Ruina straszy swoim wyglądem od wielu lat. Choć zmieniali się zarządcy i właściciele kamienicy objętej ochroną konserwatorską, to jej stan techniczny niezmiennie ulegał pogorszeniu.
Obiekt znajduje się przy głównej arterii komunikacyjnej Koźla, tuż obok urzędu miasta, naprzeciw bulwaru odrzańskiego. Jego atutem jest zatem doskonałe położenie, a mimo to nie miał on szczęścia do kolejnych właścicieli. Ostatni lokatorzy wyprowadzili się z niego jeszcze w połowie lat 80. XX wieku. Od tamtego czasu postępowała jego zauważalna gołym okiem dewastacja. Z wnętrza znikły najcenniejsze elementy ozdobne (w tym piękne kaflowe piece). Budynku nie oszczędził też pożar, który wybuchł na najwyższej kondygnacji.
Jeden z właścicieli rozpoczął wprawdzie prace remontowe (wymienił m.in. wszystkie stropy), ale na dokończenie robót zabrakło pieniędzy, a przede wszystkim zachęcających perspektyw sprzedaży, bądź wynajmu mieszkań i lokali użytkowych, w powstanie których przedsiębiorca musiał wpierw zainwestować pokaźne środki.
Groźba katastrofy budowlanej
Z biegiem czasu niektóre części nieruchomości zaczęły porastać… samosiejki. Obiekt zaczął stwarzać zagrożenie dla przechodniów i przejeżdżających tamtędy pojazdów. Właściciel musiał więc zamontować drewniane osłony przed spadającymi na chodnik fragmentami sypiącego się budynku. Po latach także spróchniałe elementy drewnianego zabezpieczenia stały się niebezpieczne, gdyż regularnie lądowały na chodniku.
Ówczesny właściciel nie był też zainteresowany podjęciem rozmów z władzami miasta, na temat przyszłych planów względem tego budynku, o czym parokrotnie wspominała prezydent Sabina Nowosielska.
Nieruchomość została zbudowana na przełomie XIX i XX wieku w stylu eklektycznym z przewagą form klasycystycznych. Jest to budynek wolnostojący, narożny, czterokondygnacyjny z dachem płaskim. Obiekt jest ujęty w gminnej ewidencji zabytków na działce o powierzchni 0,1197 ha. W 1994 roku nieruchomość ta została sprzedana przez gminę na rzecz osoby prawnej, a następnie stała się własnością osoby fizycznej. Później przechodziła już tylko z rąk prywatnych w prywatne.
Czterdzieści mieszkań
Jeszcze w styczniu 2018 roku informowaliśmy na naszych łamach, że nabył ją właściciel firmy spoza naszego regionu, który de facto nie zmienił się do dziś.
- Nowym właścicielem budynku jest przedsiębiorca spoza naszego województwa, który remontował już tego typu obiekty na terenie Polski i posiada w tym zakresie niemałe doświadczenie. Obiekt po remoncie zostanie przeznaczony na cele komercyjne. Chodzi o wynajem lokali mieszkalnych i użytkowych - powiedziała „Lokalnej” niespełna cztery lata temu kierownik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Kędzierzyn-Koźle Małgorzata Jarosz-Wojtarowicz.
Docelowo w zrewitalizowanym obiekcie ma powstać czterdzieści mieszkań o łącznej powierzchni 1756 mkw.
Inwestor stosunkowo szybko wszczął prace rozpoznawcze, projektowe i proceduralne, jednakże wstrzymywał się ze złożeniem wniosku o pozwolenie na budowę, gdyż ograniczał go zapis w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta. W planie tym występowały bowiem pewne obwarowania dotyczące miejsc parkingowych. Gdy dokonano już zmiany tekstowej miejscowego planu z 2003 roku, zapewniającej większą elastyczność dla inwestorów pod kątem pozyskiwania miejsc parkingowych, należało jeszcze załatwić szereg innych formalności.
Pod górkę z konserwatorem
Właściciel budynku znajdującego się u zbiegu ulic Żeromskiego i Łukasiewicza zwrócił się do magistratu z wnioskiem o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej w trybie specustawy. O tym zamierzeniu inwestycyjnym prezydent miasta poinformowała mieszkańców zamieszczając ogłoszenie w Biuletynie Informacji Publicznej, a także prasie lokalnej w celu umożliwienia złożenia uwag do wniosku. Zgodnie z procedurą ustawową wniosek został także przesłany do odpowiednich instytucji i organów w celu zebrania opinii i uzyskania uzgodnień. Wśród nich istotne było m.in. uzgodnienie z Opolskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. I to właśnie z konserwatorem zabytków inwestor ma jak do tej pory najwięcej problemów.
- Opolski Wojewódzki Konserwator Zabytków nakazał sporządzenie dodatkowej dokumentacji konserwatorskiej dotyczącej elementów wewnętrznej aranżacji i wykończenia. Po jej otrzymaniu prawdopodobnie do końca 2021 roku właściciel będzie mógł wystąpić ponownie do konserwatora o pozwolenie, które da podstawę do wydania pozwolenia na budowę - wyjaśnia Małgorzata Jarosz-Wojtarowicz, przypominając, że w sierpniu 2020 roku podjęta została uchwała RM o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej. Inwestor ma 3 lata od opublikowania uchwały na uzyskanie ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę, czyli do września 2023 roku - dodaje pani kierownik.
Ma ona nadzieję, że zabytkowa kamienica w niedługim czasie odzyska swój dawny blask i ponownie będzie jedną z wizytówek historycznej części Kędzierzyna-Koźla.
Napisz komentarz
Komentarze