Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 01:53
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dla Tomasza Radłowskiego był to najtrudniejszy wyścig w życiu

Chcemy się upocić, styrać. I psy też chcą. To jest konieczny warunek. Jeżeli pies nie lubi tego robić, to tego robić nie będzie, choćby nie wiem co. Jeśli pies nie czuje więzi z maszerem, też tego nie będzie robił - mówi Tomasz Radłowski. Z założycielem i kierownikiem Cze-Mi - Sekcja Sportów Psich Zaprzęgów LZS "Odrzanka" Dziergowice rozmawialiśmy o wyzwaniu, jakim było ukończenie Sedivackuv Long. To ten wyścig w Czechach okazał się dla Tomasza Radłowskiego, jeśli nie najlepszym w aspekcie sportowym, to najtrudniejszym w całej dotychczasowej karierze, również dla jego czworonogów.

Autor: Zdjęcia organizatora

Mushing to sport psich zaprzęgów. Tomasz Radłowski - historia jego klubu sięga 2001 roku - nie zna osoby, która nie wpasowałaby się w pewien schemat. Przede wszystkim każdy maszer zaczyna swoją przygodę od sprintu, czyli zawodów, jakie przeprowadza choćby dziergowicki klub w ramach Lubieszowskiego Crossu.

- Następnym etapem wtajemniczenia są zawody midowe, na średnim dystansie. A już żeby uprawiać longi, czyli wyścigi długodystansowe - jednym z przykładów są zawody Sedivackuv Long - trzeba należeć do bardzo wyspecjalizowanej grupy maszerów, można rzec: najwyższej ligi - zaznacza rozmówca.

Trudno ocenić, ilu specjalistów od długich dystansów jest w Europie. Przez pandemię kalendarz imprez niejako się rozsypał. Część zawodników będzie startowała w Polar Distance w Skandynawii - jednym z najtrudniejszych wyścigów psich zaprzęgów na świecie, ponad 300-kilometrowym. Część startowała w wyścigach La Grande Odyssée we Francji. Natomiast maszerzy z Europy Środkowej wybierają Sedivackuv Long. Jubileuszowa 25. edycja tych wyścigów odbywała się w dniach 25-29 stycznia. Tylko raz, w 2021 r., impreza nie doszła do skutku. Z wiadomych powodów.

- To wyścig marzenie dla maszerów. Zapisy otwarte są 1 sierpnia roku poprzedzającego... i z reguły po kilku dniach nie ma wolnych miejsc - uśmiecha się pan Tomasz.

Dlatego już w pierwszym dniu zapisów czemiści nerwowo trzymali ręce na klawiaturze, aby móc się znaleźć w gronie około stu zawodników, którzy zdobędą prawo udziału prawdopodobnie w najbardziej prestiżowym wyścigu dla tej części Europy.

Wyścigu, w którym oprócz trzech zawodników Cze-Mi: Małgorzaty Kity, Bogusława Madejczyka i Tomasza Radłowskiego, dostało się jeszcze kilku innych Polaków.

- Biorąc pod uwagę to, że w naszym kraju jest zarejestrowanych 550 maszerów, a na long, który jest tak blisko nas, jedzie tylko szóstka, uzmysławia to skalę trudności takich zawodów - podkreśla rozmówca.

O wysokim poziomie trudności imprezy w Czechach może świadczyć opinia Sanity Viksne z Łotwy - zawodniczki, która jest niejako autorytetem dla maszerów, gdyż ukończyła Polar Distance. Łotyszka stwierdziła, że ów wyścig w porównaniu z Sedivackuv Long to była pestka.

Maszerzy z Estonii, Rosji, Słowacji, Austrii, Niemiec, Hiszpanii, Szwajcarii, a także wielu Czechów rywalizowali w Sedivackuv Long, impreza bowiem jest jednocześnie międzynarodowymi mistrzostwami Republiki Czeskiej w długim dystansie.

Szef Cze-Mi podejrzewa, dlaczego zdaniem Sanity Viksne Polar Distance to łatwiejsze zawody.

- To wyścig, który odbywa się na terenie Finlandii i Szwecji, raczej po płaskim terenie, tylko nieliczne wzgórza są na trasie. Natomiast na Sedivackuv Long ścigamy się w Górach Orlickich. Choć nie są to bardzo wysokie góry, to generalnie trasa cały czas jest zmienna. Z doliny przez sześć kilometrów pod górę. Potem jakieś dwa kilometry odpoczynku przy zjeździe. Następnie znowu pod górę i ostro w dół przez pięć kilometrów. Wiadomo, że potem trzeba to ponownie nadrobić, jadąc w górę. I tak praktycznie do samego końca. Człowiek cały czas jest w zmiennym rytmie - mówi Tomasz Radłowski.

Do pokonania był dystans 38 km... razy trzy. Pierwotnie impreza miała trwać cztery dni. Jednak z uwagi na nadchodzącą wichurę organizatorzy skrócili formułę i konkurowano przez trzy dni; czwarty etap odwołano. 

Dystans 38 km pokonywany każdego z trzech kolejnych dni to nie jest jeszcze szczyt marzeń maszerów. Trzeba wiedzieć, że impreza w Czechach organizowana jest w trzech formułach.

Dla najtwardszych był dystans 333 km, z najdłuższym etapem liczącym 86 km i dwoma etapami nocnymi. Krótszy wyścig liczył 222 km. Trójka z Cze-Mi konkurowała w klasie tour. Jednak, żeby nazwać ją "turystyką", trzeba być odważnym.

(...)

Cały artykuł w 6. nr. Nowej Gazety Lokalnej, który ukaże się 15 lutego.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: anty onucaTreść komentarza: W Wołgogradzie też mają podobne pomysły.Data dodania komentarza: 22.12.2024, 20:27Źródło komentarza: Potężny podświetlany kaseton z hasłem "ZAKOCHAJ SIĘ W KK" stanie obok lokomotywyAutor komentarza: Wysoki brunetTreść komentarza: A może czasem lepiej nie informować o robieniu tak wiele dla tak niewielu...Data dodania komentarza: 22.12.2024, 17:14Źródło komentarza: Na os. Zachód dobiega końca przebudowa ulicy Jasińskiego. ZDJĘCIAAutor komentarza: Wysoki brunetTreść komentarza: Jaszcze nic tutaj nie pokazał...Data dodania komentarza: 22.12.2024, 17:12Źródło komentarza: Bartosz Kurek zapowiedział odejście z ZAKSY po sezonie 2024/2025!Autor komentarza: z KoźlaTreść komentarza: Pomiędzy Zamkową a parkiem jest po deszczu bajoro, w słońcu kurz. Kilkanaście metrów. To droga "skrótowa" z Piastowskiej do Kraszewskiego, szczególna autostrada do budowlanki. Ludzie też chodzą, ale widocznie tacy nieważniData dodania komentarza: 22.12.2024, 14:50Źródło komentarza: Na os. Zachód dobiega końca przebudowa ulicy Jasińskiego. ZDJĘCIAAutor komentarza: dulcobisTreść komentarza: A nie można by zrobić hasła Zakochuj się? Takie permanentne bardziej.Data dodania komentarza: 22.12.2024, 14:44Źródło komentarza: Potężny podświetlany kaseton z hasłem "ZAKOCHAJ SIĘ W KK" stanie obok lokomotywyAutor komentarza: AlinaTreść komentarza: - Powiedz mi, po co jest ten miś? - Właśnie, po co? - Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi? - Protokół zniszczenia. - Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach.Data dodania komentarza: 22.12.2024, 13:00Źródło komentarza: Potężny podświetlany kaseton z hasłem "ZAKOCHAJ SIĘ W KK" stanie obok lokomotywy
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1004 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna