Kto by pomyślał, że zaledwie w rok od reaktywacji stadniny koni na Wyspie w Kędzierzynie-Koźlu, pojawi się możliwość utworzenia jedynej placówki oświatowej na Opolszczyźnie i jednej z czterech w całym kraju, która prowadzić będzie praktyczne zajęcia w zawodzie jeździec.
W tym zakresie stadnina koni na Wyspie nawiązała współpracę z Zespołem Szkół nr 1 przy ul. Skarbowej w Kędzierzynie-Koźlu.
- To jest zawód dla pasjonatów. Dla tych, którzy kochają konie, mają coś wspólnego z jeździectwem i wiążą z nim swoją przyszłość. Jest więc szansa na to, że do Kędzierzyna-Koźla zjedzie trochę młodych ludzi z innych powiatów, a może nawet i województw, by uczyć się właśnie tego zawodu. Co istotne, uczniowie ci mieliby zagwarantowane miejsce w kozielskiej bursie - wyjaśnia Urszula Więcek, dyrektor ZS nr 1 i przypomina, że od kilku lat zawód jeździec wpisany jest w klasyfikację zawodów szkolnictwa branżowego w branżowej szkole I stopnia.
- W naszej szkole uczniowie ci będą zdobywać wiedzę teoretyczną, praktykę będą mieli w kozielskiej stadninie na Wyspie, natomiast jeśli chodzi o przedmioty zawodowe, to będą je już realizowali na tzw. turnusach dokształcania młodocianych pracowników - tłumaczy Urszula Więcek.
Sprzyjająca atmosfera
- Skupiamy się obecnie na promocji i przyciągnięciu młodych ludzi zainteresowanych zawodem jeździec. Szkoła uruchomiła procedurę, aby stał on się zawodem refundowanym, czyli aby dzieci mogły się uczyć bezpłatnie i aby pracodawcy nie musieli ponosić kosztów utrzymania praktykantów - podkreśla Ewa Gajda, dyrektor ds. pedagogicznych w tej placówce, przypominając, że jeździec został wciągnięty na listę zawodów dopiero w 2016 roku.
- Liczymy, że podjęte przez nas kroki zakończą się pomyślnie. Jesteśmy pełni optymizmu i zapału. Mamy dobre warunki, odpowiednie zaplecze w postaci krytej hali, dużego placu ujeżdżeniowego, świetnie przygotowaną kadrę oraz konie. Jeśli przyjadą do nas uczniowie z innych regionów Polski, to do ich dyspozycji jest również bursa szkolna - wylicza Ewa Gajda.
Jedyny nabór w tym roku?
- Takich szkół jak nasza jest niewiele w całym kraju, bo tylko cztery. Najbliższa mieści się w okolicach Krakowa. Dlatego liczymy na duże zainteresowanie tym zawodem także u nas. Tym bardziej, że najprawdopodobniej będziemy jedyni w Polsce, którzy przeprowadzą w tym roku nabór na tym kierunku.
Zapraszamy też do współpracy przedsiębiorców, którzy chcieliby zaangażować się w nasze dobrze rokujące na przyszłość przedsięwzięcie. Jeździectwo cieszy się coraz większym zainteresowaniem, nie ma już tylko niszowego i elitarnego charakteru. Zrzesza coraz większe grono miłośników z różnych środowisk nie tylko tych bardzo zamożnych. Taka szkoła to dla każdej firmy doskonała reklama - kończy Ewa Gajda.
Więcej na temat w jutrzejszym wydaniu Nowej Gazety Lokalnej!
Napisz komentarz
Komentarze