Przypomnijmy, fundamenty pod pierwszy nowy blok mieszkalny w Kędzierzynie-Koźlu mają pojawić się jeszcze w tym roku. Budowa lokali w ramach SIM rozpocznie się w przeciągu kilku najbliższych miesięcy. Pierwszy budynek powstać ma przy ulicy Jasnej na osiedlu Kłodnica. Ostatnio, bo 2 kwietnia ruszył nabór dla chętnych. Jednak w ostatnich dniach nasze miasto, lotem błyskawicy, obiegła informacja, że realizacja inwestycji może pociągnąć za sobą potrzebę wycięcia ogromnej ilości drzew.
To ze zrozumiałych względów napotkało na opór społeczny. Pismo w tej sprawie do włodarzy Kędzierzyna-Koźla skierowała Rada Osiedla Kłodnica. Poniżej przedstawiamy treść tego pisma.
„Rada Osiedla zgłasza sprzeciw wobec planowej wycinki drzew zlokalizowanych na obszarze zabytkowym, włączonym do rewitalizacji, byłym parku i miejscu wypoczynku mieszkańców jeszcze przed rokiem 1938, znajdującym się aktualnie na działce 2692/6 wzdłuż ul. Portowej i łuku ul. Jasnej.
Przypominamy, iż od ponad dwóch lat w przestrzeni publicznej, jak i na spotkaniach z mieszkańcami informowano nas o budowie 5. bloków od ul. Jasnej do ul. Karpackiej w kierunku bazy wodociągów na działce nr 2692/5 jeszcze przed jej podziałem. W planie miejscowym z 2003 roku faktycznie wskazuje się obszar wokół tzw. „pałacyku” będącego w zasobach Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa jako teren pod zabudowę wielorodzinną (max ilość pełnych kondygnacji zabudowy - 3), działki nr 2692/6; 2692/8; 2692/7, i prawie 3-hektarowa działka nr 1147.
Dlaczego Spółka SIM wraz Gminą nie przeanalizowały słuszności budowy bloków na działkach po podziale terenu nr 2692/5 (na geoportalu jeszcze w 2018 roku była to jedna działka) na dwie odrębne o nr 2692/7 i 2692/8? Czemu nikt z decydentów nie wskazał działki nr 1147 pod budowę, która nie prowadziłaby do takiej dewastacji drzewostanu, jaki planuje się przy wycince dębów, klonów, kasztanowców czy lip. Być może nie było wiedzy, że na wskazanym pod zabudowę terenie nr 2692/6 znajdują się schrony, zbiornik wyrównujący poziom wody z zasuwą regulującą wysokość wody w zbiorniku i możliwością spuszczania jej rurami podziemnymi do rzeki Odry. Są tam groby zmarłych jeńców amerykańskich (w sąsiedztwie terenu był obóz/karcer dla jeńców amerykańskich), jest tam jeszcze zachowana prawdopodobnie sferyczna ściana (łukowa) po systemie radarowym tzw. nasłuch dla nadlatujących samolotów. Są tam dobrze zachowane elementy infrastruktury wykorzystywanej w okresie II wojny światowej.
Przywołując wspomniany wyżej plan miejscowy z 2003 roku wskazujemy do zastosowania zapisy § 26.1, § 27 i prosimy o ponowną analizę i partycypację Gminy w zachowaniu zabytkowego terenu, wskazaniu alternatywnego i pomoc w zachowaniu dziedzictwa historycznego tej części osiedla.
Rada Osiedla wraz z mieszkańcami wyrażają zdecydowane NIE dla działań zmierzających do kolejnej dewastacji terenu zielonego. Budowa bloków TAK, jednak na obszarach nie wymagających takiej ekologicznej degradacji i zgodnie z pierwotną, przekazywaną nam przez władze miasta Kędzierzyn-Koźle koncepcją budowy bloków przy ul. Jasnej w kierunku ul. Karpackiej do bazy wodociągów” - czytamy w piśmie RO Kłodnica z 5 maja 2024 roku, podpisanym przez przewodniczącą zarządu Dorotę Tomalę.
