W tym przypadku bardzo ciekawe informacje podaje portal kolejpodsudecka.pl. Wynika z nich, że dotychczasowe połączenia TLK Sudety i TLK Kormoran zostają.
Jadący przez Kędzierzyn-Koźle pociąg TLK Sudety łączący Kraków z Jelenią Górą ma pozostać w przyszłorocznym rozkładzie i kursować codziennie.
„Oczywiście każdy z pasażerów nie przepada za zastępczą komunikacja autobusową, a ta w przypadku tego pociągu pojawia się średnio bodajże co 6-dzień! Pociąg w wakacje i szczycie przewozowym nie kursował przez wiele dni” - czytamy na portalu kolejpodsudecka.pl.
Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym roku takie sytuacje nie będą mieć miejsca, a jeśli już, to tylko sporadycznie. Dodajmy, że od nowego rozkładu TLK Sudety podobno zyskają dodatkowy postój na stacji Otmuchów.
Kormoranem przez całą Polskę
Kolejnym połączeniem kursującym codziennie będzie TLK Kormoran, dzięki któremu mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla zyskali bezpośredni dojazd do Warszawy oraz na Warmię i Mazury. Z kolei mieszkańcy stolicy, Olsztyna i wielu dużych miast mogą bezpośrednim pociągiem dojechać do Kotliny Kłodzkiej. Początkowo od nowego rozkładu planowano, aby TLK Kormoran jeździł tylko w piątki, soboty, niedziele i poniedziałki, ale według najnowszych informacji skład będzie kursował codziennie.
TLK Wetlina nas ominie?
W przyszłorocznym rozkładzie jazdy pojawi się natomiast nowe połączenie dalekobieżne TLK Wetlina z Zagórza w województwie podkarpackim do Kłodzka.
Przypomnijmy, Zagórz był swego czasu węzłem kolejowym o dużym znaczeniu (przy jego obsłudze pracowało ok. 3000 kolejarzy). Miłośnicy pieszych wędrówek po Bieszczadach właśnie w Zagórzu kończą swoją podróż koleją, by dalej kontynuować ją autobusem. Zagórz leży bowiem u zbiegu dróg w kierunku Sanoka, Leska i Komańczy. Biegną z niego liczne połączenia autobusowe z miejscowościami w Bieszczadach i wschodniej części Beskidu Niskiego.
Obecnie skład pod nazwą TLK Wetlina łączy Kraków i Zagórz. W nowym rozkładzie pociąg ten będzie wydłużony do Kłodzka.
„Pojedzie (prawdopodobnie) trasą od Gliwic na Strzelce Opolskie, Opole, Nysę, Kamieniec Ząbkowicki. Zatem skład zaliczy tylko krótką część Magistrali Podsudeckiej. Ma kursować w weekendy. W latach 50. ubiegłego wieku pociąg z Zagórza kursował już w naszym regionie. Miał bardzo egzotyczną trasę: od Katowic jechał do Raciborza, dalej przez Głubczyce i Racławice Śląskie w stronę Nysy” - przypomina portal kolejpodsudecka.pl.
Jeśli te przewidywania się sprawdzą, to niestety TLK Wetlina z Zagórza do Kłodzka ominie Kędzierzyn-Koźle, co z pewnością nie jest najlepszą informacją dla turystów z naszego miasta, tak chętnie odwiedzających Bieszczady oraz Kotlinę Kłodzką.
Kolejpodsudecka.pl. ma natomiast inną dobrą wiadomość dla nas, a mianowicie, że weekendowe pociągi Regio, które dotychczas kurowały z Opola do Kłodzka mają powrócić na korzystniejszą z naszego punktu widzenia trasę - pojadą do Kłodzka z Gliwic i Kędzierzyna-Koźla przez Prudnik oraz Nysę.
Za mało pociągów regionalnych
Autor tekstu na portalu kolejpodsudecka.pl. podzielił się z Czytelnikami pewną ciekawą refleksją: „Aby sytuacja było znośna liczba pociągów regionalnych (zwłaszcza w województwie opolskim) musi się zwiększyć. Obecnie 5 par to za mało. Wiele osób dziwi się dlaczego pociągami przestała jeździć młodzież? Odpowiedź jest prosta i podam ją na przykładzie. Jeżeli chodzą oni do szkół w Kędzierzynie-Koźlu (drugim największym mieście województwa) i kończą lekcje ok 14, to pociąg do domu mają o godzinie 16:40. I tyle w temacie. Rodzice wożą ich autami, albo młodzież jeździ autobusami. Dopóki nie wróci 7 par, to nie wrócą pasażerowie. Oferta 5 par jest żałosna, mizerna i doprowadza tylko do powolnego odchodzenia pasażerów. Nikt nie chce czekać 3 godzin na powrót do domu”.
Napisz komentarz
Komentarze