W sobotę (23 września) na torze Slovakia Ring wystartowała ostatnia runda Moravskeho Poháru. Kierowca Paul Grund postawił w tych zawodach przysłowiową kropkę nad i.
- Emocje już opadły po ostatnim wyścigu, było bardzo blisko podium, awaria świecy w drugim wyścigu wyeliminowała nas z top 3, ale najważniejsze było utrzymanie pozycji wicemistrza, chociaż tego chłopaka stać na więcej tylko mechanik jeszcze musi nad sobą popracować - uśmiecha się Marek Grund ojciec zawodnika. - Dla Paula był to ostatni weekend wyścigowy w gokartach. Jako Ojciec, trener i mechanik oczywiście życzę aby jego kariera wyścigowa rozwinęła się po jego myśli i żeby był zawsze zadowolony ze swoich postępów! Mamy inne plany na następny rok ale do tego jeszcze długa droga – zdradza nieśmiało nasz rozmówca, nie ujawniając póki co żadnych szczegółów.
Za zaufanie i wiarę pan Marek podziękował szczególnie sponsorom Grund Racing Team (Borbet; Trans-Kop Krępna; Michał Niedopad; TD AUTO), jak również kibicom i fanom, których grono stale rośnie.
- Bez was nie byłoby to wszystko możliwe! Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z tego sezonu. Paul wycisnął maximum. Na ramie z 2019 roku i na własnym silniku nie było lekko walczyć z innymi. To była sama przyjemność pracować cały sezon z tym chłopakiem. Trzeba podkreślić że Paul nigdy nie miał trenera. Wszystko musiał wypracować sam i jest nie tylko mega dobrym kierowcą, ale też super mechanikiem. Życzę mu dalszych sukcesów w motosporcie! Dziękuję żonie i drugiemu synowi za wsparcie i oczywiście dziadkowi, Rudolfowi Brzęczkowi, który wszystko nam naprawiał. On jest taką niezastąpioną złotą rączką w naszej rodzinie - dodaje na koniec pan Marek.
Do gratulacji przyłączył się również Automobilklub Kędzierzyńsko-Kozielski, który na swoim facebookowym profilu napisał:
Gratulujemy z całego serca pięknej pasji i wielkiego zaangażowania! Ogromnej radości z jaką przekazujecie wieści z torów. Dziękujemy za moc wrażeń tego sezonu i ...coż - czas ładować baterie na nowy sezon 2024!
Napisz komentarz
Komentarze