Święto ustanowione w 2011 roku jest hołdem członkom organizacji i grup niepodległościowych, które po zakończeniu II wojny światowej zdecydowały się na walkę i stawiły opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej Związkowi Socjalistycznych Republik Sowieckich. Powstały wtedy liczne grupy, które w różny sposób – od działań politycznych na arenie międzynarodowej po walkę z bronią w ręku – chciały uwolnić Polskę od wpływu i ucisku ZSRS. Największą z nich był Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość” (WiN), którego struktury działały również na ziemi kozielskiej.
W wyniku działań zbrojnych, bestialskiego traktowania w więzieniach i wyroków władzy ludowej zginęło kilkanaście tysięcy osób. Ostatnim Żołnierzem Wyklętym był Józef „Lalek” Franczak. Zginął podczas obławy ZOMO w Majdanie Kozic Górnych (województwo lubelskie) 21 października 1963 roku.
W tym roku mija 71 lat od rozbicia przez służbę bezpieczeństwa lokalnej komórki organizacji WiN na ziemi kozielskiej. Jej członków aresztowano, a po brutalnym śledztwie i procesie pokazowym, sąd wojskowy wydał wyroki długoletniego więzienia.
Rozpracowywanie kozielskiej siatki WiN rozpoczęło się we wrześniu 1946 roku, po rozwiązaniu się Armii Krajowej, której część członków zawierzyła „władzy ludowej” i się ujawniła. Jednak wielu nadal pozostało w podziemiu i prowadziło aktywną działalność niepodległościową.
Aresztowania funkcjonariusze Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego rozpoczęli 27 października. Trwały one do 2 listopada 1948 roku. Akcji nadano kryptonim „Klucz”. Do ubeckiego aresztu trafiła grupa byłych członków Armii Krajowej z miejscowości Budzanów, którzy trafili na Ziemie Odzyskane. Za kratami znaleźli się m.in.: Franciszek Jaworski, Karol Krukowski, Kazimierz i Antoni Ostrowscy, Józef Drzewiecki, Aleksander Keller, Karol Ziemski, Zofia Krawiec, Józef Rogowski i Piotr Sulimka.
Przez pół roku aresztantów przetrzymywano w piwnicach budynku przy ul. Piastowskiej 19. Aby wydobyć z nich zeznania, pracownicy UB podczas przesłuchań bili ich i znęcali się nad nimi psychicznie. Grozili zniszczeniem całych rodzin, aresztowaniem żon i oddaniem dzieci do domów dziecka. Jedną z ulubionych metod fizycznego znęcania się oprawców nad aresztantami było m.in. serwowanie na kolację słonych śledzi i niepodawanie wody do picia. Aresztanci z pragnienia zlizywali wilgoć osadzającą się na ścianach celi.
Po półrocznym pobycie w lochach UB, 25 kwietnia 1949 roku, w sali Domu Powstańca Śląskiego na rogu ulic Skłodowskiej-Curie i Sienkiewicza w Koźlu rozpoczął się dwudniowy proces pokazowy.
– Składowi sędziowskiemu przewodniczył mjr Wiktor Adamski, który w historii sądownictwa wojskowego zapisał się wydaniem 36 wyroków śmierci na byłych żołnierzy AK i członków zrzeszenia WiN. Świadkami oskarżenia byli m.in.: Józef Derej, Michał Gulicz, Tadeusz Radecki oraz Helena i Adam Pugaczewscy. Żadnych świadków obrony sąd nie dopuścił do udziału w procesie – wspominał przed laty na łamach „Lokalnej” Mieczysław Rogowski, syn sądzonego w tym procesie Józefa.
W końcu sąd wojskowy wydał wyroki od 6 do 12 lat więzienia, które skazańcy odsiedzieli w ciężkich więzieniach, m.in. w Rawiczu, Wronkach, Sztumie oraz Sosnowcu. Wobec wszystkich orzeczono konfiskatę całego mienia i utratę praw obywatelskich.
Druga grupa WiN pn. „Olimpia” działała w Gościęcinie. Jej członkami byli dawni mieszkańcy Biłki Szlacheckiej, których przesiedlono spod Lwowa do powiatu kozielskiego. Zostali oni zatrzymani podczas obławy w dniach 8-14 września 1949 roku. Proces pokazowy „bandy terrorystyczno-rabunkowej” z Gościęcina, bo tak określała członków WiN ówczesna propaganda, przeprowadzono w sali gimnastycznej obecnego Zespołu Żeglugi Śródlądowej przy ul. Bohaterów Westerplatte. Szesnaście osób, po wielu miesiącach brutalnych przesłuchań, osądził Wojskowy Sąd Rejonowy z Katowic i skazał na kary od 2 do 15 lat więzienia, konfiskatę mienienia i utratę praw obywatelskich. Wśród osądzonych byli m.in.: Władysław Wilczyński, Antoni Marcinków, Józef i Grzegorz Kadyła, Tadeusz Wierny, Józef Paczosa i Stanisław Rogoziewicz.
Dopiero w wolnej Polsce, po latach starań, skazani wówczas członkowie organizacji Wolność i Niezawisłość zostali rehabilitowani. O upamiętnienie tych ludzi przez lata starał się Bogusław Rogowski. W końcu, mimo licznych problemów i przeszkód, dopiął swego. Na budynku byłej katowni urzędu bezpieczeństwa 1 marca 2015 roku zamontowano pamiątkową tablicę przypominająca o wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat.
Teraz 1 marca uroczystość z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych z udział przedstawiciel władz i organizacji kombatanckich rozpocznie się o godz. 10 mszą świętą w kościele pw. św. Zygmunta i św. Jadwigi Śląskiej przy ul. Złotniczej w intencji Żołnierzy Wyklętych. Na godz. 11 zaplanowano przemarsz pod budynek przy ul. Piastowskiej 19, gdzie odbędzie się apel pamięci.
Z kolei 3 marca Stowarzyszenie Patriotyczny Kędzierzyn-Koźle wraz z parafią pw. św. Eugeniusza de Mazenod, zapraszają na wykład ojca Roberta Wawrzenieckiego poświęcony Młodzieżowemu Ośrodkowi Wychowawczemu w Sławięcicach oraz Żołnierzom Niezłomnym z naszych okolic. Odbędzie się on w salce kominkowej parafii przy ul. Ligonia o godz. 16. Po wykładzie o godz. 18 odbędzie się uroczysta msza święta w intencji Żołnierzy Wyklętych.
Napisz komentarz
Komentarze