- Dla mnie to przenoszenie się w czasie w miejsca, gdzie nie zaglądają turyści. Gdzie budynki mają duszę, klimat i czuć w nich historię, której nie ma w podręcznikach i przewodnikach. W opuszczonych murach można poczuć klimat czasów, gdy tętniło w nich życie. Łącząc to z pasją fotografowania, tworzymy idealną symbiozę i zarazem odskocznię od rzeczywistości i sposób na podładowanie akumulatorów - mówi eksploratorka Aleksandra Folczyk.
Faktycznie, opuszczone budynki często mają mroczny lub industrialny klimat, a to raj dla fotografów. Tym bardziej że wiele osób nie chodzi w takie miejsca lub zwyczajnie o nich nie wie. Można tam zrobić niepowtarzalne ujęcia.
Co ważne, w takich opuszczonych budynkach trzeba być bardzo ostrożnym i uważać na wiele rzeczy. Pułapek zagrażających życiu lub zdrowiu może być wiele. Na podłodze zazwyczaj leży dużo szkła i ostrych elementów - te wystają także ze ścian czy zwisają z sufitów. Należy też pamiętać, że takie budynki mają często naruszoną lub nawet bardzo ziszczoną konstrukcję. Opuszczone miejsca mają to do siebie, że z czasem mogą stać się siedliskiem przeróżnych zwierząt, a także ...ludzi, dla których nie musimy być mile widzianymi gośćmi. Dlatego takie zakątki dobrze zwiedzać w bezpiecznej, kilkuosobowej grupie.
Pamiętajmy, że każdy budynek jest czyjąś własnością - prywatną, jakiejś firmy, bądź też należy do majątku samorządu lub państwa. Trzeba pamiętać, że wejście na teren prywatny traktowane jest jako wykroczenie i może być karalne. Warto, jeśli to oczywiście możliwe, skontaktować się z właścicielem obiektu i poprosić o możliwość zwiedzenia i zrobienia zdjęć. Bardzo często takie działania są skuteczne i od nich należy zacząć wszelkie przygotowania.
Kolejną podstawową zasadą eksploracji jest szacunek okazywany zwiedzanym obiektom, nieniszczenie ich i niewynoszenie z nich żadnych przedmiotów. Najlepiej niczego nie przesuwać, aby wszystko zostało na swoim miejscu. Są nieruchomości ze sporą częścią umeblowania, a nawet wyposażenia, np. dawne ośrodki wypoczynkowe czy hotele.
- Pewnie każdy już poznał powiedzenie: „Zabierz tylko zdjęcia, zostaw tylko odciski stóp”, które stanowi esencję urbexu. Można powiedzieć, że to nadrzędna, niepisana zasada urban exploration. Inaczej mówiąc, chodzi o to, aby pozostawić obiekt w takim stanie, w jakim go zastaliśmy. Nie wybijajmy szyb i nie wyważajmy drzwi, aby wejść do środka, bo będą nas uważać za wandali, a nie za eksploratorów - podkreśla Adam, miłośnik urbexu.
Napisz komentarz
Komentarze