Kwiecień był pierwszym miesiącem, w którym odnotowano tak zauważalny wzrost. Przykładowo na koniec grudnia 2019 roku w statystykach tutejszego pośredniaka widniało 2476 bezrobotnych, a na koniec lutego 2492 osoby pozostające bez pracy. Różnica w tym przypadku była subtelna, bo sięgała raptem 16 osób.
Wyraźny, kwietniowy wzrost nie może jednak zaskakiwać, ponieważ zamrożenie gospodarki w wyniku pandemii koronawirusa przyczyniło się do poważnych problemów finansowych wielu firm. To z kolei przełożyło się na spadek zatrudnienia i to pomimo okresu wiosennego, który w poprzednich latach na ogół sprzyjał wzrostowi zatrudnienia o tej porze roku. Z dużym prawdopodobieństwem należy założyć, że również najbliższe miesiące na rynku pracy nie będą należeć do najłatwiejszych i liczba bezrobotnych będzie rosnąć. Tym bardziej, że osoby zatrudnione np. na umowach o pracę, mają różne okresy wypowiedzenia. Ale do trzech miesięcy, zatem jeśli pracodawcy znaleźli się w trudnej sytuacji i dokonali już tych wypowiedzeń, to duża fala bezrobocia może wystąpić w okolicach czerwca br.
- Natomiast liczba ofert pracy utrzymuje się na zbliżonym poziomie. W tym przypadku niewiele się zmieniło - przyznaje dyrektor Grażyna Juźwin.
Firmy walczą o przetrwanie
Co istotne, trwa drugi nabór wniosków o dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników w ramach tzw. „tarczy antykryzysowej”. Wnioski można składać do 11.05.2020 r. Wniosek o dofinansowanie przedsiębiorca składa do powiatowego urzędu pracy.
Preferowaną formą złożenia wniosku jest przekazanie go w postaci elektronicznej poprzez platformę praca.gov.pl. z wszystkimi wymaganymi załącznikami.
Wnioski można składać również w wersji papierowej: osobiście w siedzibie urzędu w specjalnie przygotowanej skrzynce podawczej (wejście główne do budynku PUP) - składając dokumenty do pojemnika w szczelnie zamkniętej kopercie, podpisanej „Dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników” lub przesyłając je tradycyjną pocztą na adres kędzierzyńsko-kozielskiego pośredniaka.
Z uwagi na bardzo duże zainteresowanie tą formą pomocy, kierownictwo pośredniaka prosi wszystkich, którzy złożyli już wnioski o uzbrojenie się w cierpliwość i nie dzwonienie chociażby w sprawie terminu rozpatrzenia wniosku. Opóźnia to bowiem poczynania pracowników, dla których priorytetem jest szybkie rozpatrzenie wniosków.
- W przypadku braków formalnych i/lub merytorycznych we wniosku, pracownicy skontaktują się z wnioskodawcą na wskazany we wniosku email i/lub numer telefonu celem ich uzupełnienia. Proszę samodzielnie nie dosyłać dokumentów do uzupełnienia, chyba, że wyniknie to ze wskazania podczas rozmowy z pracownikiem merytorycznym… - czytamy na stronie Powiatowego Urzędu Pracy w Kędzierzynie-Koźlu.
Rosnąca tendencja
- Jeżeli chodzi o pożyczki dla mikroprzedsiębiorców, czyli tych, którzy zatrudniają do 9 osób lub nie zatrudniają wcale, to wspomnianych pożyczek według stanu na 4 maja udzieliliśmy już 911, na łączną kwotę przeszło 4,5 mln zł. Ogółem według stanu na 4 maja ww. wniosków wpłynęło już 2325 z czego pozytywnie rozpatrzyliśmy 1102 wnioski - informuje dyrektor PUP w Kędzierzynie-Koźlu. - Ten proces trwa. Dociera do nas wiele wniosków zarówno w formie elektronicznej, tradycyjną pocztą lub też na skrzynkę podawczą. Dużą część z nich trzeba uzupełniać, dlatego nie chcąc negatywnie rozpatrywać tych wniosków, kontaktujemy się z przedsiębiorcami, pracodawcami, prosząc ich o dopełnienie formalności. Wszystko przebiega sprawnie. Mam nadzieję, że to wsparcie dla przedsiębiorców sprawi, iż nie będą oni zmuszeni do zwalniania pracowników, bo naprawdę jest to ostateczność. Nie życzę nikomu, aby trafił do PUP. Ale jeśli już tak się stanie, to będziemy pomagać najlepiej jak tylko potrafimy.
To jeszcze nie koniec
Nie należy się też spodziewać, że główna fala wniosków spłynęła już do pośredniaka. Nie ma i chyba jeszcze długo nie będzie tendencji malejącej w tym przypadku, biorąc pod uwagę, że na terenie powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego działa przeszło 8 tysięcy mikroprzedsiębiorców. Więc gdy spojrzymy na ilość wniosków, które wpłynęły dotychczas do PUP, to do 8 tysięcy sporo jeszcze brakuje. Co istotne w tym przypadku nie ma żadnych ograniczeń. Praktycznie każdy kto ma zarejestrowaną działalność gospodarczą, może takowy wniosek złożyć.
- Duży skok w liczbie wniosków odnotowaliśmy na przykład od 18 do 24 kwietnia. Otrzymaliśmy wtedy aż 752 wnioski. Wynikało to z faktu, że grono tych, którzy mogą ubiegać się o pożyczkę dla mikroprzedsiębiorców, poszerzono o osoby, które nie zatrudniają nikogo. Zatem zmiana przepisów spowodowała lawinowy przyrost składanych dokumentów i od tamtego czasu ich liczba właściwie nie maleje - zaznacza nasza rozmówczyni.
Każda forma jest dobra
Walka o ratowanie gospodarki prowadzona jest na wielu frontach. Wszyscy liczą na to, że uda się uratować jak najwięcej miejsc pracy.
- Myślę, że wielu przedsiębiorców skorzysta również z dofinansowania kosztów wynagrodzeń pracowników i składek na ubezpieczenie społeczne. Tą formą pomocy również się zajmujemy. Na dzień 4 maja na dofinansowanie kosztów wynagrodzeń pracowników wpłynęło do nas 120 wniosków. Natomiast na dofinansowanie kosztów wynagrodzeń dla jednoosobowych działalności gospodarczych, czyli tzw. osób samozatrudnionych w sumie 148 wniosków. Mamy co robić. Duże brawa należą się naszym pracownikom. Każdy z nich dużo z siebie daje, tym bardziej, że o wiele gorzej pracuje się bez kontaktu z klientem. Ale uważam, że na chwilę obecną tego kontaktu jeszcze być nie powinno. Obawiam się bowiem sytuacji, w której doszłoby do przypadku zakażenia. Musielibyśmy wówczas zamknąć urząd i wysłać wszystkich na kwarantannę. Dlatego ten obecny system pracy jest jak najbardziej zasadny - przekonuje dyrektor Grażyna Juźwin.
Napisz komentarz
Komentarze