kozielskich koszarach przez kilkanaście miesięcy miał swoją siedzibę sztab 2. Dywizji Piechoty Ludowego Wojska Polskiego, a po przeniesieniu go do Nysy kozielskie koszary zajęły 38. Pułk Artylerii Lekkiej oraz podoficerska szkoła artylerii.

Rozformowany pułk

W latach 60. XX wieku w kozielskich koszarach stacjonował dywizjon artylerii rakietowej Armii Czerwonej ze słynnymi katiuszami (wersja BM-21 Grad), a następnie jego miejsce zajął drugi dywizjon Artylerii Rakietowej LWP. W 1994 roku w Koźlu sformowano 10. Śląski Pułk Artylerii Mieszanej im. Kadeta Zygmunta Kuczyńskiego.

Niestety, powódź tysiąclecia z lipca 1997 roku zniszczyła większość sprzętu bojowego i podtopiła wszystkie obiekty na terenie koszar. Był to niewątpliwie gwóźdź do trumny dla tej zasłużonej jednostki, z którą wiązano swego czasu dosyć ambitne plany. W głowach sztabowców zrodziła się myśl, aby w kozielskich koszarach utworzyć jednostkę sił szybkiego reagowania. Wdrożenie tego planu miało nastąpić ostatecznie po wstąpieniu Polski do NATO, co - jak wiemy - nastąpiło 12 marca 1999 roku. Kataklizm z 1997 roku pokrzyżował jednak te ambitne zamierzenia. Niestety, 4 grudnia 1998 roku 10. Pułk Artylerii Mieszanej im. Kadeta Zygmunta Kuczyńskiego został oficjalnie rozformowany.

Pociski na barkach

Wróćmy jednak do terenu kozielskiej strzelnicy przy ul. Dunikowskiego 87. Jadąc z Koźla w stronę Kędzierzyna, tuż za mostem Wiktora Ludwikowskiego skręcamy w prawo w niepozorną alejkę, biegnącą wśród wysokich dwusetletnich drzew. Prowadziła ona do ściśle strzeżonego przez wojsko miejsca.

Jak wspomina mieszkaniec Koźla, Eugeniusz Sozański, pod koniec lat 70. XX wieku Odrą do Koźla przypłynął transport potężnych rakiet, które wyładowano na brzegu nieopodal mostu Ludwikowskiego.

- Widziałem, jak wtedy od strony Opola przypłynęło Odrą chyba z pięć barek z rakietami. Aby było to możliwe, klapy jazu na moście zostały opuszczone. Holowniki przy wyższym poziomie wód przepchnęły barki na wysokość strzelnicy - wspomina Eugeniusz Sozański. - Wówczas rakiety te zostały wyładowane na brzeg przy pomocy dźwigów. Pociski rakietowe miały sporą średnicę. Trudno byłoby je objąć dwoma rękami, czyli mogły mieć z 1,5 metra średnicy – dodał.

Pan Eugeniusz na własnej skórze przekonał się, jak wojsko pilnie strzegło tego miejsca.

- Jeszcze w stanie wojennym, z początkiem stycznia 1982 roku, na brzegu od strony wyspy karmiłem łabędzie. Wziąłem ze sobą aparat fotograficzny Zorka 10 i porobiłem łabędziom zdjęcia. Z sąsiedniego brzegu wypatrzył mnie żołnierz, przyszedł z tamtej strony i pod bronią zabrał mnie na teren ówczesnego magazynu amunicji - opowiada pan Eugeniusz. - Później przyjechali tam i zgarnęli mnie funkcjonariusze SB. Miałem problemy. Na szczęście aparat fotograficzny, choć już bez filmu, oddali mi. To był przecież amatorski aparat, zatem nie mógł wykonać porządnych zdjęć szpiegowskich, w dodatku przy mglistej pogodzie, jaka tego dnia panowała. Pamiętam też, jak w stanie wojennym na ul. Portową w Koźlu przyjechało kilka sowieckich samochodów wojskowych i pytano nas, jak trafić na „składy”. Myśmy myśleli, że żołnierzom chodzi o skład złomu, i pokierowaliśmy ich w zupełnie inną stronę. Dopiero potem domyśliliśmy się, że tak naprawdę chodziło im o magazyny amunicji przy ul. Dunikowskiego – wspomina mieszkaniec Koźla.

