O gospodarce odpadami i podstawowych zasadach ich segregacji można debatować w nieskończoność, ale jedna z kwestii spędza sen z powiek samorządowcom w całym kraju. Otóż w 2020 r., zgodnie z regulacjami unijnymi, Polska musi uzyskać 50-procentowy poziom recyklingu, aby w praktyce przygotować surowce wtórne do ponownego użycia. Z kolei składowanie odpadów miałoby zostać ograniczone do 10 proc. Ów problem spada tak naprawdę na barki samorządów. Aby zmotywować je do działania i skuteczniej przekonać mieszkańców do właściwej segregacji, już teraz wprowadza się coraz bardziej restrykcyjne regulacje.
- Jeśli chodzi o nieruchomości zamieszkałe, gdzie prowadzona jest prawidłowa segregacja odpadów, to stawka za ich wywóz wynosi 15 zł od osoby. Z tym, że za piątą osobę jest to 9,50 zł, a za każdą kolejną na danej nieruchomości 3,50 zł. Wspomagamy tym samym rodziny wielodzietne i wielopokoleniowe. Natomiast tam, gdzie nie ma segregacji, niezależnie od liczby mieszkańców, lub jeśli mamy do czynienia z nieprawidłową segregacją, stawka wynosi 24 zł od osoby - mówi Anna Piróg ze Związku Międzygminnego „Czysty Region”.
Na przełomie roku wzmożono kontrole tego, co trafia do pojemników na odpady.
- Rozpoczęliśmy zintensyfikowaną procedurę kontroli segregacji odpadów. Wcześniej była ona wyrywkowa, a teraz firma wywozowa na bieżąco informuje nas o jakości prowadzonej segregacji - tłumaczy Anna Piróg.
- Następnie wysyłamy pisma do zarządców nieruchomości, iż odpady są źle posegregowane i nie zostały w danym przypadku odebrane. Jeśli chodzi o liczbę zgłoszeń niepoprawnej segregacji, to w ostatnim czasie wskazano około 180 takich lokalizacji, przy czym w żadnym z tych przypadków nie doszło jeszcze do podniesienia stawki za wywóz odpadów. Natomiast jeśli w danym miejscu mamy trzykrotne zgłoszenie niepoprawnej segregacji, to powoli szykujemy się do rozpoczęcia procedury administracyjnej w sprawie zmiany wysokości opłaty. Jeśli pojemniki są nieprawidłowo oznakowane, to bardzo proszę zgłosić nam ten fakt i Usługi Komunalne będą musiały to poprawić - zapewnia Anna Piróg.
„Czysty Region” wprowadził regulamin utrzymania czystości i porządku, dostosowując selektywną zbiórkę do projektu rozporządzenia, które określa, iż segregujemy papier, szkło, metale wspólnie z tworzywami sztucznymi oraz odpady ulegające biodegradacji, ze szczególnym uwzględnieniem bioodpadów. Zdecydowano się na selektywną zbiórkę papieru w pojemnikach lub workach niebieskich i całoroczną zbiórkę bioodpadów w pojemnikach brązowych. Niebawem niebieskie pojemniki i worki pojawią się również w tych sektorach, gdzie obecnie ich nie ma. Do czasu ich dostarczenia papier należy gromadzić w workach lub pojemnikach żółtych.
- Na pewno mamy kłopot, bo nie wszyscy mieszkańcy starannie segregują odpady. Zwłaszcza te zmieszane trafiają często do pojemników na plastik, papier i szkło. Dotyczy to przede wszystkim wspólnot mieszkaniowych, bo w przypadku domków jednorodzinnych wygląda to o wiele lepiej - mówi Grzegorz Mankiewicz, prezes spółki Usługi Komunalne. - Natomiast w okresie zimowym w odniesieniu do domków jednorodzinnych odnotowujemy z kolei wyraźny spadek ilości posegregowanych odpadów, co najprawdopodobniej wynika z faktu, że część z nich trafia do palenisk domowych. To z kolei odbija się na jakości powietrza w naszym mieście.
W przypadku budynków wielorodzinnych wystarczy, że znajdzie się tylko jeden mieszkaniec, który wrzuci odpady zmieszane na przykład do pojemnika na szkło, i następuje przekwalifikowanie odpadów na nieposegregowane. W takich przypadkach mamy do czynienia z odpowiedzialnością zbiorową, co z pewnością jest bardzo krzywdzące dla tych, którzy starannie segregują odpady.
- Pracownicy spółki robią zdjęcia źle posegregowanych odpadów, które znajdują się w pojemnikach. I wtedy zarządca altany śmietnikowej ma dwie możliwości: albo dokona prawidłowego posegregowania odpadów w pojemnikach, albo zamówi usługę dodatkową, za którą trzeba zapłacić. Jednak dla nas ani jedno, ani drugie rozwiązanie nie jest korzystne, bo my też ponosimy dodatkowe koszty związane z ponownym kursem śmieciarki. Ponadto zakłóca to nasz napięty harmonogram odbioru odpadów w innych miejscach. Jeszcze dużo pracy przed nami, aby wszyscy zaczęli porządnie segregować odpady - przyznaje Grzegorz Mankiewicz.
Prezes Usług Komunalnych przypomina, że ustawa mówiąca o tym, że za niewłaściwe segregowanie odpadów płacimy czterokrotnie wyższą stawkę, miała wejść w życie już od stycznia 2019 roku. I przykładowo wszyscy mieszkańcy takiej wspólnoty musieliby zapłacić nie, jak dotychczas 15 zł, lecz 60 zł od osoby. Nie będzie nawet możliwości odwołania się od takich podwyżek, bo segregacja ma być obowiązkowa. Zatem jeśli ktoś nie będzie stosował się do tych wymogów, odczuje bolesne podwyżki.
- Najprawdopodobniej ustawa wejdzie w życie 1 czerwca br. Stąd te nasze działania prewencyjne i akcje edukacyjne, które mają poprawić poziom segregacji. Choć aby nie drażnić ludzi, być może wejście ustawy w życie znów ulegnie przesunięciu z uwagi na tegoroczne wybory parlamentarne - zakłada Grzegorz Mankiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze