Ostateczny kształt projektu dyrektywy ma być gotowy jeszcze w tym roku. Pomysł na zakaz kotłów gazowych, to pochodna myśli o rezygnacji z paliw kopalnych.
W tym samym czasie, gdy KE naciska na rezygnację z gazu, w Polsce trwa proces np. wymiany „kopciuchów”. Spora część właścicieli domów inwestuje w kotły gazowe. W 2021 roku w Polsce funkcjonowało 410 tys. kotłów gazowych, jednak liczba ta urosła z uwagi na realizację kosztownego program „Czyste powietrze”. Sytuacja jest więc problematyczna.
Jeśli zaproponowane pomysły zostaną wdrożone w życie, to już w 2027 roku tego rodzaju urządzenia nie będą mogły być instalowane. Natomiast zakaz montowania nowych pieców na paliwa kopalne (w tym na gaz) w istniejących budynkach, które będą wymieniać źródło ciepła, miałby być wprowadzony najpóźniej w latach 2035-2040. Następna z propozycji zakłada z kolei, że od 2029 r. dla wszystkich nowych budynków mieszkalnych (a wcześniej dla pozostałych nowych budynków, np. hoteli, biurowców, budynków użyteczności publicznej) ma być wprowadzony obowiązek montowania paneli fotowoltaicznych.
Projekt nowelizacji unijnej dyrektywy budynkowej, który został przygotowany przez Komisję Europejską, przewiduje ponadto, że od 2027 r. państwa członkowskie UE nie mogłyby już udzielać żadnych zachęt finansowych do instalowania pieców na paliwa kopalne. Oczywiście w tym również na gaz ziemny.
Ponadto od 2027 r. wszystkie nowe budynki publiczne, a od 2030 r. wszystkie pozostałe nowo wznoszone budynki (w tym mieszkalne) musiałyby być zeroemisyjne. To oznacza, że nie będą mogły, ogrzewając się czy podgrzewając wodę użytkową, w ogóle emitować dwutlenku węgla. Czyli wykluczone zostaną nawet piece gazowe (na gaz ziemny), nie wspominając o węglowych, olejowych czy na pellet - informuje Portal Samorządowy.
Napisz komentarz
Komentarze