Wicemistrzowie Polski powinni wygrać to spotkanie w trzech setach. W pierwszym bowiem cały czas prowadzili – w pewnym momencie nawet pięcioma punktami (20:15), ale w końcówce nie skończyli kilku akcji i wykorzystali to gospodarze, zwyciężając na przewagi.
Druga odsłona to całkowita dominacja lidera z Kędzierzyna-Koźla, który rozkręcał się z akcji na akcję. Dobrze w ataku prezentowali się Aleksander Śliwka i Łukasz Kaczmarek. Mateusz Bieniek królował na środku siatki, a Łukasz Wiśniewski kąsał zagrywką. Kibiców zapewne ucieszył powrót na boisko Sama Deroo, który wrócił po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją i im dłużej trwało spotkanie, to tym lepiej się prezentował. Podobny przebieg miała trzecia partia. Po w miarę wyrównanym początku ZAKSA przyspieszyła i w pewnym momencie osiągnęła ośmiopunktową przewagę (19:11). GKS nic już nie mógł zrobić.
Nieco bardziej wyrównany był czwarty set, ale kędzierzynianie nie zamierzali przedłużać tego meczu. Wygrali i przed ostatnią kolejką zapewnili sobie pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym. Natomiast GKS stracił szansę na awans do najlepszej szóstki, w której obok ZAKSY są już na pewno: Onico, Jastrzębski Węgiel, Cerrad Czarni, PGE Skra i Aluron Warta.
Teraz w meczu kończącym fazę zasadniczą nasza drużyna podejmie mistrzów Polski z Bełchatowa 24 marca o godz. 14.45.
GKS: Bartłomiej Krulicki, Emanuel Kohut, Karol Butryn, Marcin Komenda, Tomas Rousseaux, Rafał Sobański, Bartosz Mariański (libero) oraz Gonzalo Quiroga, Bartosz Krzysiek, Maciej Fijałek, Dominik Depowski
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Mateusz Bieniek, Sam Deroo, Aleksander Śliwka, Łukasz Wiśniewski, Łukasz Kaczmarek, Paweł Zatorski (libero) oraz Brandon Koppers
Napisz komentarz
Komentarze