Żółwie znane są ze swojej ślamazarności. Na lądzie poruszają się bez pośpiechu, osiągając prędkość od 2 do 3 km/h. W wodzie robią się nieco szybsze: zazwyczaj pływają z prędkością od 3 do 10 km/h. Tym bardziej więc historia o żółwiu z Kędzierzynie-Koźlu, który uciekł swoim właścicielom, może nieco zaskakiwać.
Na ulicy Niemcewicza (os. Zachód) natrafiła na niego w niedzielę (19 maja) pani Anna Pławiak-Gorgolik.
- Zobaczyłam go i zabrałam ze sobą. Pozostawienie uciekiniera na miejscu, mogło zakończyć się tragicznie, bo podniosłam go z ulicy tuż przed nadjeżdżającym samochodem - relacjonuje pani Ania, która natychmiast poinformowała o swoim niecodziennym znalezisku na Facebooku. Na odzew nie trzeba było długo czekać.
- Wzięłam go do swoich rodziców i pojechałam na Dębową. W międzyczasie odezwali się właściciele gada, którym uciekł z oczka wodnego przy posesji gdzieś w rejonie ulicy Niemcewicza. Zatem sprawa szybko się wyjaśniła. Wracając z Dębowej odebrałam żółwia od rodziców i oddałam właścicielom, którzy odetchnęli z ulgą na jego widok - kończy pani Ania.
Napisz komentarz
Komentarze