wandale

W sąsiedztwie Domu Dziennego Pobytu nr 5 przy ulicy Kościuszki w Kędzierzynie-Koźlu dochodzi w ostatnim czasie do iście dantejskich scen. Miejsce to upodobali sobie chuligani, którzy niszczą mienie publiczne. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wandale pozostają bezkarni, choć działa tam przecież monitoring.

Sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych szkody przyniosła Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Chemik w Kędzierzynie-Koźlu radosna twórczość graficiarzy. Wandale jednej nocy zniszczyli elewacje 20 spółdzielczych nieruchomości na terenie Koźla. Sprawców poszukuje policja.

Często słyszymy o tym, że w różnych miejscach miasta przydałyby się szalety, bądź przynajmniej skromny toi toi. Takowy stanął między innymi obok placu zabaw i boiska sportowego przy ulicy Kanonierów na kozielskim osiedlu Zachód. Najwyraźniej jednak bardzo komuś przeszkadzał.

Tylko w ciągu ostatniego miesiąca z powodu celowego uszkodzenia czujnika temperatury, sauna parowa na Wodnym oKKu w Kędzierzynie-Koźlu została trzykrotnie wyłączona z użytkowania. Przypadki wandalizmu nasiliły się w ostatnim czasie. Wcześniej nie stanowiły one większego problemu.

Problem z kilkunastoletnimi wandalami niszczącymi plac, ogrodzenie i elewację Muzeum Ziemi Kozielskiej ciągnie się już wiele miesięcy. Niestety z początkiem wakacji intensywność aktów wandalizmu znacznie się zwiększyła.

Wydawałoby się, że to co - szczególnie podczas upalnych dni - dobrze służy społeczności lokalnej, nie powinno przeszkadzać chuliganom. Nic bardziej mylnego. Niszczą bowiem wszystko, co stanie im na drodze. Tym razem ich ofiarą padła kurtyna wodna przed magistratem.

Świeżo zasadzone rośliny w kędzierzyńskim parku Pojednania zamiast cieszyć oko spacerowiczów zostały bezmyślnie zdewastowane.

O ile z "kręcidełek" przed ławkami chętnie korzystają dorośli, dzieci uwielbiają trampoliny. Tych elementów na obleganym w cieplejsze dni placu zabaw na osiedlu Powstańców Śląskich w Kędzierzynie-Koźlu ktoś najwyraźniej bardzo nie lubi.

Projekt, który niedawno wystartował, nabiera rozpędu. Akcja zbierania pieczątek cieszy się coraz większą popularnością. Wystarczył jednak jeden akt wandalizmu, by znów zacząć się zastanawiać, czy "dorośliśmy" do przekonania, że dobro wspólne nie oznacza dobra niczyjego?

Postępowanie w sprawie wandalskiego czynu, do jakiego doszło nad akwenem w Dębowej, prowadzi kędzierzyńska policja. Społecznicy nie zwieszają nosa na kwintę i zapowiadają, że niebawem miejsce znów będzie cieszyło odpowiedzialnych użytkowników.

Do wandalskiego czynu doszło w miniony czwartek w godzinach wieczornych nad jednym z kąpielisk w Dębowej. Sprawców być może uda się namierzyć dzięki nagraniom z monitoringu.

Barierki oddzielające chodnik od jezdni pod wiaduktem kolejowym na pograniczu ul. Kozielskiej i al. Jana Pawła II kojarzyły się dotychczas głównie z wandalami.

Po nas nie będzie niczego - z takiego założenia wychodzą chyba nasi miejscy wandale, sądząc po ich styczniowych wyczynach. Nic nie jest przed nimi bezpieczne, a przeszkadza im prawie wszystko.