W niedzielę, 18 lipca w godzinach wieczornych grupa młodych osób powyrywała kamienie z placu przed wejściem do muzeum i rzucała nimi w samochody oraz w kierunku Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 Państwowej Straży Pożarnej. Strażacy pozbierali kamienie i następnego dnia przynieśli je do muzeum.
- To grupa kilku osób, dzieci, oni mają po dwanaście, może czternaście lat. Filmy z monitoringu przekazaliśmy już policji. Ale to nie pierwsza taka sytuacja. To się ciągnie od wielu miesięcy - opowiada dyrektor muzeum, Izabela Migocz.
Tego samego dnia zostały zrzucone z muru muzeum ciężkie betonowe elementy, służące za podstawę parasoli. Spadły one obok ławki, na której mógł ktoś siedzieć lub porzechodzić obok. Zniszczono także ogrodzenie do starej części zamku.
- To ogrodzenie zostało zniszczone już czwarty raz w przeciągu tygodnia. Drzwi do baszty kilka razy były pomalowane sprayem. Po prostu ręce opadają. Gdzie są rodzice tych dzieci? - mówili pracownicy muzeum.
Na tyłach podzamcza regularnie dochodzi do libacji alkoholowych, po których zostaje mnóstwo śmieci - w tym potłuczonych butelek. Osoby, które tam przychodzą wiedzą o monitoringu, ale to im w niczym nie przeszkadza. Pracownicy Muzeum Ziemi Kozielskiej wiedzą skąd przychodzą małoletni wandale. Sprawą zajmuje się policja.
Napisz komentarz
Komentarze