Magazyn broni i amunicji

- W Koźlu znajdował się 10. Śląski Pułk Artylerii Mieszanej, który nadzorował m.in. wyrzutnie rakiet strategicznych w Zimnej Wódce. Tam była jednostka rakietowa należąca do systemu obrony przeciwlotniczej kraju, której celem było ewentualne zestrzeliwanie wrogich samolotów. I tam rzeczywiście można mówić o istnieniu silosów rakietowych. Wątpię, że takie silosy zbudowano w Koźlu nad Odrą - przekonuje historyk Bolesław Bezeg.

Inny historyk, Robert Słota, również przekonuje, że w XX wieku nie powstały tam żadne tajne instalacje wojskowe, np. na potrzeby rakiet strategicznych.

- Mieściły się tam natomiast duże magazyny broni i amunicji. Między innymi rakiety do wyrzutni, które znajdowały się w kozielskim garnizonie. Z wiarygodnych przekazów ustnych wiem, że w Koźlu były trzy wyrzutnie dużych rakiet, a także baterie tak zwanych katiuszy. Były to mobilne radzieckie wyrzutnie rakietowe umieszczone na samochodach. Nie były do nich potrzebne specjalne silosy ani instalacje wojskowe - tłumaczy Robert Słota, dodając, że w miejscu, o którym mówimy, znajdują się natomiast pozostałości fortyfikacji z przełomu XVIII i XIX wieku. Jest tam dużo praktycznie nietkniętych wałów ziemnych.

- Kto był tam, mógł odnieść mylne wrażenie, że pod ziemią w tych podłużnych konstrukcjach ukryte są jakieś silosy, instalacje bądź inne tajemnice wojskowe. Tam bowiem wybudowano Redutę Kłodnicką. Ochraniała ona urządzenia fortyfikacyjne, magazyny i inne obiekty wojskowe, które znajdowały się na tym terenie - kończy Robert Słota.

Ciekawych informacji dostarczył też Leon Kryszniew, który zarządza dziś wspomnianym terenem.

- Potwierdzam, że w jednym z budynków, który obecnie użytkujemy, stały dwie wyrzutnie rakiet średniego zasięgu. W budynkach dawnej prochowni z czasów napoleońskich Ludowe Wojsko Polskie przechowywało natomiast rakiety. W każdym z 9 boksów prochowni mieściła się jedna, może dwie rakiety, czyli w sumie mogło ich być nawet 18. Po tych rakietach pozostały drewniane podstawy. Natomiast biorąc po uwagę wielkość poszczególnych boksów mogę jedynie oszacować, że rakiety te mogły mieć około 1,5 m średnicy i około 8 m długości. 

Czy były to pociski operacyjno-taktyczne klasy ziemia-ziemia R-11, czyli słynne Scudy?

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Sulechów 18.12.2020 23:19
szef BDJ st. chor. Ś. żyje jeszcze?

Mondrala 30.12.2019 16:42
Szanowni Państwo, kto takie brednie wypisuje ,służyłem w tych koszarach od lat sześćdziesiątych, wtedy kiedy powołano 2 dywizjon rakiet taktycznych,nie jestem "ruski" pochodzę z Wielkopolski, mieliśmy na wyposażeniu sprzęt rosyjski, taki sam jakim się posługiwali Egipcjanie podczas wojen z Izraelem, były to rakiety "Luna M" o zasięgu do 60 km, mogły być wyposażone w głowice jądrowe lub chemiczne lub biologiczne. Na terenie tej strzelnicy były magazyny naszego polskiego dywizjonu, który dysponował tylko głowicami ćwiczebnymi, służącymi do obsługi wyrzutni i szkolenia nowopowołanych żołnierzy. Nie słyszałem aby Rosjanie udostępnili kiedykolwiek polskim żołnierzom głowice bojowe.

Bateria dowodzenia 28.12.2019 23:00
Potwierdzam że ktoś ma bujną wyobraźnię tu bardzo chce wyolbrzymić to miejsce,a w ogóle to ten pan coś tam słyszał ,coś tam widział i stworzýł historię sensacyjną.Tak jak kapral służyłem w tej jednosce i za wyspą były tylko magazyny broni.Tak jak jai wielu innych kolegów z okolic Kożla służyliśmy w latach 80-82 w tym dywizjonie.I pewnie się irytuje że niepotwierdzone historie śię publikuje.Świadkowie tych czasów jeszcze jest wśród nas.

Starszy kapral :) 28.12.2019 21:04
Panie Kapralu ja takze pelnilem sluzbe w Koźlu i takze pelnilem sluzbe wartownicza na 2 czyli na magazynach i z tego co pamiętam pełnilo sie ja na wieżyczkach wartowniczych i nie bylo mozlowosci wejsca na teren magazynow. Byly ogrodzone perscieniem wewnetrznym. A same magazyny byly pozamykane wiec żołnierze sluzby zadadniczej a tym bardziej elewi nie wiedzieli co jest w msgazynach. Ja sam bylem tylko w msgazynie amonicji , budynek za walami ochronnymi ale rakiet tam nie widziałem .

Kapral 28.12.2019 11:58
Panie Andrzeju Kopacki fantazja Pana przebija conajmniej Giewont. Służyłem w 38 pułku 68 - 70 latach dywizjon szkolny , bateria artylerii rakietowej. Często przebywalem na strzelnicy gdzie mieliśmy zajęcia oraz pełnilem warte na tym obiekcie. Mogę stanowczo powiedzieć że bardzo przekoloryzował Pan opis i tym samym wprowadził Pan w błąd czytelników. Pozdrawiam.

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: NiktTreść komentarza: Bardzo ogólna treść. Nie piszecie nic o słabych stronach EPS grafitowego. Wytrzymałość 100kpa? Wytrzymałość na co? EPS ma przynajmniej trzy różne rodzaje wytrzymałości... Może coś o montażu mechanicznym? Wymaganych obecnie parametrach cieplnych przegród? Klasyfikacji ogniowej?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 20:36Źródło komentarza: Jaką grubość styropianu wybrać na ocieplenie domu?Autor komentarza: Uwe AmplerTreść komentarza: Demontujesz swoim wpisem pisowską manipulację, a oni tego nie lubią ;)Data dodania komentarza: 22.11.2024, 19:52Źródło komentarza: Droga krajowa nr 45 w rejonie Krapkowic, jeszcze długo będzie nieprzejezdnaAutor komentarza: EhhTreść komentarza: Jak można zapomnieć zeskanować reklamówkę, w każdym sklepie musimy za nią musimy zapłacić a tu jeszcze bon dostałData dodania komentarza: 22.11.2024, 19:44Źródło komentarza: Policja wezwana do klienta, który nie zapłacił za reklamówkę. Sieć przeprasza i daje 10 zł na zakupyAutor komentarza: JadwigaTreść komentarza: Tylko grzecznie zapytam, gdzie tam na zdjęciach są pracownicy socjalni? Ci wszyscy emeryci, panie sprzątające, gotujące? Ciekawi mnie to bardzo.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 19:12Źródło komentarza: W „Magnolii” też świętowano Dzień Pracownika Socjalnego. ZDJĘCIAAutor komentarza: Głos luduTreść komentarza: ...no widać, że niepełnosprawny intelektualnie...Data dodania komentarza: 22.11.2024, 18:07Źródło komentarza: Dzień Pracownika Socjalnego – święto ludzi wielkiego sercaAutor komentarza: Jestem z KoźlaTreść komentarza: MOPS to instytucja z klapkami na oczach. Patusom takim jak kryminaliści, menele czy cyganie dają wszystko. A uczciwe osoby które są biedne i potrzebują pomocy nie pomogą i wynajdują różne przepisy....Data dodania komentarza: 22.11.2024, 16:46Źródło komentarza: W „Magnolii” też świętowano Dzień Pracownika Socjalnego. ZDJĘCIA
Reklama
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1008 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna