Klubowi mistrzowie Europy z Kędzierzyna-Koźla nowy sezon europejskich pucharów rozpoczęli 22 listopada od zwycięstwa nad Olimpiakosem Pireus 3:1 (23:25, 25:20, 28:26, 31:29). Nie było to łatwe spotkanie, bo drużyna z Grecji – złożona z doświadczonych zawodników – postawiła się gospodarzom i była bliska zdobycia punktów w hali „Azoty”. Ostatecznie tak się jednak nie stało i to ZAKSA mogła cieszyć się z pierwszego zwycięstwa.
- Każdy punkt trzeba było sobie wywalczyć i mocno na niego zapracować. Stąd ten pojedynek był trudny i wyrównany. My mieliśmy swoje problemy, bo robiliśmy trochę więcej błędów własnych niż zwykle. W wielu elementach nasza gra falowała, ale po raz kolejny najważniejsze jest to, że mamy trzy punkty. Na początek Ligi Mistrzów taki mecz u siebie to bardzo ważne zwycięstwo, które – mam nadzieję – pomoże nam wyjść z grupy - przyznał po meczu Aleksander Śliwka.
O ile w pojedynku z Olimpiakosem gra wicemistrzów Polski falowała, to już w spotkaniu ligowym z Barkomem Każany Lwów, rozegranym trzy dni później w hali „Azoty, gospodarze wypadli fatalnie. Bolesna porażka z ukraińskim zespołem 1:3 (23:25, 20:25, 25:22, 15:25) stawia podopiecznych Tuomasa Sammelvuo w coraz trudniejszej sytuacji w PlusLidze i nie nastraja optymizmem przed środowym starciem w Ankarze.
A przeciwnik jest wymagający. Ziraat Bank to mistrz kraju z trzech ostatnich sezonów. W drużynie, prowadzonej przez trenera Mustafę Kavaza, gra kilku reprezentantów Turcji, a do tego solidni Holendrzy: Wouter ter Maat i Bennie Tuinstra, Kubańczyk Oreol Camejo oraz Argentyńczyk Luciano Vicentín. Jednak bez wątpienia największą gwiazdą klubu jest reprezentant Stanów Zjednoczonych – Matthew Anderson.
Siatkarze z Ankary w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów zajęli drugie miejsce w swojej grupie (za włoską Perugią) i wystąpili w play-off. Ich pierwszy mecz z Berlin Recycling Volleys został odwołany ze względu na tragiczne trzęsienie ziemi, które nawiedziło w tym czasie Bliski Wschód. Rewanż w Niemczech wygrali gospodarze po tie-breaku i to oni awansowali do ćwierćfinałów.
W tym sezonie turecki klub chciałby wypaś lepiej, a rywalizację w grupie A rozpoczął od wyjazdowego zwycięstwa nad belgijskim Knack Roeselare 3:1 (25:19, 19:25, 26:24, 26:24). Teraz siatkarze Ziraatu wystąpią przed własną publicznością, a kilka tysięcy głośno dopingujących fanów będzie ich niewątpliwym atutem. Transmisja z meczu w środę (29 listopada) od godz. 18 w Polsacie Sport.
Napisz komentarz
Komentarze