Młodszym czytelnikom warto przypomnieć, że Baltona „narodziła się” w Gdyni 3 września 1946 roku, by zaopatrywać w żywność statki pływające po Bałtyku. W 1949 roku na mocy rozporządzenia Ministra Żeglugi, Baltona została przekształcona w przedsiębiorstwo państwowe, odtąd funkcjonujące jako „Baltona – Zaopatrywanie Statków”.
Minister żeglugi Adam Rapacki przekształcił ją w Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego. Od tej pory Baltona miała wyłączność na dostarczanie towarów przemysłowych polskim statkom.
Od 1955 roku zajęła się również zaopatrywaniem placówek dyplomatycznych za granicą, a już rok później jako członek Międzynarodowego Zrzeszenia Dostawców Okrętowych (ISSA), rozszerzyła działalność o sprzedaż detaliczną w sklepach dla marynarzy oraz na przejściach granicznych. Od tej pory Baltona stała się głównym dostawcą zaopatrującym samoloty, porty lotnicze oraz wyprawy naukowe.
Od 1977 roku przedsiębiorstwo działało już jako centrala handlu zagranicznego, prowadząca własną działalność eksportową na tzw. małe rynki, tj. Watykan, Wyspy Karaibskie, Malta, Wyspy Kanaryjskie.
W PRL-u konserwy, kiełbasy, pieczywo, słodycze odznaczone marką tej firmy były synonimem luksusu i długiej trwałości. Zdanie „dostępna za waluty wymienialne oraz bony banku PKO” robiło swego czasu furorę w polskich domach. Sklepy detaliczne „Baltony” w PRL umożliwiały legalne zakupy towarów importowanych osobom, które zatrudnione były za granicą i otrzymywały wynagrodzenie lub jego część w dewizach. Dotyczyło to w szczególności: marynarzy, rybaków, pracowników zatrudnionych na kontraktach dewizowych (w tzw. II obszarze płatniczym), dyplomatów oraz personelu latającego LOT-u. W tamtych czasach na potrzeby Baltony emitowano Marynarskie Bony Towarowe, których wartość podawana była w dolarach USA. Bony te wypłacane były marynarzom i rybakom w ramach tzw. dodatku dewizowego przysługującego podczas podróży zagranicznych.
Prawdziwy boom na rynku krajowym Baltona przeżywała w latach 80., kiedy to przed zmianą systemu gospodarczego w Polsce, powstało około 260 sklepów w tym jeden właśnie w Kędzierzynie-Koźlu.
W przypadku Baltony można mówić o jeszcze jednym kędzierzyńsko-kozielskim akcencie. Otóż reklamówki firmowe dostarczane na potrzeby tej ogólnopolskiej sieci handlowej przez lata produkowane były w Zakładach Chemicznych „Blachownia” w Kędzierzynie-Koźlu.
Po częściowej prywatyzacji w latach 2000, firma mocno podupadła. Później już nie jako państwowe Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego „Baltona”, ale prywatna spółka z powodzeniem weszła na Giełdę Papierów Wartościowych.
Napisz komentarz
Komentarze