- Michał zadzwonił z płaczem, że mu się hulajnoga na pół złamała! Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Taki sprzęt dla dzieci robią nie wiadomo z czego. Mogło to się skończyć tragicznie dla mojego lub innego dziecka w pobliżu - opowiada pani Katarzyna, mama Michała i zaznacza, że syn podczas treningów zawsze ma ubrany kask i ochraniacze.
Hulajnoga zakupiona została w sklepie Martes w Odrzańskich Ogrodach. Ponieważ sprzęt był na gwarancji, rodzina złożyła reklamację prosząc o wymianę towaru na nowy. Hulajnoga marki Coolside reklamowana jest jako produkt trwały. Ma udźwig do 100 kilogramów, a waga Michała wynosi zaledwie 35 kg.
- Została zaprojektowana z myślą o jeździe freestyle w skateparkach, ale równie dobrze sprawdzi się podczas rekreacyjnych przejażdżek. Jest lekka, co ułatwia wykonywanie skoków i tricków na rampach, ale jednocześnie wytrzymała – czytamy na stronie sprzedawcy.
Rodzice chłopca byli przekonani, że reklamacja uszkodzonego towaru będzie formalnością i dziecko wkrótce będzie się cieszyło z nowej hulajnogi. W protokole reklamacyjnym jako opis wady towaru wpisano pęknięcie w miejscu łączenia kierownicy z podestem, gdzie nie występowało żadne spawanie. Jakież było ich zdziwienie, kiedy 29 września otrzymali odpowiedź z informacją, że roszczenie nie może zostać uwzględnione.
- Zapomnijcie o gwarancji jaką daje sklep - przestrzega pani Katarzyna.
Martes Sport swoje stanowisko uzasadnił tym, że reklamowane uszkodzenie towaru ma charakter uszkodzenia mechanicznego, za które sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności.
- Stwierdzamy, iż uszkodzenie tego typu wynika z intensywnej eksploatacji. Mając na uwadze powyższe, stanowisko Martes Sport Sp. z o.o. jest w pełni uzasadnione. Martes Sport Sp. z o.o. nie wyraża zgody na udział w pozasądowym rozwiązaniu sporów konsumenckich – informuje w piśmie skierowanym do pani Katarzyny dział obsługi reklamacji Martes Sport.
Rodzice kupili Michałowi nową hulajnogę w innym sklepie.
Napisz komentarz
Komentarze