W pierwszym, emocjonującym spotkaniu w Kędzierzynie-Koźlu, które wszyscy zapamiętają na długo przez kontrowersyjną decyzję sędziego z tie-breaku, ZAKSA pokonała Onico 3:2. Drugie starcie tych drużyn w hali „Torwar” nie było już tak zacięte, a wicemistrzowie Polski ograli zespół ze stolicy w trzech setach. Podopieczni Andrei Gardiniego są w komfortowej sytuacji, bo muszą wygrać jeszcze raz, aby zdobyć mistrzostwo Polski. Jednak rywale nie zamierzają składać broni i zapowiadają, że w sobotę zwyciężą w hali „Azoty” i przedłużą finałową rywalizację.
Przy intensywnym grafiku rozgrywania meczów o medale nasz zespół, po powrocie ze stolicy, nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. Wszyscy w klubie spodziewają się trudnej przeprawy, jednak zawodnicy zapowiadają, że zrobią wszystko, aby zakończyć rywalizację przed własną publicznością w ten weekend..
- To będzie trudny pojedynek, jednak jeśli uda nam się odpowiednio zmotywować to myślę, że zakończymy tę rywalizację u nas i będziemy cieszyć się ze zwycięstwa – przyznał Rafał Szymura, przyjmujący ZAKSY.
- Będzie spoczywać na nas duża presja, jednak to jest zespół, który powinien być gotowy radzić sobie z tym rodzajem ciśnienia. Na pewno będzie to ciężki mecz, ale będziemy gotowi na walkę, punkt po punkcie. Rywalizacja wciąż jest otwarta – uważa Andrea Gardini, szkoleniowiec zespołu z Kędzierzyna-Koźla.
Trzeci mecz finałowy rozegrany zostanie w hali „Azoty” 4 maja o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport. Ewentualne dwa kolejne terminy to 8 maja godz. 20.30 (Warszawa) i 11 maja godz. 17.30 (Kędzierzyn-Koźle).
Napisz komentarz
Komentarze