To unikalne przedsięwzięcie, jedyne takie na świecie. Jego celem jest eksploracja stu pieczołowicie wyselekcjonowanych wulkanów. Co najmniej połowa musi być aktywna. Muszą się one charakteryzować dużą wartością eksploracyjną i poznawczą. Przedstawiać wartość jako cel naukowy. Nie bez znaczenia jest różnorodność klimatyczna ich położenia: tropiki, pustynie czy tereny polarne, jak również umiejscowienie geograficzne – wszystkie rejony wulkaniczne na świecie. Czyli około sto krajów na wszystkich kontynentach.
- Gdybym eksplorował jeden wulkan rocznie - potrzebowałbym 100 lat. To pokazuje skalę przedsięwzięcia, w którym najważniejsza jest jakość - zaznacza Grzegorz Gawlik.
Projekt realizuję samotnie, bo wymaga on ekstremalnej wytrzymałości psychicznej i fizycznej, działalności w bardzo trudnym i niebezpiecznym terenie.
- Mój organizm świetnie sobie radzi w takich warunkach, dzięki czemu wyprawy mają odpowiednią jakość i kończą się sukcesami - dodaje podróżnik.
Napisz komentarz
Komentarze