Warto aby osoby, które odpowiadają za niszczenie czujników, uświadomiły sobie, że w myśl polskiego prawa „kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.
Na przestrzeni ostatniego miesiąca czujnik temperatury w saunie parowej był uszkadzany trzy razy (przeważnie w piątki). Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że niszczą go te same osoby. Po wejściu do sauny parowej - aby zwiększyć jej wydajność - polewają czujnik temperatury zimną wodą, albo okładają go lodem.
Z czego wynika takie zachowanie wyjaśnia m.in. specjalistyczny portal Saunujemy.pl
„Pewnie nie jeden raz siedząc w łaźni parowej narzekaliście na brak pary. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być różne, np. częste otwieranie i zamykanie drzwi, co powoduje wietrzenie pomieszczenia lub niewłaściwie zaprogramowany (albo uszkodzony) sterownik. Często w takiej sytuacji zaczyna się rozglądanie po ścianach w celu zlokalizowania czujnika. Gdy ten zostanie odnaleziony, natychmiast zostaje potraktowany zimną wodą z prysznica. Zazwyczaj taki zabieg przynosi efekt w postaci uruchomienia generatora pary, dzięki czemu można kontynuować kąpiel parową. Takie polewanie czujnika choć skuteczne, może powodować uszkodzenie sterownika poprzez zbyt częste załączanie i niemal ciągłą pracę” - czytamy na wspomnianym portalu.
Działają na swoją szkodę
Użytkownicy niszcząc służące im urządzenia, działają w ten sposób na swoją szkodę.
- Mamy w regulaminie naszego obiektu taki zapis, który wyraźnie mówi, że sprawcy ponoszą odpowiedzialność za wyrządzone przez siebie szkody. Zatem, jeśli nakryjemy kogoś na uszkodzeniu takiego czujnika, to będzie miał problemy. W ciągu miesiąca trzykrotnie uszkodzono czujnik ciepła, z tym, że ostatnie dwa przypadki nastąpiły po sobie zaledwie w 3-dniowym odstępie po dokonaniu naprawy - informuje kierownik Wodnego oKKa, Marian Bich.
Sauna parowa była nieczynna m.in. w dniach od 11 do 13 marca. Od wtorku 14 marca została ponownie uruchomiona.
- Poprosiłem serwisantów, aby zastosowali pewne rozwiązanie techniczne, które - mam taką nadzieję - zabezpieczy nas przed zbyt szybkim uszkodzeniem tego czujnika. Jednakże nie będę zdradzał jego szczegółów. Z tego co wiem, niektórzy użytkownicy reagują i upominają tych, którzy polewają te czujniki, łamiąc przy okazji regulamin korzystania ze strefy saun. Ale niestety są i tacy, którzy czynią to bez żadnych skrupułów - przyznaje Marian Bich.
Najgorsze w tym przypadku jest właśnie to poczucie bezkarności u osób, które z pełną premedytacją niszczą mienie publiczne i jak dotąd nie poniosły z tego tytułu dotkliwych konsekwencji. Tym bardziej, że koszty naprawy nie są małe.
Kierownik Bich wyjaśnia, że koszty naprawy samego czujnika sięgają od 500 do 600 zł. Natomiast polewanie czujnika może doprowadzić do uszkodzenia całej wytwornicy pary, która - po nadmiernym przegrzaniu - będzie nadawać się jedynie do wymiany.
- Ona uruchamia się przy określonej temperaturze. Powiedzmy, że jest ustawiona na grzanie do temp. 55 st. C., a gdy ją osiąga, dochodzi do jej wyłączenia. Następnie, gdy temperatura spada o 2-3 stopnie, to ponownie się uruchamia. Ale jeśli ktoś polewa ten czujnik zimną wodą, to wytwornica pary działa non stop, aż do przegrzania. Krótko mówiąc, celowe schładzanie czujnika temperatury, może doprowadzić do uszkodzenia wytwornicy pary, a wtedy mówimy o stratach sięgających nawet kilku tysięcy złotych - wyjaśnia kierownik obiektu.
Dotkliwe kary
Tymczasem zgodnie z polskim prawem zniszczenie mienia (rzeczy) to czyn zabroniony przez art. 288 k.k. i art. 124 k.w. polegający na niszczeniu cudzej rzeczy, uszkodzeniu jej lub uczynieniu niezdatną do użytku. Jaka jest grzywna za zniszczenie mienia? Polskie prawo precyzuje, że jeżeli wartość szkody nie przekracza 500 zł, mamy do czynienia z wykroczeniem, a sprawcy grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Jeżeli zaś spowodowano szkodę o wyższej wartości, zastosowanie ma Kodeks karny i sprawca musi się liczyć z karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat pięciu. Usiłowanie, podżeganie i pomocnictwo w takich przypadkach też jest karalne. Odnosząc się do przestępstw przeciwko mieniu art. 288 Kodeku karnego precyzuje, iż ściganie tego rodzaju przestępstw następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Odrębną kategorią saunowiczów są ci, którzy kamienie w fińskiej saunie polewają różnymi substancjami zapachowymi, nie zdając sobie sprawy, że mogą w ten sposób spowodować pożar. Spryskane takimi specyfikami kamienie, nadają się już tylko i wyłącznie do wymiany (co miało nawet miejsce ostatnio na Wodnym oKKu), a koszt takiej operacji sięga około 600 złotych.
- To są zupełnie nieprzeznaczone do tych celów olejki oraz inne substancje typu „Amol” czy „Beherowka”. Poza tym takie alkoholowe preparaty, którymi niektórzy polewają te kamienie, mogą wywołać pożar, a ogień w takiej saunie rozprzestrzeni się błyskawicznie i zajmie wszystko - przestrzega nasz rozmówca.
Napisz komentarz
Komentarze