Rozegrany w piątek i sobotę turniej w Zalasewie był ostatnim testem Grupy Azoty ZAKSA przed rozpoczęciem rozgrywek PlusLigi. Zespół z Kędzierzyna-Koźla wystąpił w okrojonym składzie. Brakowało kadrowiczów, a dyspozycji sztabu szkoleniowego było sześciu zawodników: Przemysław Stępień, Bartłomiej Kluth, Andreas Takvam, Dmytro Paszycki, Daniel Chitigoi i Korneliusz Banach. Dzięki uprzejmości PGE GiEK Skry Bełchatów do naszego zespołu dołączył libero – Kajetan Marek.
W porównaniu z ZAKSĄ pozostali uczestnicy zmagań pojawili się praktycznie w komplecie, tym bardziej nasz zespół czekało niemałe wyzwanie. Już pierwsze ze spotkań było dość wymagające, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w walce o udział w finale memoriału mierzyła się z Projektem Warszawa. Kędzierzynianie do rywalizacji przystąpili bez kompleksów, skuteczność w ataku Andreasa Takvama i celność serwisu Daniela Chitigoi’a wyprowadziły nasz zespół na prowadzenie. Bez wątpienia atutem w grze naszego zespołu była czujna gra w bloku, a ręce duetu Kluth/Takvam stanowiły dla rywali ścianę nie do przejścia. Niestety w kluczowej fazie seta również stołeczni coraz częściej punktowali w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła, odwracając sytuację (14:16). Kędzierzynianie podjęli jeszcze próby niwelowania dystansu, jednak atak Jakuba Kowalczyka zakończył ten fragment meczu (21:25), wyprowadzając Projekt na prowadzenie.
Dość podobny przebieg miała druga odsłona spotkania, również tym razem lepszy start zanotowali kędzierzynianie, prowadząc 5:2. Podobnie jak w partii premierowej siła ataku koncentrowała się a młodym przyjmującym naszego zespołu, a Daniel Chitigoi do zagrań w ataku dodawał regularność w polu serwisowym. Wzorem partii premierowej także tym razem siatkarze z Warszawy odwrócili sytuację, odskakując nam na kilka punktów (16:18). Dobra zagrywka Dmytro Paszyckiego dawała nam jeszcze nadzieje w tej partii, niestety nie zdołaliśmy odrobić strat (20:25). Pierwsze akcje trzeciego seta to wymiana sił w ataku i gra na styku (10:10). Szybciej nieco wyższe, bo dwupunktowe, prowadzenie wypracowali siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kolejną serie punktową dało nam ustawienie przy zagrywce Daniela Chitigoi’a. Czujna gra w obronie Korneliusza Banacha oraz kontrataki wykorzystywane przez Bartłomieja Klutha miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (16:12). Co prawda rywale zniwelowali nieco dystans, jednak pewni swego kędzierzynianie nie wypuścili prowadzenia z rąk, wygrywając 25:18. Zacięty czwarty set dawał nam nadzieję na doprowadzenie do tie-breaka, w kluczowej fazie partii nasz zespół miał swoje szanse na boisku, jednak czujna gra warszawian w bloku i błędy własne po naszej stronie siatki dały Projektowi zwycięstwo (23:25) i awans do finału. Najlepszym zawodnikiem tego spotkania w szeregach ZAKSY wybrany został Daniel Chitigoi.
W meczu o 3. miejsce w sobotnie przedpołudnie kędzierzynianie zmierzyli się z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Bełchatowianie w swoim pierwszym meczu 1:3 ulegli drużynie z Berlina. Podobnie jak w pierwszym meczu również w decydującym starciu o dyspozycji naszego sztabu szkoleniowego, poza szóstką zawodników naszej drużyny, był libero Skry – Kajetan Marek. Po wyrównanym początku spotkania, wykorzystując potknięcia naszego zespołu w ataku, bełchatowianie wyszli na trzypunktowe prowadzenia (6:3). Sytuację celnymi atakami próbował ratować Bartłomiej Kluth, jednak przewaga rywali wzrosła do pięciu punktów (20:15). Wydawać się mogło, że zespół Andrei Gardiniego nie pozwoli sobie odebrać prowadzenia, jednak ustawienie w którym w polu serwisowym naszej drużyny pojawił się Daniel Chitigoi odwróciło losy seta. Regularne i celne zagrywki naszego przyjmującego, skuteczność na siatce Dmytro Paszyckiego i kolejne kontrataki kędzierzynian dały nam niesamowitą serię i to ZAKSA prowadziła 21:20. W końcówce seta 18-letni reprezentant Rumunii poprawił swoje noty w ataku, a formalności dopełnił blok naszego zespołu (25:27).
Wyciągając wnioski z odsłony premierowej w drugim secie nasi nie pozwolili uciec rywalom, skuteczne ataki Bartłomieja Klutha i Daniela Chitigoi’a sprzyjały utrzymywaniu gry punkt za punkt. W tej partii nie brakowało też długich widowiskowych wymian i tak nasz zespół prowadził już 14:9. Bełchatowianie nie zamierzali ułatwiać sytuacji naszej drużynie, zryw Skry doprowadził do gry na styku (14:15). W końcówce seta dłuższe wymiany sprzyjały naszej drużynie i to ZAKSA prowadziła 2:0. Przełamanie naszych rywali nastąpiło w trzecim secie, tym razem praktycznie od początku to Skra kontrolowała sytuację, problemy w przyjęciu kędzierzynian miały odzwierciedlenie na tablicy wyników. I tak szansa na zakończenie rywalizacji pojawiła się w czwartym secie, w tej odsłonie rozpoczęliśmy od prowadzenia 4:1. Kolejne punktowe zagrywki Chitigoi’a i równie celny serwis Takvama zrobiły różnicę (4:7, 6:9).Ten dystans utrzymywał się na dłuższej przestrzeni seta, w końcówce dobrym serwisem popisał się Dmytro Paszycki, a czujność w bloku dała nam 24.punkt. Goście jeszcze się bronili, walcząc o przedłużenie spotkania, atak Chitigoi’a zakończył jednak rywalizację (23:25). Podobnie jak w piątkowym meczu, również tym razem Daniel Chitigoi otrzymał tytuł MVP.
Wyniki meczów:
półfinały:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Projekt Warszawa 1:3 (21:25, 20:25, 25:18, 23:25)
PGE GiEK Skra Bełchatów - Berlin Recycling Volley 1:3 (18:25, 24:26, 25:23, 23:25)
mecz o III miejsce
PGE GiEK Skra Bełchatów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:27, 23:25, 25:20, 23:25)
mecz o I miejsce
Berlin Recycling Volley - Projekt Warszawa 0:3 (20:25, 25:27, 18:25)
Nagrody indywidualne:
Najlepszy przyjmujący: Kevin Tille (Projekt Warszawa)
Najlepszy rozgrywający: Jan Firlej (Projekt Warszawa)
Najlepszy libero: Damian Wojtaszek (Projekt Warszawa)
Najlepszy środkowy: Nehemiah Mote (Berlin Recycling Volleys)
Najlepszy zagrywający: Timothee Carle (Berlin Recycling Volleys)
Najlepszy atakujący: Daniel Malescha (Berlin Recycling Volleys)
MVP: Artur Szalpuk (Projekt Warszawa)
Napisz komentarz
Komentarze