Co to jest SIM?
Przypomnijmy, Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa to projekt, w ramach którego w Kędzierzynie-Koźlu powstać mają nowe mieszkania przeznaczone głównie dla młodych rodzin. W ramach SIM w naszym mieście przybyć ma 228 lokali. Ma to być pięć budynków przy ul. Jasnej (184 mieszkania) i jeden blok przy ul. Karpackiej (44 mieszkania). Będą one przeznaczone głównie dla młodych rodzin, które stać na regularne opłacanie czynszu, jednak ich dochody są za niskie na zaciągnięcie kredytu hipotecznego. Opłaty mają być niższe niż na rynku komercyjnym. W przyszłości będzie istniała również możliwość wykupu lokali na własność. Jednak aby zarezerwować mieszkanie konieczne będzie wpłacenie kwoty jednorazowej partycypacji, której wysokość zależy od wielkości wybranego „M”.
SIM posiada już wszystkie niezbędne pozwolenia oraz kompleksową dokumentację. W pierwszej kolejności inwestycja rozpocząć się ma przy ul. Jasnej, gdzie zaplanowano 32 mieszkania. Mają być one oddane pod klucz (to znaczy z białym montażem i podstawowym wyposażeniem). Lokatorom pozostanie jedynie odmalowanie ścian na ulubiony kolor i wniesienie mebli. Teren wokół bloku ma być uzbrojony we wszystkie niezbędne sieci. Ma tam również powstać parking. Do wszystkich mieszkań przypisane mają być także tzw. komórki lokatorskie. Koszt takiego bloku wynieść może około 13 milionów złotych, a gotowy ma być w 2027 roku.
Należy przypomnieć, że wszystkie działki na których mają stanąć nowe bloki, należały do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który przekazał je z kolei na potrzeby Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. W miejscu tym obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego jeszcze z 2003 roku, który od tamtego czasu nie był zmieniany i przewiduje on na wspomnianych działkach zabudowę mieszkaniową. Mało kto jednak zdawał sobie sprawę z tego, że pod topór może pójść aż tyle drzew. Jak udało nam się ustalić, wykaz rosnących tam gatunków robi wrażenie. Nazwy gatunkowe i obwody drzew o dobrym i bardzo dobrym stanie zdrowotnym, cenne przyrodniczo, warte zachowania i dalszej ochrony, przy ul.: Portowej/Jasnej to (w nawiasie podajemy w centymetrach obwód pni poszczególnych okazów): dąb szypułkowy (278 cm, 268 cm, 255 cm, 220 cm, 265 cm, 334 cm, 258 cm); lipa drobnolistna (243 cm, 236 cm, 251 cm, 220 cm); grab pospolity (182 cm, 195 cm, 193 cm, 183 cm, 188 cm); klon zwyczajny (310 cm); kasztanowiec biały (245 cm, 254 cm, 250 cm, 271 cm); dąb szypułkowy odm. kolumnowej (377 cm); cyprysiki groszkowe (96 cm, 95 cm, 127 cm, 126 cm); świerk sitkajski (165 cm, 190 cm). Łącznie mówimy zatem o 28 najcenniejszych przyrodniczo okazach.
Należy dodać, że kryteriami uznawania drzew za pomniki przyrody są:
1) obwód pnia nie mniejszy niż minimalny obwód pnia drzewa mierzony na wysokości 130 cm dla poszczególnych rodzajów i gatunków drzew, określony w załączniku do rozporządzenia
lub
2) wyróżnianie się wśród innych drzew tego samego rodzaju bądź gatunku w skali kraju, województwa czy też gminy, ze względu na obwód pnia, wysokość, szerokość korony, wiek, występowanie w skupiskach, w tym w alejach lub szpalerach, pokrój lub inne cechy morfologiczne, a także inne wyjątkowe walory przyrodnicze, naukowe, kulturowe historyczne, jak również krajobrazowe.
