W marcu 1945 roku ziemia kozielska została zdobyta albo wyzwolona - na ten temat są różne opinie badaczy historii, a przede wszystkim mieszkańców tych terenów - przez Armię Czerwoną. Rozpoczął się okres formowania polskiej władzy ludowej na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych, poprzedzony mordami i grabieżami dokonywanymi przez Sowietów.
Kiedy w połowie 1944 roku front wschodni zatrzymał się na linii Wisły, Niemcy rozpoczęli przygotowania do ewakuacji ludności ze Śląska. Starcy, kobiety i dzieci miały zostać przetransportowane do Turyngii i Saksonii, ale po odcięciu dróg skierowano ludność w rejon Sudetów. Brak środków transportu spowodował, że na ewakuację mogli liczyć nieliczni mieszkańcy większych miast. Pozostała ludność musiała sama organizować sobie ucieczkę albo pozostać w swoim miejscu zamieszkania, co dla wielu źle się skończyło.
W drugiej połowie stycznia 1945 roku szpica 1. Frontu Ukraińskiego pod dowództwem marszałka Iwana Koniewa wkroczyła na teren Śląska Opolskiego. 20 stycznia rozpoczęła się ewakuacja zakładów przemysłowych oraz obozów pracy z okolic Kędzierzyna.
Bitwa nad Odrą
Cztery dni później pierwszy oddział Armii Czerwonej dotarł do Sławięcic. Ludność niemiecka w panice uciekła przed nadciągającymi ze wschodu kolumnami czołgów. Droga z Kędzierzyna do kozielskich mostów praktycznie była zablokowana uchodźcami i wycofującym się wojskiem. Niemcy wybudowali dodatkowo drewniany most na Odrze, po którym ewakuowała się ludność cywilna z okolicznych wiosek. 31 stycznia, po krótkich walkach ulicznych, Kędzierzyn został zdobyty.
Głównym punktem oporu miało być Koźle, jednak bardzo szybko do obrońców dotarła druzgocąca informacja, że Rosjanie przekroczyli Odrę w kilku miejscach i utworzyli przyczółki. Atak na miasto następował więc nie tylko od strony Kędzierzyna, ale również z południa, jak i północy. Zacięte walki o Koźle i jego okolice trwały kilka tygodni. Szczególnie krwawą bitwę obie strony stoczyły o Jaborowice i Polską Cerekiew. Podczas lutowych walk w tym rejonie straty niemieckie wyniosły ponad 10 tysięcy zabitych, 48 czołgów, 41 samochodów i transporterów opancerzonych.
Zatrzymanie radzieckich oddziałów w rejonie Odry zaniepokoiło naczelne dowództwo. Na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku Niemcy dysponowali jeszcze dużymi siłami, które mogłyby zagrozić dalszemu parciu Armii Czerwonej na Berlin. Dlatego wydzielone oddziały 1. Frontu Ukraińskiego miały uporać się z tym problemem. 15 marca rozpoczęła się tzw. operacja opolska. Rosjanie uderzyli z południa na oddziały 1. Armii Pancernej i już w pierwszym dniu walk przełamały obronę pod Koźlem.
Miastu groziło okrążenie. Rosjanie, chcąc złamać opór obrońców, zaczęli ostrzeliwać domy z ciężkich dział. 17 marca wydano rozkaz ewakuacji pozostałych mieszkańców. Wysadzono mosty na Odrze, a uchodźców kierowano do Twardawy. Następnego dnia Armia Czerwona zaatakowała miasto z dwóch stron; po krótkich walkach ulicznych miasto zostało zdobyte. 18 marca linia Odry na terenie ziemi kozielskiej została całkowicie przełamana przez Sowietów.
Na zdobytym terenie żołnierze zwycięskiej Armii Czerwonej dokonywali rabunków, gwałtów i morderstw na rodzimej ludności, która często nie czuła się Niemcami, a to na niej właśnie skupiła się zemsta Rosjan.

