Specyfika policji różni się od pozostałych służb tym, że policjanci przez cały czas patrolują miasto i powiat, kiedy inne służby wyczekują na wezwanie. Przez to policjanci często są pierwsi na miejscu zdarzenia.
- Nie możemy do tej pracy podchodzić rutynowo. Są adresy, pod które jeździmy często i wiemy kogo możemy tam zastać, ale musimy być czujni, bo nigdy nie wiemy co się wydarzy. Poza krótkim opisem zgłoszenia nie wiemy co dokładnie się stało. Często jesteśmy pierwsi na miejscu zdarzenia i od naszych szybkich decyzji zależy los osób uczestniczących w interwencji - tłumaczył aspirant Łukasz Paździor, przewodnik psa.
W policji poza ogniwem patrolowo interwencyjnym, dzielnicowymi, wydziałem ruchu drogowego, przewodnikami psów, pracują również technicy kryminalistyki, policjanci którzy zajmują przeciwdziałaniem i wykrywaniem sprawców kradzieży, oszustw, przestępstwami narkotykowymi oraz wielu innych funkcjonariuszy, których nie widzimy na co dzień. Każdy dzień jest inny lecz każdego dnia funkcjonariusze policji narażeni są na agresję i przemoc.
- Najczęściej spotykamy się z agresją ze strony osób, które są pod wpływem alkoholu, ale coraz częściej również pod wpływem innych substancji psychoaktywnych. A takie osoby potrafią być bardzo nieobliczalne - podkreśliła nadkomisarz Magdalena Nakoneczna, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Pora roku ma znaczenie
- W okresie letnim najwięcej interwencji jest w miejscach publicznych. Natomiast zimą więcej jest interwencji domowych - dotyczą one między innymi zakłócania porządku, spoczynku oraz kłótni rodzinnych - powiedział Łukasz Paździor.
W okresie zimowym, kiedy temperatura spada poniżej zera policjanci patrolują również miejsca, w których przebywają osoby bezdomne.
- Osób bezdomnych na terenie naszego miasta jest dużo. Staramy się do wszystkich dotrzeć i udzielić im wsparcia. Informujemy ich co mogą zrobić i gdzie się udać, aby otrzymać dalszą pomoc - powiedział przewodnik psa.
Poza patrolowaniem miasta, policjanci spotykają się z mieszkańcami. Odwiedzają dzieci w przedszkolach, szkołach, spotykają się z seniorami oraz podczas różnych pikników i festynów.
- Na takich spotkaniach opowiadamy przede wszystkim o bezpieczeństwie w różnych codziennych sytuacjach. Wskazujemy między innymi, jak postępować by nie dać się oszukać, jak bezpiecznie poruszać się po drodze. Najmłodszym dodatkowo opowiadamy o tym, jak wygląda nasza praca. Często rozmawiamy również o naszych psach, bo to bardzo ciekawi mieszkańców - mówił przewodnik psa.
Podczas ośmiogodzinnej służby zdarza się, że policjanci z jednego patrolu potrafią być dysponowani nawet kilkanaście razy do różnych interwencji.
- Bardzo poruszają mnie interwencje, gdzie dochodzi do zaniedbań i przemocy wobec dzieci, a opiekunowie są pod wpływem alkoholu. Zdarza się, że wtedy dzieci muszą zostać przekazane do rodziny zastępczej. Sam jestem ojcem i dlatego takie sytuacje mnie poruszają - opowiadał Łukasz Paździor.
Dziwne telefony
- Policyjne interwencje dotyczą bardzo różnych, a czasem dziwnych spraw. Zdarza się, że dzwonią do nas osoby z zaburzeniami psychicznymi, które mają różne omamy i zgłaszają nam rzeczy, które w rzeczywistości się nie dzieją - powiedziała nadkom. Magdalena Nakoneczna.
- Mamy również telefon zaufania. Zdarza się, że dzwonią na ten numer osoby, które chcą po prostu porozmawiać o swoich problemach. Czasami nawet nie oczekują żadnych konkretnych działań, tylko chcą się wygadać i zrzucić z siebie jakiś problem - dodała st. asp. Małgorzata Cisowska z zespołu do Spraw Nieletnich i Patologii.
Pandemia = więcej pracy
W czasie pandemii koronawirusa policjantom doszło kilka dodatkowych zadań - m.in. kontrole kwarantann i izolacji czy też kontrole w komunikacji miejskiej.
- Poza dotychczasowymi zadaniami i interwencjami, które i tak w jakimś stopniu się nasiliły w czasie pandemii, dodatkowo wykonujemy czynności mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa. Na przykład sprawdzamy, czy osoby poddane obowiązkowej kwarantannie lub izolacji jej przestrzegają. To nie tylko sama kontrola. Pytamy, czy osoba poddana kwarantannie dobrze się czuje oraz czy nie potrzebuje pomocy. Gdy zachodzi taka potrzeba, informujemy inne służby o konieczności wsparcia osób przebywających na kwarantannie. Kontrolujemy również czy są przestrzegane obostrzenia dotyczące noszenia maseczek. Często sami mieszkańcy zgłaszają nam interwencje, gdzie na przykład w sklepach lub autobusach są osoby, które lekceważą ten obowiązek - zaznaczył Łukasz Paździor.
Za mundurem panny sznurem
Większość chłopców marzyło, by w przyszłości zostać policjantem lub strażakiem. Ale mundur, to tylko ubranie.
- Jesteśmy policjantami dwadzieścia cztery godziny na dobę. Wielokrotnie zdarzyło mi się interweniować po służbie. Jeśli dzieje się coś złego, to musimy reagować nie tylko wtedy, kiedy mamy na sobie mundur, ale też w cywilu - powiedział Łukasz Paździor.
Policja jest instytucją, która musi stosować represję pilnując porządku prawnego. Przez to stała się służbą mniej lubianą, niż straż pożarna lub pogotowie ratunkowe, a przecież są po to, aby pomagać nam wszystkim.
Napisz komentarz
Komentarze