Przypomnijmy Złombol to kilkudniowy, turystyczny, etapowy rajd charytatywny organizowany od 2007 roku, do którego dopuszczane są pojazdy produkowane i projektowane w dawnym bloku wschodnim (oraz powstałe już po jego rozpadzie ale koncepcyjnie i techniczne oparte na konstrukcjach z tego okresu).
Złombol to nie tylko próba dla starych, zmęczonych samochodów, ale także wyzwanie dla odważnych podróżników gotowych wyjść poza utarte szlaki. Każda edycja to nowe przyjaźnie (i notoryczne wystawienie jej na próbę), niezapomniane chwile i trudne wybory.
Uczestnicy rajdu jadą z myślą o wychowankach z domów dziecka! Cel zbiórki pozostaje bez zmian, a organizatorzy wydarzenia planują całość zebranej kwoty przeznaczać na szerokie wsparcie dla podopiecznych tych placówek.
Załoga poloneza KK 11, którą tworzą Adam Byczkowski i Mateusz Kulik pierwsze podziękowania kierowała jeszcze w Polsce.
Serdeczne podziękowania, w imieniu dzieci, dla naszych darczyńców oraz partnerów: Kamet S.A., Mia Box, Rock Kitchen Koźle, Szewior - Technika Diamentowa, 91 Detailing, ADAX, TRIX Autogaz oraz wszystkich sympatyków, którzy wpłacili grosz w szczytnym celu. Zebraliśmy 3285 zł! Dziękujemy! Razem nacieramy na Norwegię! Jedziemy z pomocą dla dzieci! Do zobaczenia na ZŁOMBOL-owej trasie – pisali Adam i Mateusz.
Tegoroczny ZŁOMBOL przerósł najśmielsze oczekiwania organizatorów. W trasę do Norwegii wyruszyło 29 czerwca aż 741 pojazdów produkcji lub zamysłu socjalistycznego.
Pierwszy pit-stop na trasie 29 czerwca - czyli Bar Smakosz
Następnie przekroczenie granicy polsko-niemieckiej i niespodzianka na trasie…. Krakow am See!
Pogoda nie rozpieszczała załogi poloneza.
Całą noc pada, czwarty raz wpadliśmy w tę burzę z bardzo silnym wiatrem… gałęzie lecą z drzew a już 6 godzinę pioruny sypią się z nieba – relacjonowali Adam i Mateusz.
Jeszcze 30 czerwca dotarli do granicy niemiecko-duńskiej, ale jeszcze przed jej przekroczeniem wizyta na ORLEN-owskiej stacji.
Gaz 1,02 euro.
Na horyzoncie most łączący Danię ze Szwecją. Podróż przebiegała bez większych niespodzianek, może poza paroma.
Uciekamy z Danii! W Kopenhadze LPG po 8,27 zł za litr! Bandyci! Gang Olsena. Za to w Szwecji, 25 zł kosztował mały cheeseburger i hot dog, w lokalnej sieci fast food Sybilla. Nie jest źle. Do Szwecji dojechaliśmy na kołach przez mosty i tunel. Całkowity koszt przeprawy wyniósł: 275 koron duńskich i 69 euro, czyli jakieś: 460 zł. Lecimy dalej! Wybrzeżem nacieramy na Goteborg. Dziś trzeba będzie podgonić i złapać stawkę, która na półmetkowej imprezie baluje w Oslo – zdaje relację ekipa z poloneza.
W końcu dogoniliśmy ZŁOMBOLe! Meldujemy się na kampingu w Norwegii, gdzie dołączamy do ekipy. Za nami 2255 km bocznymi drogami!
Na trasie robiło się coraz chłodniej, a i dni były nieco dłuższe.
Tu dalej jasno, a jest 22:00 – zauważyli nasi kierowcy.
Za nami 2647 km jazdy, a przed nami jeszcze 550 km do mety ZŁOMBOL… Pozdrawiamy z okolic Eidfjordvatnet! Jest pięknie tu! Czas gnać na metę. Okolice Vøringfossen robią wrażenie, ale dalej na północ wcale nie będzie gorzej - napisali na FB 3 lipca
W dzisiejszym odcinku ”Moda na ZŁOMA” będzie coś o cenach w Norwegii. Ile za bułkę? KK11 poleca.11 zł za dwie bułeczki na śniadanie z dostawa na kamping. A po śniadaniu jedziemy dalej na północ!
Płyniemy na metę! Na lądzie zostało nam 100 km do celu. Z małym opóźnieniem kierujemy się w stronę końca pierwszej połowy - czytamy w poście z 4 lipca.
Tego samego dnia napisali:
Mamy to! Meta! Za nami 3363 km bocznymi drogami. Spóźnieni o jeden dzień w końcu przecinamy kołami symbolizującą koniec rajdu Atlantic Road! Ale to nie koniec. Toć to półmetek dopiero! Przed nami druga cześć przygody
5 lipca Dziś trochę deszczowo. Trudno. Co robić? Z cukru przecież nie jesteśmy
Połowa przygody - ponad 3300 km, a przed nami kolejne tyle! Azymut: wioska Św. Mikołaja… mamy parę spraw z 1994 roku do wyjaśnienia!
Kolejne kilometry pokonywali w iście ekspresowym tempie.
Za nami 3718 km! Jedziemy dalej na północ. Meldujemy się 69 km na wschód od Trondheim. Śpimy dziś na dziko! Ale miejscówka - napisali w poście z 5 lipca
Ognisko, pyszna strawa. Delektujemy się Norwegią.
6 lipca Po ile gaz i wacha w Norwegii? W Danii litr gazu wychodził po przeliczeniu 8,27 zł. W Norwegii jest trochę taniej. Za gaz płacimy średnio 13,99 NOK, czyli jakieś 5,25 zł. Pod warunkiem, że znajdziemy stację z LPG. Mimo, że Skandynawia śpi na gazie, to to najekologiczniejsze paliwo kopalne nie karmi tu pojazdów,
Tymczasem my już na dalekiej północy. Spaliśmy na dziko w przepięknej okolicy w norweskiej dziczy gdzie dotarliśmy po szutrowej drodze, na której stały bramki i opłatę uiścić trzeba było. Kierujemy się na Rovaniemi. Jedziemy rozprawić się z Mikołajem za pamiętne święta 1994!
Pozdrowienia z granicy koła podbiegunowego. Jest jasno jak w dzień a za nami równe 4200 kilometrów. Jesteśmy już w Szwecji w okolicy Tärnaby. Jutro ruszamy dalej na wschód w kierunku na Rovaniemi - napisali w nocnym poście z 6 na 7 lipca Adam i Mateusz.
W punkt 11:11 wystartowaliśmy z kampingu. Do celu w Rovaniemi 611 km. Tniemy Szwecję wszerz na wschód. Sobota dziś? Mikołaj, jedziemy po Ciebie - kontynuowali swoją relację nasi podróżnicy.
Napisz komentarz
Komentarze