Z relacji świadków wynika, że mężczyzna zabrał psa na spacer do lasu. Kobieta, która spacerowała w okolicy ze swoim czworonogiem, usłyszała skomlenie i piszczenie jakiegoś zwierzęcia. To ona wezwała policję. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, okazało się, że pies jest martwy.
- Trwa postępowanie w tej sprawie. Zostały zabezpieczone dowody. Czynności są prowadzone pod kątem przepisów karnych zawartych w ustawie o ochronie zwierząt. Ze względu na dobro prowadzonego postępowania, to wszystko, co mogę na ten moment powiedzieć - powiedziała komisarz Magdalena Nakoneczna, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Policjanci pracowali na miejscu zdarzenia przez kilka godzin. Wezwano także weterynarza.
- Pies, a właściwie suczka - owczarek była adoptowana sześć lat temu ze schroniska. Od początku była źle traktowana i mało wychodziła na dwór – opowiedział jeden z mieszkańców osiedla.
Jeżeli zauważymy podobne sytuacje, w których ktoś źle traktuje zwierzęta, należy poinformować odpowiednie służby – towarzystwo opieki zwierząt, policję lub straż miejską.
Napisz komentarz
Komentarze