To był trudny rok dla szpitala, który musiał sprostać wielu wyzwaniom. Na mocy ustawy rządowej placówka przejęła ratownictwo medyczne, jak również nocną i świąteczną opiekę medyczną. Chodzi w sumie o cztery zespoły ratownictwa stacjonujące w Kędzierzynie (2 zespoły), w Koźlu oraz Polskiej Cerekwi. Nocna opiekę medyczną szpital przejął od firmy Falck. Na czas pandemii przeniesiona została na ul. Judyma, od 29 czerwca z powrotem przyjmuje pacjentów w Koźlu, obok izby przyjęć.
We wrześniu pojawiły się kłopoty z oddziałem neurologii, gdzie lekarze złożyli wypowiedzenia. Cała Polska borykała się wtedy z brakiem specjalistów i ciągłymi rotacjami kadry medycznej, mimo to dyrekcji szybko udało się skompletować nowy zespół i ruszyć z oddziałem od stycznia.
- Teraz to bardzo mocny zespół medyków, a do tego prowadzimy rozmowy z osobami, które mogłyby jeszcze go wzmocnić – zaznacza dyrektor Jarosław Kończyło.
Biegły rewident wydał opinię do sprawozdania finansowego bez zastrzeżeń, notując stratę na poziomie 1 mln 200 tys. zł, co biorąc pod uwagę sytuację służby zdrowia w kraju, jest niezłym wynikiem, porównywalnym z rokiem 2018. Co ciekawe, szpitalowi przy tym udało się sporo zainwestować. To 1 mln 100 tys. zł, jakie SP ZOZ wydał na sprzęt do diagnostyki.
– Koniczne było też wymienienie windy na oddziale dziecięcym, ona jest tam niezbędna, nawet jeśli w przyszłości powstanie tam zakład opiekuńczo-leczniczy, a taka jest obecna koncepcja – wyjaśnia dyrektor.
W 2019 roku ruszyły prace przy budowie nowego bloku operacyjnego i oddziału intensywnej opieki medycznej. Nie byłby one możliwe bez dofinansowania starostwa powiatowego i środków zewnętrznych.
Szpital zdany jest właściwie w większości na finansowanie Narodowego Funduszu Zdrowia, nie może realizować świadczeń komercyjnych, a mimo to w 2019 roku udało mu się nie tylko zapewnić bieżące funkcjonowanie, ale i postawić na rozwój.
Napisz komentarz
Komentarze