Pojedynki tych drużyn od lat elektryzują kibiców nie tylko w Kędzierzynie-Koźlu i Bełchatowie. Nic dziwnego, bo mecze ZAKSY ze Skrą są gwarancją dobrego poziomu sportowego i wielkich emocji. Nie inaczej powinno być w piątkowym meczu 16. kolejki PlusLigi, który rozegrany zostanie w hali przy ul. Mostowej.
Faworytem będą gospodarze, którzy z kompletem dziesięciu zwycięstw są liderem PlusLigi. Co prawda podopieczni Nikoli Grbicia przed tygodniem sporo musieli się namęczyć, aby pokonać na wyjeździe ostatni w tabeli MKS Będzin 3:1 (21:25, 26:24, 25:23, 25:17), ale w sezonie przerywanym koronawirusem wahania formy przytrafiają się wszystkim drużynom. Najważniejsze, że kędzierzynianie cały czas kroczą zwycięską ścieżką.
W innych nastrojach są siatkarze z Bełchatowa, którzy plasują się na dziewiątej pozycji. Skra rozegrała do tej pory dziewięć spotkań, z których cztery przegrała. Najbardziej bolesna była zapewne porażka w trzech setach na własnym parkiecie z Cuprum Lubin, do której doszło 14 listopada. Natomiast w poprzedniej kolejce ekipa trenera Michała Mieszko Gogola efektownie wygrała w Zawierciu 3:0 (25:15, 25:22, 25:19).
- Forma wszystkich zespołów faluje, bo każdy miał swoje problemy. (...) Mecze PGE Skry z Grupą Azoty ZAKSA w ostatnich latach wzbudzają duże emocje. Grają czołowe polskie kluby i mamy nadzieję, że chłopaki w zdrowiu pokażą na boisku wszystko, na co ich stać. Walczymy teraz o każdy punkt i jak najlepszą pozycję do gry w Pucharze Polski oraz play-offach. Szukamy punktów wszędzie, także w Kędzierzynie, więc obyśmy przywieźli je do Bełchatowa - cytuje prezesa PGE Skry Konrada Piechockiego oficjalna strona klubu z Bełchatowa.
Przypomnijmy, że wrześniowy pojedynek tych drużyn zakończył się wygraną ZAKSY w Bełchatowie 3:1 (21:25, 25:21, 25:17, 25:23). Zespoły te zmierzą się też w fazie grupowej ligi Mistrzów.
Transmisja ze spotkania 4 grudnia od godz. 17.30 w Polsacie Sport.
Napisz komentarz
Komentarze