Pismo mieszkańców
Przeciwni wycince są też mieszkańcy kilku tamtejszych ulic, którzy także skierowali stosowne pismo do władz Kędzierzyna-Koźla. Oto jego treść:
„Jako mieszkańcy ul. Jasnej, Szymanowskiego i Portowej, zwracamy się do Państwa z gorącym apelem o zajęcie negatywnego stanowiska i zawetowanie zgody na budowę mieszkań w ramach SIM, w pobliskim obszarze leśnym, będącym dosłownie prawdziwą, zieloną perełką naszej okolicy.
Doniesienia o powstaniu pięciu bloków w tak wyjątkowym pod wieloma względami miejscu, napawa nas ogromnym niezrozumieniem i trwogą. Nie pojmujemy, jak można poświęcić dla betonowych zabudowań mieszkalnych i całej, przynależnej im infrastruktury, unikatowy botanicznie i historycznie obszar, który jest naszym miejskim, osiedlowym, przyrodniczym dobrem! Nie pojmujemy, dlaczego tak bardzo ingerująca w lokalny krajobraz inwestycja, nie może powstać na innych, otwartych obszarach miasta, z poszanowaniem naszego środowiska, a tym samym naszego zdrowia?
Teren, o którym mówimy, dnia 2 maja 2024 r., dowiódł nam, że jest znacznie cenniejszy, niż dotychczas uważano. Podczas plenerowego obchodu w towarzystwie radnych, i w następstwie wspólnej lustracji dendrologicznej, odkryliśmy wiele zdumiewających, zakulisowych skarbów. W niewielkiej odległości od ulic podziwialiśmy nie tylko stare, piękne, zdrowe drzewa - swoiste pomniki przyrody ożywionej, notabene wytypowane już odpowiednim numerkiem pod wycinkę - ale również: historyczne bunkry, umocnienia ziemne, mogiły wojenne, liczne i zróżnicowane pod względem przeznaczenia i rozwiązań obiekty hydrotechniczne, duże oczko wodne i wiele innych, militarnych pozostałości z okresu II wojny światowej. Takiego dziedzictwa i takiej wartości historycznej nasze miasto nie może zaprzepaścić!
Nasze miasto nie może również przegrać w tym projekcie coraz skromniejszych w regionie stref zielonych! Jeśli ktoś z Państwa pomyśli w tej chwili, że obszar inwestycyjny to tylko trochę drzew i tzw. samosiejek, nie wie, jak bardzo jest to tętniący życiem ekosystem. Spacerując tutaj z dziećmi i swoimi czworonożnymi pupilami, mamy zaszczyt i absolutnie niepowtarzalną możliwość obserwować żyjące w harmonii z tym miejscem: duże stada saren z młodymi, lisy, bażanty, kuny, rodziny wiewiórek, małe jeżyki, przeróżne płazy, a także liczne ptactwo, zachwycające nas swoim ubarwieniem i śpiewem, o każdej porze dnia. Ta mocno zróżnicowana fauna i flora doprasza się naszej ochrony, Drodzy Państwo!
Niezaprzeczalnej troski i odpowiedniej atencji wymaga też nasz miejski, okoliczny starodrzew! Zdecydowana większość mieszkańców Kędzierzyna-Koźla ma już dość lokalnej plagi „betonozy"! Ma dość masowych wycinek drzew i lasów, które od niemal dekady toczą się w naszej miejskiej przestrzeni publicznej. Alarmujemy!!!
Drzewa to nasz wspólny, zielony skarb, nasze dobro, bezcenny prezent od Matki Ziemi. O ich najważniejszych zaletach wiemy wszyscy: że latem gwarantują zbawienny cień, że oczyszczają nasze okropnie zanieczyszczone powietrze, że zapewniają nam gigantyczną dawkę tlenu!!! Dlaczego więc kilkoma podpisami zgadzacie się Państwo na zrujnowanie takiej biosfery?
My, kędzierzynianie odtrącamy kolejne, ogołocone z zieleni obszary, zwłaszcza w nabierającym tempa kryzysie klimatycznym. Stanowczo apelujemy do włodarzy naszego „przemysłowego podwórka” o nieignorowanie dłużej ekstremalnych sytuacji pogodowych, coraz częstszych i dłuższych fal upałów, suszy sprzyjającej pożarom oraz wieloprzyczynowych powodzi! Nawołujemy samorząd, by podczas prowadzenia polityki inwestycyjnej i zawierania umów z różnymi podmiotami biznesowymi, wyzbył się doktryny, za którą idą korzyści wyłącznie materialne, i ponad kwestie finansowe zaczął stawiać na to, co niematerialne, lecz paradoksalnie bezcenne!
By nikt nie miał wątpliwości, chodzi oczywiście o „zielone płuca” naszych rozproszonych dzielnic i wszelkie zasoby lokalnego środowiska naturalnego.
Reasumując. Budowa lokali w ramach Społecznych Inicjatyw Mieszkaniowych TAK, ale NIE! w wyznaczonym pod ten projekt obszarze leśnym, przy ulicy Jasnej. Dla nas, okolicznych mieszkańców, te tereny są miejscem szczególnym, godnym uszanowania, które traktujemy jak przydomowe uzdrowisko, a nawet - chciałoby się rzec - namiastkę strefy wypoczynkowo-sanatoryjnej (choć ta, z formalnego punktu widzenia jest oczywiście poza naszym zasięgiem).
W wielu polskich i europejskich miastach, tego typu dzikie, „zarządzane” przez samą naturę ekosystemy są chronione i adaptowane na rezerwaty przyrody lub sieć zespołów przyrodniczo-krajobrazowych. Dlaczego nasz powiat nie może pójść za tak dobrym i mądrym przykładem? Dlaczego sam nie chce wykorzystać potencjału działki, która może być kolejnym, historycznym, przyciągającym kędzierzynian oraz turystów punktem na mapie, a przy tym stanowić kontynuację rewitalizowanego wkrótce „miniparku”, u zbiegu ulic Portowej i Szymanowskiego (inwestycji zaplanowanej w ramach Budżetu Obywatelskiego)? Dlaczego tak szybko i za taki bezcen oddajecie Państwo unikatowe tereny, które z chwilą pojawienia się na nich inwestora, wykonawców, czy też podwykonawców, zostaną brutalnie rozjechane i już na starcie totalnie zmasakrowane (najbliższa okolica najpewniej też, bo ciężki sprzęt, żurawie, pracownicze kontenery, gdzieś rozgospodarować przecież trzeba).
A zatem, jeszcze raz głośno powtarzamy! Zamiast nowego osiedla i tanich mieszkań społecznych, zdecydowanie bardziej potrzeba nam przy ul. Jasnej zacisznego i maksymalnie zielonego otoczenia! Harmonijnego ekosystemu, pełnego bioróżnorodności, które w dalszym ciągu pozostanie domem naszych braci mniejszych, a nie arterią dla „sproszonych” gęsto samochodów.
My, naprawdę nie chcemy dużych ingerencji w nasz dotychczasowy krajobraz! Ani „zakłóceń” w ulokowanej tu, zabytkowej architekturze! Jako tutejsza społeczność, domagamy się ze strony obecnej władzy tylko takich inwestycji, które nie zaburzą naszej historycznej przestrzeni, i które pozostaną w symbiozie z lokalnymi reliktami przeszłości, m.in. Portem Koźle, licznymi i wiekowymi kamienicami, pięknie odrestaurowaną Kozielską Fabryką Maszyn „KOFAMA”, czy też Basztą Montalemberta. Liczymy, że nasze apele, prośby i postulaty, spotkają się ze zrozumieniem i należytym wsparciem ze strony samorządowych władz Kędzierzyna-Koźla. Z ogromną nadzieją czekamy na pozytywne rozpatrzenie sprawy i podjęcie przez Państwa odpowiednich działań, zmierzających do rozwiązania tego niełatwego problemu.