Łupy wojenne
Na zajętym terenie wprowadzono wojenną administrację. Wszystko było podporządkowane komendanturze wojskowej. Rosjanie traktowali zdobyte tereny Śląska jako integralną część hitlerowskiej Rzeszy. Dlatego rozkradano domy, majątki, fabryki, a zdobyte dobra wywożono na wschód. Tysiące mężczyzn wzięto do niewoli. Część z nich pojechała do pracy w głąb Związku Radzieckiego. Pozostałych zgromadzono w tzw. obozach pracy, które zlokalizowane były między innymi w Kędzierzynie i Blachowni.
W marcu, kiedy większość terenu już została rozgrabiona, rozpoczęło się przekazywanie polskiej administracji obszarów zdobytych na Niemcach. Polacy przygotowywali się do tego już od dwóch miesięcy. W styczniu doszło w Krakowie do spotkania Komitetu Obywatelskiego Polaków Śląska Opolskiego z generałem Aleksandrem Zawadzkim. Jednym z członków komitetu był Franciszek Ciupka, który później wyznaczony został na pierwszego starostę powiatu kozielskiego. Ten działacz mniejszości polskiej w Niemczech urodził się w Gliwicach w 1912 roku. Po wybuchu II wojny światowej został aresztowany przez gestapo. Do 1942 roku był więźniem obozu koncentracyjnego KL Buchenwald, skąd został zwolniony i skierowany do obozu pracy przy zakładach chemicznych w Kędzierzynie. Przeżył wojnę i z rekomendacją Polskiej Partii Socjalistycznej w 1945 roku został starostą kozielskim.
Fatalny obraz przedstawiały tereny, które miała przejąć polska administracja. Ponad 20 tysięcy hektarów pól w sąsiedztwie Odry było zaminowanych. Blisko 70 procent budynków mieszkalnych i gospodarczych uległo częściowemu lub całkowitemu zniszczeniu. W gruzach leżały największe fabryki i zakłady przemysłowe. Zrujnowane były drogi i mosty. Nie było szkół, szpitali i innych miejsc użyteczności publicznej.
Powiat kozielski w marcu 1945 roku włączono w skład utworzonego województwa śląsko-dąbrowskiego. Wojewodą został przedwojenny komunista Aleksander Zawadzki, a jego zastępcą - były powstaniec śląski Jerzy Ziętek, który później sam został wojewodą.
Głównym problemem, którym zajęła się nowa administracja polska, była weryfikacja ludności. Jako kryterium przyjęto: znajomość języka polskiego, stopień zachowania świadomości oraz polski charakter kultury duchowej i materialnej. Mieszkańców podzielono na trzy grupy. Do pierwszej zaliczono członków Związku Polaków w Niemczech i innych polskich organizacji, do drugiej zakwalifikowano osoby znające język polski, ale nieujawniające ambicji narodowych, a do trzeciej mieszkańców nieznających języka, ale posiadających polskie nazwiska lub rodowody.
.jpg)
Czas wysiedlenia
Weryfikacja ludności rozpoczęła się już wiosną 1945 roku, jednak proces trwał bardzo powoli i formalnie zakończył się dopiero w 1951 roku ogłoszeniem ustawy o obywatelstwie państwa polskiego. W wyniku tej akcji z terenów dzisiejszej Opolszczyzny wysiedlono ponad 200 tysięcy Niemców. Opuszczone tereny z czasem zasiedlali repatrianci ze wschodu, choć w powiecie kozielskim zamieszkało ich stosunkowo niewielu w porównaniu z innymi obszarami tak zwanych Ziem Odzyskanych. Stało się tak dlatego, że na miejscu pozostał spory odsetek ludności rodzimej, zweryfikowanej pozytywnie przez władzę ludową.
Rosjanie częściową administrację na zdobytym terenie oddali w dwóch etapach. Prawobrzeżną część powiatu Polacy objęli 18 marca, natomiast tereny na zachód od Odry dopiero miesiąc później. Uroczysty akt przyłączenia Śląska Opolskiego do Polski Ludowej miał miejsce 18 marca w Katowicach. W wiecu wzięli udział najważniejsi przedstawiciele odradzającego się państwa: Edward Osóbka-Morawski, Bolesław Bierut i Michał Żymierski. Co ciekawe, komuniści nie czuli się wtedy jeszcze zbyt mocni, bo zabiegali o poparcie dla swojej władzy wśród biskupów.
