- Ciąża przebiegła bez komplikacji, ale jako że była to ciąża zaraz po operacji endometriozy i drożności jajowodów, musiałam się bardzo oszczędzać i stosować w stu procentach do zaleceń lekarza - dzieli się z nami Anna Miłek. Przyznaje, że ostatnie miesiące były dla niej trudnym czasem. Czuła się wyczerpana. - Najpierw kilkugodzinna operacja pod narkozą. Potem ciąża. To maksymalne obciążenie dla organizmu. Ale walczyłam cały czas, aby donieść ciążę i dzięki doktorowi Jackowi Mazurowi dotrwaliśmy do szczęśliwego finału - nie kryje radości pani Anna.
Poród również przebiegł bez komplikacji. Rozmówczyni życzy każdej kobiecie tak ekspresowego porodu. - Byłam i nadal jestem pod fantastyczną opieką medyczną w szpitalu w Gliwicach. Lepszej opieki nie mogłam - a właściwie nie mogliśmy, jest nas teraz przecież dwoje - sobie wymarzyć - podkreśla mama Bartka.
Chciałaby jak najszybciej wyjść ze szpitala i wrócić do domu w Miejscu Odrzańskim. - Kocham miejsce, w którym mieszkam. Uwielbiam wszystkich mieszkańców. Sama wioska jest przepiękna - to mój azyl, do którego uwielbiam wracać. Dlatego każdy dzień w szpitalu dłuży się niemiłosiernie - wyznaje Anna Miłek. - Mamy nadzieję, że wrócimy jak najszybciej. Synek ma podwyższone CRP (białko C-reaktywne, coraz częściej zalecane badanie z obszaru badań krwi - red.), a to wymaga podania antybiotyku, co jednocześnie wydłuża nasz pobyt w szpitalu - dodaje.
Jak podchodzi do tego, że niebawem o jej synu będą informowały media nie tylko z naszego regionu? - Z uśmiechem na twarzy. Cieszę się, że Bartek będzie miał pamiątkę do końca życia w postaci hucznych narodzin - mówi pani Anna. - Na koniec chciałabym przypomnieć moją historię z lutego ubiegłego roku, kiedy zbierałam pieniądze na prywatną operację za granicą. Operacja przywróciła mi komfort życia i sprawiła, że zdarzył się podwójny cud. Podwójny, bo Bartek to nie tylko chłopczyk z Miejsca Odrzańskiego, ale prawdziwy cud, który zdarzył się po kilku latach wyczekiwań - dodaje.
Serdecznie dziękuje mieszkańcom Kędzierzyna Koźla, którzy wsparli jej zbiórkę pieniędzy na operację, fundacji SuperMy, Sandrze Gromadzie, jej mamie Tatianie, Tomaszowi Kotowiczowi, Katarzynie Bulak, Ani z Zumba Fitness, Mariuszowi Klimczakowi,... - I wielu wielu innym osobom. Dziękuję - dodaje pani Anna.
Napisz komentarz
Komentarze