To po stronie kierowcy leży zachowanie najwyższej ostrożności przy wyjeżdżaniu z drogi podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem i upewnienie się, że nasz manewr można wykonać bezpiecznie.
Siódmego czerwca w wyniku zdarzenia dwóch samochodów osobowych śmierć na miejscu poniosła 18-letnia kierująca seatem oraz, po przetransportowaniu do szpitala, jej 49-letnia matka - obie były mieszkankami Dobieszowic w gminie Walce. Wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, młoda kierowczyni nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu kierującemu audi 20-latkowi.
Niedługo po tym zdarzeniu wylała się w sieci fala komentarzy, sugerujących, że wina leży po stronie zarządcy drogi.
"Dziewczyna zginęła przez zaniedbania GDDKiA. Nie dbają o koszenie. Trawa tak wysoka, że nic nie widać. Sam bym się nadział w Pokrzywnicy, wyjeżdżając na główną drogę. Zresztą (...) sami możecie sprawdzić, że trawa ma ponad metr wysokości" - napisał do nas w wiadomości prywatnej tragicznego dnia jeden z czytelników.
Pogrzeby ofiar wypadku odbyły się w trzecim tygodniu czerwca.
Nieoceniona druga para oczu
- Wyjeżdżając z drogi podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem, musimy ustąpić pierwszeństwa wszystkim, którzy się na tej drodze znajdują - przekazuje sierż. szt. Monika Frąckowiak, p. o. specjalisty do spraw prasowo-informacyjnych w KPP w Kędzierzynie-Koźlu, z którą skontaktowaliśmy się 21 czerwca.
Co jednak w przypadku, gdy nie mamy zapewnionej dostatecznej widoczności? Wszak nie tylko wysoka trawa może być przeszkodą. Nieraz pole widzenia ograniczają po prostu budynki czy ogrodzenia.
- Powinniśmy sobie zapewnić osobę, która nam powie, czy możemy bezpiecznie wyjechać na drogę z pierwszeństwem - odpowiada Monika Frąckowiak. - Jeśli nie mamy takiej osoby, dobrze jest samemu wyjść z pojazdu i się rozejrzeć - dodaje.
Zazwyczaj tak się nie dzieje, ponieważ radzimy sobie, wysuwając się pojazdem z minimalną prędkością na drogę z pierwszeństwem, by - poszerzając sobie pole widzenia - upewnić się, czy możemy bezpiecznie wyjechać z drogi podporządkowanej.
- Jednak postępując w ten sposób, już wyjeżdżamy na drogę z pierwszeństwem. Bezpieczniej zatem będzie samemu to sprawdzić, choćby wychodząc z pojazdu - mówi rzecznik prasowa kędzierzyńsko-kozielskiej policji.
Specjaliści działają
Na miejscu, w którym doszło do wypadku, byli obecni eksperci z wydziału ruchu drogowego. Wówczas trawa nie była skoszona. Mundurowi byli wtedy w stanie ocenić, czy faktycznie uniemożliwiała ona całkowicie widzenie.
- Okazało się, że tamtego dnia trawa ograniczała pole widzenia tylko w pewnym stopniu. Natomiast nie zasłaniała wszystkiego. Było się w stanie upewnić, czy bezpiecznie można wyjechać z drogi podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem - przekazuje Monika Frąckowiak.
Czynności w sprawie nieszczęśliwego wypadku trwają. Postępowanie prowadzą policjanci z wydziału ruchu drogowego, którzy obsługiwali wypadek, oraz funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego. Włączyła się w nie również prokuratura. Ponadto mają zostać powołani biegli z zakresu wypadków drogowych.
- Będziemy dochodzić do tego, jakie były szczegółowe okoliczności i przyczyny tego tragicznego wypadku - zapewnia rozmówczyni.
Z pytaniami do zarządcy drogi...
... w kontkeście śmiertelnego wypadku zwróciliśmy się 12 czerwca. Interesowało nas, jak często GDDKiA w Opolu przeprowadza wykaszanie poboczy, na podstawie jakich wytycznych je przeprowadza, a także, jaka jest skala prac i środków przeznaczanych na to zadanie.
"W bieżącym roku wykaszanie na sieci dróg krajowych w naszym regionie zaplanowano dwa razy (dla poboczy) i raz dla całego pasa drogowego. Ze względów bezpieczeństwa, tam gdzie jest to niezbędne, koszenie jest wykonywane częściej. Koszenie pasów drogowych odbywa się na podstawie wytycznych bieżącego utrzymania dróg" - przekazała nam 14 czerwca Agata Andruszewska, rzecznik prasowy GDDKiA w Opolu.
Poinformowała nadto, że w 2022 r. wykaszano czterokrotnie obręby miast i miejscowości oraz odcinki objęte pozwoleniami wodno-prawnymi. Zaś koszenie obiektów inżynierskich było wykonywane trzykrotnie, wykoszono raz cały pas drogowy i raz pobocza - dodatkowo w razie potrzeb wykonywano koszenie rond i skrzyżowań.
"Łączna kwota, jaka została zaplanowana na bieżące utrzymanie dróg w województwie opolskim w tym roku (włącznie z koszeniem oraz zimowym utrzymaniem dróg), to ponad 77 mln zł" - czytamy w odpowiedzi.
Napisz komentarz
Komentarze