Pasażerowie, którzy opuścili pociąg, na pomoc wezwali ochronę kolei. Na miejscu interweniowała policja i pogotowie.
- Gdy wysiadałam, to wzdłuż pociągu biegło około 30 facetów ubranych na czarno, w dresach, każdy w kominiarce. Podbiegli do jednego z wagonów, znajoma słyszała coś w stylu "bierzcie iphone'y". Obróciłam się i kątem oka widziałam, że chyba kogoś szarpali, wszyscy wysiadający zaczęli biec. Udało nam się uciec, od razu powiadomiliśmy ochroniarza i uciekliśmy z dworca - opisuje przebieg zdarzenia nasza czytelniczka, która tego dnia wracała do Kędzierzyna-Koźla z Wrocławia.
Jak przekazała nam starszy inspektor Monika Komaszewska, rzecznik prasowy Straży Ochrony Kolei, w zdarzeniu brało udział 16 zamaskowanych mężczyzn. Wśród pasażerów nikt nie ucierpiał, ale do jednej osoby, która zasłabła, wezwano pogotowie. Po udzieleniu pomocy medycznej pasażer kontynuował podróż. Skład został wywietrzony i pociąg z 80-cio minutowym opóźnieniem odjechał w dalszą trasę. Monika Komaszewska przyznała, że na razie trudno ocenić, jakie były motywy działania zamaskowanych osób. Czynności w tej sprawie prowadzi policja.
18 lutego około godziny 23.00 kilka osób, z częściowo zasłoniętymi twarzami, miało wtargnąć na peron dworca PKP i zakłócić tam porządek publiczny. W trakcie tego zdarzenia jedna z tych osób miała uszkodzić szybę wagonu pociągu, który stał na peronie. W tej chwili ustalamy, kim były te osoby oraz powody ich zachowania - przekazała nam nadkomisarz Magdalena Nakoneczna, specjalista d.s. prasowo-informacyjnych Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Napisz komentarz
Komentarze