NAVAL służył w GROM-ie przez czternaście lat. Połowę tego czasu spędził na licznych misjach zagranicznych w Zatoce Perskiej, Afganistanie i Iraku. Za swoją służbę był wielokrotnie odznaczany, w tym najwyższymi odznaczeniami wojskowymi, jakie można otrzymać w Polsce za czyny bojowe w trakcie pokoju – Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego przyznawanym wybitnie zasłużonym w bojach i Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Wojskowego przyznawanym za czyn wybitnego męstwa połączony z narażeniem życia. Otrzymał również Złotą Odznakę GROM-u.
W 2012 roku usłyszeli on nim wszyscy, gdy do sklepów trafiła gra komputerowa "Medal of Honor. Warfighter – Naval" był dla jej twórców jednym z dwóch pierwowzorów postaci GROM-owca, w którą może wcielić się gracz.
Po zakończeniu czynnej służby wojskowej Naval wspiera swoją wiedzą i doświadczeniem instytucje charytatywne i pozarządowe (m.in. PAH) oraz służby mundurowe. Działa społecznie (zaangażował się m.in. w organizację Parku im. Cichociemnych na warszawskim Ursynowie) i prowadzi własną firmę – Naval Polska.
Prowadził program survivalowy „Ekspedycja – odkrywcy drugiej natury” (emitowany na antenie Discovery Channel Polska). Jest autorem książek: Zatoka, Przetrwać Belize, Ostatnich gryzą psy.
W spotkaniu wzięło udział wielu mieszkańców miasta w różnym wieku. Naval opowiadał historie z życia żołnierza i odpowiadał na pytania zainteresowanych, a było ich sporo.
- Naval pozytywnie mnie zaskoczył. Przed spotkaniem obawiałam się krótkich "żołnierskich" odpowiedzi z jego strony - zupełnie niepotrzebnie. Naval okazał się być fantastycznym rozmówcą, który o swoich przeżyciach opowiadał z humorem i swadą. W kilka minut oczarował całą salę - powiedział Jacek Pelczar, który prowadził spotkanie.
Z publiczności padały pytania m.in. związane z jego książkami, z czasem, kiedy służył w GROM-ie, pytania dotyczące broni produkowanej w Polsce, czy też przygotowaniach do survivalu. Naval stwierdził, że bardziej boi się nietrzeźwych kierowców na Polskich drogach, niż terrorystów na całym świecie.
- Kiedy gdzieś tam wybuchnie bomba i zginie sześć osób, to nagle cały świat mówi o ataku terrorystycznym i we wszystkich wiadomościach podawane są te informacje. Ale, że w ciągu każdego weekendu na drogach ginie kilkanaście, albo i kilkadziesiąt osób, to już się nie mówi - powiedział Naval.
Napisz komentarz
Komentarze