Reklama
sobota, 2 listopada 2024 19:14
Reklama
Reklama
Reklama

Z mieszkania wychodzą robaki, a smród czuć w całym bloku

Do redakcji zgłosili się lokatorzy bloku przy ul. Władysława Łokietka na os. Piastów w Kędzierzynie-Koźlu. Jedno z mieszkań zapuszczone jest do takiego stopnia, że wychodzą z niego robaki i wydobywa się okropny smród. Sąsiedzi obawiają się, że kiedyś może tam dojść do nieszczęścia.
Z mieszkania wychodzą robaki, a smród czuć w całym bloku

- Na początku, gdy pani wprowadziła się jakieś cztery lata temu, nie było żadnych problemów. Kiedyś tam strzeliła jej rura w łazience i trochę zalała mi mieszkanie, ale wiadomo, to nie z jej winy. Wszystko zostało uregulowane. Tylko wtedy robotnicy wykuli w jej ścianie dziurę, aby dostać się do rury, i ta dziura już tak została. Po jakimś czasie do mojej łazienki zaczęły dochodzić bardzo nieprzyjemne zapachy. Okazało się, że jej koty załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne wszędzie. W jej mieszkaniu na podłogach porozkładane są gazety i wszystko nasiąknięte jest tym smrodem. I pomimo że teraz, od tygodnia, są tam ciągle otwarte okna, ten smród dalej się unosi w powietrzu, a przez tę dziurę w łazience przedostaje się do wentylacji - opowiada pan Krzysztof, jeden z lokatorów budynku.

Jak twierdzą pozostali sąsiedzi, do smrodu można się przyzwyczaić, choć jest bardzo drażniący. Lokatorzy jednak mają zupełnie inny problem - boją się o swoje życie i zdrowie.

- Ta pani nikomu nie otwiera drzwi i nie wpuszcza nikogo do mieszkania. A przecież przychodzą kominiarze czy gazownicy na przeglądy. U niej od co najmniej trzech lat nikogo nie było, bo nie otwiera drzwi. Rozmawiałem w tej sprawie z prezesem spółdzielni i powiedział mi, że oni nic nie mogą zrobić, bo to jest mieszkanie własnościowe i na siłę wejść nie mogą. To jest stary blok, w którym może się rozszczelnić jakaś instalacja i dojdzie do nieszczęścia. Ja nie mam pretensji do tej pani, która tam mieszka, bo wiem, że jest chora i nie do końca świadoma. Mam pretensje do spółdzielni. Nawet nadzór budowlany rozkłada ręce. Zaczyna się robić dramat - opowiada pan Krzysztof.

Lokatorzy na początku 2020 roku napisali pismo do spółdzielni i administracji. Ponieważ kobieta posiada cztery koty, sprawę zgłoszono także do Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt i Opieki nad Zwierzętami.

- Warunki panujące w mieszkaniu już przy pierwszej interwencji były fatalne. Zastaliśmy w pokojach brud, na podłodze gromadzone przez dłuższy czas śmieci, odchody kotów, spleśniałe jedzenie, puste butelki po alkoholu, rozrzucone meble, a wśród tego insekty. Na dworze upał, w mieszkaniu odór, a okna pozamykane. Kobieta otrzymała zalecenie wysprzątania mieszkania, z zastrzeżeniem, że jeśli tego nie zrobi, to zwierzęta prawdopodobnie zostaną jej odebrane z powodu złych warunków higieniczno-sanitarnych - opowiada Ewa Czubek, prezes towarzystwa.

Współpraca jednak nie nastąpiła. Kobieta przesuwała termin kolejnej kontroli, w końcu przestała odbierać telefony, nie otwierała drzwi i ostatecznie kontakt z nią całkowicie się urwał.

- Nie jestem ani kompetentna, ani też uprawniona do wypowiadania się na temat stanu psychofizycznego tej osoby, jednak cała ta sytuacja, tak po ludzku, nie dawała nam spokoju. W grudniu ubiegłego roku, mając świadomość, że sprawa stoi w martwym punkcie, wystosowaliśmy pismo do zarządcy nieruchomości - RSM Chemik - z prośbą o pilne podjęcie kroków prawnych i faktycznych w celu rozwiązania tego problemu. Brak realnych działań pogarszał i tak bardzo już złą sytuację kobiety, zagrażał życiu i zdrowiu przebywających w mieszkaniu kotów, ale przede wszystkim lokatorów bloku, którzy obawiali się inwazji insektów oraz innych niekontrolowanych zdarzeń, które mogły nastąpić. Pismo poszło też do wiadomości Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i policji. My, jako organizacja prozwierzęca, możemy działać tylko w wąskim zakresie ochrony zwierząt. Reszta do nas nie należy - dodała Ewa Czubek.

Administracja osiedla uważa, że nie może nic zrobić, ponieważ mieszkanie jest własnościowe. Kierownik nie chce wypowiadać się w tej sprawie, zasłania się RODO. Napisano jedynie pismo do rodziny, aby ta zajęła się lokalem na własną rękę.

- Temat jest nam dobrze znany. Pani przebywa obecnie na leczeniu. Będziemy ją obejmować wsparciem i pracą socjalną. Mamy świadomość, że potrzebna jest pomoc w doprowadzeniu mieszkania do porządku. Jesteśmy w kontakcie z rodziną. Nie pozostawiamy tego bez naszego zaangażowania - wyjaśnia Agata Morkis, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu.

W mieszkaniu kilkakrotnie interweniowały służby ratunkowe. 14 stycznia zaniepokojona rodzina wezwała pomoc, ponieważ z kobietą nie było żadnego kontaktu. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej, w tym wóz z drabiną, oraz policję i zespół ratownictwa medycznego. Funkcjonariusze przez kilka minut próbowali nawiązać kontakt z lokatorką, ale w mieszkaniu słychać było jedynie miauczące koty. Kiedy strażacy zaczęli rozkładać drabinę, aby dostać się do okna na szóstym piętrze, kobieta otworzyła drzwi. Powiedziała, że nie słyszała pukania. Po interwencji została zabrana do szpitala. Czworonogi zostały bez opieki. 18 stycznia Towarzystwo Przyjaciół Zwierząt i Opieki nad Zwierzętami, w asyście policji, odebrało z mieszkania cztery koty, które tymczasowo trafiły do schroniska dla zwierząt.

- Poproszono nas o zaopiekowanie kotów na czas nieokreślony, do momentu odbioru przez właścicielkę. Na tę chwilę nie wiem, czy pani będzie w stanie je odebrać, czy zostaną u nas. Rodzina nie chciała się nimi zająć, bo nie czuje takiego obowiązku. Są to cztery dorodne kocury. Nic nie wskazuje na to, aby były źle traktowane. Są odkarmione, zadbane i zdrowe. Dwa z nich są bardzo przyjazne. Jeden jest lekko płochliwy, a czwarty trochę dziki, co może świadczyć o tym, że pani przygarnęła go stosunkowo niedawno. Nie możemy zabrać tych kotów na stałe, bo nie ma takich wskazań. Ale trzeba uświadomić tej pani, że najpierw musi zadbać o siebie i mieszkanie, aby później mogła dbać o koty - mówi Grażyna Hamala, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 5°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1032 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna