- Autonomiczny oddział Telewizji Polskiej powstał w Opolu w styczniu 2005 roku. Jak zmieniła się od tego czasu i rozwinęła redakcja opolska?
- Nie chcę recenzować pracy moich poprzedników i poprzedniczki. Wolę skupić się na suchych faktach. Kiedy objąłem ośrodek w 2016 roku, dysponował niewiele ponad pięciomilionowym budżetem. W 2021 roku to ponad 12 mln zł. W 2015 roku oferta programowa liczyła kilka stałych pozycji w ramówce. Od trzech lat utrzymujemy wskaźnik ponad 20 pozycji programowych, tak wiosną, jak i jesienią. Od 2005 roku do 2016 oddział nie produkował sportu na żywo. Obecnie pokazujemy na żywo PGNiG Superligę i Futsal Ekstraklasę. Na żywo pokazaliśmy awanse Odry Opole do II, a następnie I ligi.
- TVP Opole jest coraz bardziej dostępna w internecie. Czy to kierunek rozwoju na najbliższy czas?
- Dyfuzja treści to nieodzowny element telewizji. Jestem przekonany, że w przypadku telewizji regionalnej ma szczególne znaczenie. W ciągu ostatnich pięciu lat znacząco rozwinęliśmy nasze kanały online. Z ponad 85 tys. obserwujących jesteśmy liderem ośrodków regionalnych w portalu Facebook. Łączny czas odtwarzania materiałów filmowych za pośrednictwem fanpage TVP3 Opole w 2020 roku to 16 mln 300 tys. minut. Profil w 2020 roku docierał średnio do 215 tys. użytkowników dziennie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy przybyło nam 10 tys. fanów. Ta platforma społecznościowa służy nam też do rozwoju serwisu www. W 2020 roku portal opole.tvp.pl odnotował 3,7 mln wyświetleń.
- Pan kieruje oddziałem od marca 2016 roku, jednak przygodę z dziennikarstwem rozpoczął o wiele wcześniej?
- Szczególnie dobrze wspominam czas spędzony w portalu 24opole.pl. Bardzo skromnym zespołem udowadnialiśmy wówczas, że chcieć to móc. W świat internetowej Opolszczyzny wprowadzał mnie Sebastian Błaszczyk. W rozmowach o portalu żartuję czasem, że historia zatoczyła spore koło. Sebastian opuścił przecież kiedyś TVP3 Opole, aby założyć własną redakcję. Ja opuściłem portal, aby finalnie trafić do telewizji.
- TVP Opole to nie tylko serwisy informacyjne, ale liczne programy, w których każdy znajdzie coś dla siebie. Które chciałby pan szczególnie polecić mieszkańcom Kędzierzyna-Koźla?
- Polecam wszystkie nasze programy! Szczególnie "Kurier Opolski". Zwiększenie liczby serwisów informacyjnych (cztery od poniedziałku do piątku oraz trzy w soboty i niedziele) pozwoliło na poszerzenie horyzontu o powiaty opolskie i odejście od praktyki skupiania się tylko na Opolu i jego najbliższym otoczeniu. Realizujemy dużo materiałów interwencyjnych z Kędzierzyna-Koźla.
- Z kamerami często gościcie w Kędzierzynie-Koźlu. Jakie tematy interesują reporterów TVP3 Opole w naszym mieście i powiecie?
- Kędzierzyn-Koźle to miasto ludzi aktywnych i wyjątkowo kreatywnych. Z przyjemnością nagłaśniamy akcje promujące zdrowy tryb życia czy profilaktykę zdrowotną. Utalentowani wokaliści i instrumentaliści z Kędzierzyna goszczą regularnie w programie „O!polskie o poranku”. Choć prawa telewizyjne do pokazywania ZAKSY ma konkurencja, to nie traktujemy klubu po macoszemu. W ostatnich dniach to nasze kamery pokazywały całej Polsce fetę siatkarzy po zwycięstwie w Lidze Mistrzów.
- Plany na najbliższe tygodnie, miesiące? Czego mogą spodziewać się widzowie?
- To, co na pewno zainteresuje kibiców piłki nożnej z Kędzierzyna-Koźla, to film dokumentalny poświęcony historii Chemika. Zdjęcia ruszą na przełomie czerwca i lipca. Z pewnością odwiedzimy też powiat kędzierzyńsko-kozielski w ramach wakacyjnego cyklu „O!polskie na żywo”. Na liście większych tegorocznych projektów, lecz niezwiązanych z Kędzierzynem, jest koncert upamiętniający Prymasa Tysiąclecia. W ramach większych inwestycji przygotowujemy zakup nowego wozu transmisyjnego, który znacznie poszerzy możliwości produkcyjne oddziału. W ciągu ostatnich pięciu lat musieliśmy nadrobić spore zaległości technologiczne i programowe. Nie osiadamy jednak na laurach. Przed zespołem TVP3 Opole kolejne wyzwania.
Napisz komentarz
Komentarze