Chodzi konkretnie o drogę dojazdową do zakładów pracy przy ul. Portowej. Jej stan techniczny pozostawia wiele do życzenia.
- Problem z nieoświetloną ulicą, po której ludzie rano i wieczór chodzą do pracy, trwa już ze trzy lata. Nadal nikt nie może im pomóc - ubolewa Jerzy Sperka, który przypomina, że dawniej stojące tam latarnie świeciły. - Jak długo jeszcze można przemieszczać się do pracy w takich ciemnościach. Mówię to w imieniu wielu poruszających się tamtędy osób. Chyba jest jakieś wyjście, aby nakazać właścicielowi oświetlenie drogi. Może jakiś urząd rozwiąże ten problem. W tym przypadku nie trzeba aż takich pieniędzy na lampy przy drodze, skoro są już tam one zamontowane. Jeśli jest właściciel drogi, to niech o nią zadba - dodaje nasz czytelnik.
Niewątpliwie droga oraz położone przy niej oświetlenie wymagają pilnego remontu i określonych nakładów finansowych. Od wielu lat nikt nie inwestował w tę infrastrukturę. Okazuje się, że tamtejsze działki i położona na nich droga są w użytkowaniu wieczystym podmiotów prywatnych. Oświetlenie tej drogi leży zatem w ich gestii, co potwierdził w rozmowie z „Lokalną” energetyk miejski Daniel Kiełkiewicz.
- Gmina nie może wybudować oświetlenia na przedmiotowej drodze, ponieważ działki na tym terenie należą do osób fizycznych oraz do firm Konig Metall Polska Sp. z. o. o. oraz Bracia Zbigniew i Wiesław Strach. Jednocześnie wyjaśniam, że zgodnie ze stanowiskiem naszego radcy prawnego, oświetlenie terenów prywatnych za publiczne pieniądze mogłoby zostać uznane jako naruszenie dyscypliny finansów publicznych - wyjaśnia Daniel Kiełkiewicz.
Jeśli prywatni właściciele przekazaliby tę drogę samorządowi, wówczas gmina miałaby ustawowy obowiązek oświetlenia terenów publicznych. Jest to jednak złożony proces, który wymagałby akceptacji wszystkich stron.
Napisz komentarz
Komentarze