Z wyrazami szacunku mieszkańcy: ul. Jasnej 11, ul. Jasnej 4, ul. Jasnej 3, ul. Jasnej 2, ul. Jasnej 1, ul. Szymanowskiego 57, ul. Szymanowskiego 55, ul. Szymanowskiego 53, ul. Szymanowskiego 51, ul. Szymanowskiego 49, ul. Portowej 45, ul. Portowej 43, ul. Portowej 41, ul. Portowej 39, ul. Portowej 37 - czytamy w piśmie mieszkańców z 4 maja 2024 roku.
Wizyta radnych miejskich
Miejsce to odwiedzili w ostatnich dniach radni miejscy, którzy podobnie jak mieszkańcy os. Kłodnica i Koźle Port byli zaskoczeni, że pod przyszłą inwestycję mieszkaniową wyznaczono akurat te cenne przyrodniczo działki.
- Zostaliśmy zaskoczeni tą sprawą. Jeszcze w połowie kwietnia tego roku otrzymałam pierwsze sygnały w tym temacie od anonimowego informatora, że w tym miejscu planowana jest taka wycinka. Poinformowałam koleżanki i kolegów z naszego klubu radnych o tym fakcie. Szczególnie radni z okręgu nr 1 obejmującego Kłodnicę i Koźle wykazali zainteresowanie tym tematem. Udaliśmy się w to miejsce z osobą dobrze zorientowaną, jaki starodrzew się tam znajduje. Dostaliśmy odpowiednie mapki z zaznaczonymi drzewami. Na miejscu utwierdziliśmy się tylko w przekonaniu, że tych drzew nie powinno się bezrefleksyjnie wycinać - tłumaczy radna Ewa Czubek. - Jeśli chcemy zachować tę dzielnicę z poszanowaniem jej walorów historycznych, to powinniśmy też mieć na uwadze wspomniane walory przyrodnicze. Ten stary park powstał przy przedwojennej fabryce celulozy, czyli obecnej KOFAMIE i wokół willi dawnych przemysłowców, którzy tu mieszkali. Dokonywano tam nasadzeń w stylu angielskim, gdzie można trafić na piękne dęby szypułkowe, kasztanowce, wiązy, lipy, klony, które wymagają zachowania. Znajdują się tam również obiekty z czasów II wojny światowej (trzy szczeliny przeciwlotnicze), a także mogiły amerykańskich lotników. Dlatego warto to miejsce zachować i przywrócić mieszkańcom tego osiedla. Oglądaliśmy to miejsce z przedstawicielami RO Kłodnica, którzy podobnie jak my, również byli przekonani, że pierwotnie chodziło o inny teren przeznaczony pod tę inwestycję. KOWR podrzucił SIM-owi kukułcze jajo, ponieważ oni mieli świadomość, że jest to działka trudna zarówno pod względem sprzedaży, jak i inwestycyjnym. Bo każdy kto zdecyduje się na jej przejęcie, musi zmierzyć się z tematem przyrodniczym z uwagi na ten starodrzew, jak i z trudnościami wynikającymi z ukształtowania terenu, bo jest on lekko pagórkowaty. No i dodatkowo są tam jeszcze elementy historyczne o których wspomniałam. Poza tym rozpoczęcie obecnie jakichkolwiek prac na tych porośniętych drzewami działkach nie byłoby możliwe, ponieważ trwa okres lęgowy ptaków. To jest sezon ochronny i na starych kasztanowcach widać ptasie gniazda. To uniemożliwiłoby rozpoczęcie jakichkolwiek prac na dobre pół roku i niepotrzebnie opóźni inwestycję, którą można by realizować w innym miejscu, które nie będzie wzbudzać takich emocji - kończy radna Ewa Czubek.
Obecni na miejscu samorządowcy nie kryli zaskoczenia całą sytuacją. Byli przekonani, że miejscem przeznaczonym pod budowę bloków jest inna, pobliska lokalizacja (chociażby widoczny na powyższym zdjęciu teren boiska). Podczas wizyty dominowało przekonanie, że po rewitalizacji parku można by tam stworzyć teren rekreacyjno-wypoczynkowy na potrzeby lokalnej społeczności. Dlatego temat ten trafi zapewne na najbliższe posiedzenia komisji problemowych rady miasta.
Napisz komentarz
Komentarze