Do powiatu kozielskiego polscy komuniści wysłali grupę operacyjną na czele z Józefem Salcewiczem, która miała sprawdzić stan obiektów gospodarczych. W ciągu kilku kolejnych dni na ten teren dotarli pierwsi przedstawiciele nowej administracji, byli to między innymi: Leon Jurasz, Stanisław Torbus, Józef Trojok i Wojciech Czerwiński. Starosta Franciszek Ciupka z grupą około 60 osób przybył do Kędzierzyna 23 marca. Rosjanie nie pozwolili na przekroczenie Odry, więc przedstawiciele nowej władzy zostali tu blisko miesiąc. Starosta w swoich sprawozdaniach pisał, że miasteczko nie było poważnie zniszczone, ale bardzo zdewastowane. Zostało w nim około 300 mieszkańców; przeważnie były to kobiety, starcy i dzieci. Ratusz zajęła Armia Czerwona, więc Polacy obsadzili jedną z kamienic przy dzisiejszym placu Wolności.
Łódką przez rzekę
Dopiero 24 kwietnia Polacy dostali zgodę na wjazd do Koźla. Jako że mosty były zniszczone, pierwsza grupa z biało-czerwonymi flagami przepłynęła rzekę łodzią. Franciszek Ciupka wspominał, że na brzegu spotkali Niemców z białymi opaskami, którzy pytali Polaków, po co tu przypłynęli, i mówili im, żeby wracali za Odrę, do siebie.
Po objęciu władzy w Koźlu przystąpiono do tworzenia posterunków Milicji Obywatelskiej oraz organizowania miejscowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, czyli znienawidzonego wkrótce przez większość Polaków tak zwanego UB. Starosta tłumaczył to dużą liczbą kradzieży, gwałtów i morderstw. W okolicach nie brakowało rozmaitych uzbrojonych grup. Były to i niedobitki wojsk niemieckich, ale też oddziały polskiego podziemia, które nie poszły na współpracę z komunistami. Roiło się też od zwykłych bandytów, którzy żyli z grabieży. W ciągu kilku dni zorganizowano komendę powiatową Milicji Obywatelskiej w Koźlu oraz posterunki w Kędzierzynie, Kłodnicy, Bierawie i Polskiej Cerekwi.
Polacy jak najszybciej próbowali przywrócić do życia przemysł i rolnictwo, co było bardzo trudne z powodu zniszczeń wojennych, a przede wszystkim grabieży dokonanych przez Związek Radziecki. W tym celu powołano przy starostwie specjalny wydział przemysłowy, na którego czele stanął Zygmunt Żebracki. Dostał on pozwolenie na wejście na tereny przemysłowe dopiero w momencie, gdy Rosjanie wywieźli na wschód to, co uznali za potrzebne.
Do lata uruchomiono jednak pierwsze zakłady przemysłowe, jak choćby dwie elektrownie, gazownię, zakłady wodociągowe, młyn, piekarnie, rzeźnie, gorzelnie i mleczarnie. Powoli mieszkańcy zakładali małe zakłady usługowe (fryzjer, szewc, krawiec itp.). W lipcu ukształtował się komitet powiatowy Polskiej Partii Robotniczej, a jej pierwszym sekretarzem został Henryk Zarychta.
Gospodarczy plan trzyletni nie zakładał odbudowy niemieckich fabryk chemicznych w Kędzierzynie i Blachowni. Taką decyzję podjęto dopiero w styczniu 1948 roku i wkrótce Kędzierzyn stał się wielkim ośrodkiem przemysłowym, co było impulsem do szybkiego rozwoju całego regionu. Ćwierć wieku później partyjni działacze zdecydowali o połączeniu kilku pobliskich miejscowości i utworzeniu miasta Kędzierzyn-Koźle.
Franciszek Ciupka był starostą kozielskim do 1948 roku, gdy został aresztowany. Więziono go do 1953 roku. Cztery lata później został zrehabilitowany i powrócił do pracy w samorządzie. Przez wiele lat był członkiem Miejskiej Rady Narodowej w Gliwicach. W 1974 roku przeszedł na emeryturę, a w 1989 roku zmarł i został pochowany w Gliwicach Wójtowej Wsi.
.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze