30 listopada podczas sesji rady miasta radni głosowali uchwałę o podwyżkach swoich diet oraz zmianę wynagrodzenia prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabiny Nowosielskiej.
Obie uchwały zostały przegłosowane. Ale w przypadku tej dotyczącej podwyżki diet radnych pojawiły się dwa głosy przeciwne. Oddali je radni Kopeć i Scheller. Oboje zdeklarowali, że po otrzymaniu podwyżek będą przelewali „nadwyżki” diet na cele dobroczynne.
- Radni miejscy przegłosowali podwyżki swoich diet o kilkaset złotych (około 800-900 zł), a w moim przypadku ustanowili specjalny fundusz charytatywny do wykorzystania. Głosowałem przeciwko uchwale, której głównym celem było w zasadzie zwiększenie kwoty przelewu z rachunku gminy na swój rachunek prywatny. Takie głosowanie we własnym materialnym interesie wydawało mi się niestosowne i wywołało u mnie wewnętrzny sprzeciw, który zamienił się ostatecznie także w głos sprzeciwu podczas dyskusji i w głosowaniu.
Argumenty o inflacji i spadku siły nabywczej kwoty diet, które od wielu lat nie były zmieniane były dla mnie mało przekonywujące. Inflacja to zjawisko, które odczuwają boleśnie wszyscy mieszkańcy miasta a tylko radni - i to tylko dzięki mieszkańcom, którzy powołali ich na to stanowisko - mają komfort przegłosowania sobie solidnej "tarczy antyinflacyjnej" wypłacanej zresztą właśnie z podatków zebranych od mieszkańców. To, że coś można zrobić, nie znaczy że wypada zrobić. Dwa miesiące temu głosowaliśmy nad podwyżką podatku od nieruchomości, dzisiaj głosowaliśmy nad podwyżką własnych diet. Wygląda to trochę tak jakbyśmy dwa miesiące temu zapewnili sobie środki do ustanowienia wyższych wynagrodzeń.
Myślę, że właściwym momentem na ewentualne podjęcie tematu podwyżki byłaby ostatnia sesja kadencji ponieważ wtedy uchwalona podwyżka nie dotyczyłaby wprost osób, które ją uchwaliły.
Trzeba zaznaczyć, że o ile w przypadku podwyższenia wynagrodzenia prezydenta ruch taki wymuszały wprowadzone przez parlament ustawy o tyle w przypadku diet radnych przepisy wprowadzały możliwość a nie obowiązek podwyższenia uposażeń. Oczywiście jak można było się spodziewać samorządy w całej Polsce masowo z tej możliwości korzystają.
Ostatecznie uchwała znakomitą większością głosów została przez radę podjęta a ponieważ bardzo małostkowym i tchórzliwym zachowaniem byłoby głosować przeciwko uchwale lub wstrzymać się od głosu a potem cieszyć się pieniędzmi, które przegłosowali inni - zadeklarowałem przekazywanie każdej kwoty powyżej diety, którą pobieram do tej pory na cele dobroczynne - uargumentował swoją decyzję radny Andrzej Kopeć.
Ustalając wielkość podwyżek dla radnych zdecydowano, że kwota bazowa będzie na poziomie 1789,42 zł. Zgodnie z nowelizacją ustawy maksymalna dieta wyniesie 2,4, a nie jako obecnie 1,5 kwoty bazowej. W przypadku naszego samorządu (do 100 tysięcy mieszkańców) pułap nie mógł przekroczyć 75 % kwoty bazowej.
Podwyżki procentowe ukształtowały się w następujący sposób.
- Radny - 50 % kwoty maksymalnej,
- Wiceprzewodniczący komisji - 55 %,
- Wiceprzewodniczący rady miasta - 60 %,
- Przewodniczący komisji - 65 %,
- Przewodniczący rady miasta - 70 %.
Napisz komentarz
Komentarze