To właśnie Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle był pierwszym seniorskim klubem Michała Kozłowskiego. Nasz rozgrywający siatkarską karierę rozpoczynał w GKPS-ie Gorlice, w rozgrywkach juniorskich występował kolejno w SMS-ie Spała i AZS-ie Olsztyn. To właśnie z Warmii i Mazur trafił na Opolszczyznę. Dla stawiającego pierwsze kroki w seniorskiej siatkówce Kozłowskiego trzy lata gry w Mostostalu były cennym doświadczeniem, zbieranym u boku takich rozgrywających jak Piotr Lipiński czy Petr Zapletal.
Po tym czasie w 2007 roku Michał Kozłowski przeniósł się na zaplecze ekstraklasy (do Nysy), gdzie spędził tylko jeden sezon. Nieco dłużej grał w klubach z Kielc (2008-2013) czy Rzeszowa (2013-2015, w sezonie 2013/2014 wypożyczony do AZS-u Częstochowa). Następnie nasz rozgrywający występował w słoweńskim ACH Volley Lublana (2014-2016) oraz francuskim AS Cannes (2016). Po powrocie do PlusLigi bronił barw Espadonu Szczecin (2016-2017), Trefla Gdańsk (2017-2019) oraz Onico/ Vervy Warszawa (2019-2021). To właśnie ze stołecznego klubu doświadczony rozgrywający przenosi się do ZAKSY.
Sezony spędzone przez Michała Kozłowskiego w Gdańsku i Warszawie zaowocowały sukcesami w postaci wygranej w Pucharze Polski (2018) oraz dwukrotnego zdobycia brązowego medalu mistrzostw Polski (2018, 2021).
Jak przyznał doświadczony rozgrywający powrót na Opolszczyznę przywołuje u niego dobre wspomnienia: - Cieszę się, że mogę ponownie tutaj być. Bardzo miło wspominam te trzy lata, jakie spędziłem w Kędzierzynie-Koźlu. Na pewno dla mnie ten powrót jest w pewnym sensie sentymentalną podróżą. Od czasu, kiedy po raz ostatni grałem w Kędzierzynie, jeszcze w barwach Mostostalu Azoty Kędzierzyn-Koźle, minęło 14 lat. Dobrze pamiętam swój ostatni mecz w starej hali w Kędzierzynie oraz pierwsze spotkanie w nowym obiekcie, jakim jest HWS „Azoty”. Jestem więc chyba jednym z nielicznych zawodników obecnie grających, którzy jeszcze pamiętają jak się gra w tych dwóch obiektach - kontynuował Michał Kozłowski.
Komentując swoją decyzję nasz nowy zawodnik odniósł się również do pozycji Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie tylko na ligowym podwórku, ale również na europejskich parkietach: - Na pewno marka jaką jest ZAKSA w polskiej siatkówce to taki top level. Takim klubom jak ZAKSA się nie odmawia, w dodatku kolejny rok spotka mnie przyjemność gry w europejskich pucharach. Także na pewno będzie to dodatkowa motywacja, a w dodatku otworzyła się szansa na dołączenie do klubu z Kędzierzyna-Koźla, który wygrał ostatnia edycję Ligi Mistrzów - to argumenty które na pewno mnie przekonały - zakończył 36-letni rozgrywający.
Napisz komentarz
Komentarze