Przypomnijmy już w poniedziałek (9 listopada) koncern farmaceutyczny Pfizer ogłosił, że szczepionka na COVID-19, tworzona przez niego we współpracy z niemiecką firmą biotechnologiczną BioNTech SE, ma ponad 90 proc. skuteczności. W środę (11 listopada) Komisja Europejska zatwierdziła umowę z obiema firmami na zakup 300 mln dawek.
Jeszcze 9 listopada premier Morawiecki na swoim profilu na Twitterze zamieścił wpis: „Dziś media obiegła wiadomość niosąca nadzieję. Pfizer i BioNTech ogłosiły, że przygotowana przez nich szczepionka jest skuteczna w ponad 90%. To jeszcze nie znaczy, że jest gotowa, ale jesteśmy bliżej, niż kiedykolwiek. Apeluję – chrońmy siebie i innych”.
Podczas piątkowego spotkania premiera z prezes Pfizer Polska Dorotą Hryniewiecką-Firlej w gronie ekspertów omówiono „kwestie istotne z punktu widzenia logistyki dystrybucji szczepionki".
"Nareszcie dobre wieści dotarły również do nas. Dziś możemy potwierdzić informacje, które parę dni temu przekazał koncern Pfizer o dostępności bardzo innowacyjnej szczepionki (...). To było bardzo ważne i owocne spotkanie - powiedział Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej po rozmowach z przedstawicielami amerykańskiego koncernu farmaceutycznego Pfizer. Premier poinformował, że rząd chce rozpocząć szczepienia na COVID-19 od grup wysokiego ryzyka: seniorów, personelu medycznego i służb mundurowych.
Dorota Hryniewiecka-Firlej przypomniała, że firma - działająca od 170 lat na świecie, a w Polsce od 60 lat, ma doświadczenie także w profilaktyce szczepionkowej, co pokazała w przypadku walki z chorobą Heinego-Medina. - Wtedy nauka wygrała nad chorobą, odnieśliśmy wspólnie ogromny sukces i mam nadzieję, że dzisiaj, mierząc się z nowymi wyzwaniami, bo koronawirus jest dramatycznym wyzwaniem dla zdrowia, życia, i dla gospodarki - że znowu damy radę i stawimy temu czoła w sposób konkretny - powiedziała prezes Pfizer Polska.
Co do samej szczepionki trudno w tej chwili wyrażać jakiekolwiek opinie, ponieważ szczepienia na masową skalę jeszcze się nie rozpoczęły.
Natomiast coraz więcej pytań i wątpliwości wzbudzają testy na koronawirusa.
Dziś światowe media obiegła informacja, że założyciel i dyrektor generalny firmy Tesla Elon Musk poddał się czterem szybkim testom antygenowym na koronawirusa tego samego dnia. Dwa dały wynik pozytywny, dwa negatywny.
„Dzieje się coś niezwykle fałszywego. Byłem dziś testowany na COVID-19 cztery razy. Dwa testy dały wynik negatywny, dwa pozytywny. Ta sama maszyna, ten sam test, ta sama pielęgniarka. Szybki antygenowy test od BD” - napisał na Twittrze Musk. Reuters podaje, że, najprawdopodobniej chodzi o szybki test antygenowy BDX.N firmy Becton Dickinson and Co.
Musk przekazał też informację, że czeka na wyniki testów PCR z różnych laboratoriów. Mają być znane w ciągu 24 godzin.
Napisz komentarz
Komentarze