Friedrich Bernhard von Werner urodził się 28 stycznia 1690 w Topoli koło Kamieńca Ząbkowickiego jako syn Melchiora Wernera i Barbary Morawitz. Kształcił się w kolegium jezuickim w Nysie. Nie dokończył jednak nauki, ponieważ zaciągnął się do wojska. Tam również nie zagościł zbyt długo, gdyż udał się na tułaczkę po Europie. Po kilku latach powrócił w rodzinne strony, gdzie 18 października 1718 roku ożenił się z Marią Eleonorą Teresą Kirchpitter.
Nie wiemy dokładnie, gdzie i kiedy Werner nauczył się tak wspaniale rysować, domniemywać należy, że wielu zasad uczył się sam. W latach 1726-1727 był kancelistą u biskupa wrocławskiego Franciszka Ludwika von Neuburg. Tu ujawnił się jego talent artystyczny do sporządzania przepięknych rysunków i widoków budowli architektonicznych. W związku z tym otrzymał zlecenie od wydawców z Augsburga i udał się w podróż do Francji i na Sycylię. Przemierzył całą Europę, w kierunku na północ dotarł do Kilonii, a na wschodzie do Krakowa oraz Królewca. Wykonane rysunki miały być podstawą do sporządzenia miedziorytów. W 1733 roku otrzymał zamówienie od największego wydawcy map, firmy Hommans Erben w Norymberdze, na wykonanie wedut, które miały być uzupełnieniem planowanego wydania atlasu Śląska. Począwszy od 1735 roku, wyszło w Norymberdze kolejno 11 tablic miedziorytniczych, które zawierały 84 widoki Śląska.
Oficjalnie Werner rozpoczął pracę na zlecenie Prusaków dopiero w 1742 roku, wtedy to otrzymał posadę jako „królewsko-pruski scenographicus”. Opracował topografię Śląska, która liczyła około 3000 stron i zawierała 1400 widoków 740 miejscowości. Ponadto wydał, pomimo swej przynależności do wiary katolickiej, księgę z 163 widokami ewangelickich domów modlitewnych na Śląsku. Materiały do wydawnictwa pochodziły jednak z jego podróży po Europie odbytej w latach 30. Zadziwiające jest to, że autor przede wszystkim skupiał się na murach miejskich i fortyfikacjach. Ze szczególnym pietyzmem wyrysowywał dachy budynków, kościołów itp., wskazując na ich budulec i powierzchnie. Dzięki takim informacjom żołnierze kierujący ostrzałem artyleryjskim doskonale wiedzieli, w jakie miejsca kierować ogień, tak aby dokonać największych zniszczeń i zmusić przeciwnika do kapitulacji.
Nie wiemy, kiedy Werner przebywał w Koźlu. Wydaje się, że kozielskie weduty zostały sporządzone w latach 30. XVIII wieku, podczas jego podróży. Przedstawiają więc miasto przed wkroczeniem wojsk pruskich. Werner przedstawił widok Koźla zarówno od strony Krapkowic, jak i od strony Raciborza. Ciekawostką jest to, że właśnie z tych stron prowadzono najczęściej ostrzał artyleryjski, w roku 1745 podczas oblężenia generał Nassau właśnie tam ustawił swoje baterie dział. Czerwonym kolorem Werner zaznaczył dachy kościoła parafialnego, ratusza, zamku oraz wieżę bramną. Nie wiadomo, w jakim stopniu jego rysunki przydatne były wojskom pruskim podczas inwazji na Śląsk w 1740 roku, gdyż większość miast śląskich poddała się Prusakom bez walki, podobnie było w Koźlu.
Werner kilkakrotnie wydawał swoje dzieła, a jego Scenographia Urbium Silesiae doczekała się tego trzykrotnie. Zamieścił on tam na jednej z kart weduty miast księstwa opolsko-raciborskiego, w tym Koźla. Mylnie datuje się powstanie tego dzieła na 1760 rok. Przedstawia on Koźle bez jakichkolwiek fortyfikacji, a na rysunku widać także w całości średniowieczny mur miejski zburzony po roku 1743, kiedy to postawiono w tym miejscu koszary wojskowe. Nie umniejsza to oczywiście walorów poznawczych pracy Wernera. Przeciwnie, mamy bowiem możliwość zapoznania się z topografią i architekturą Koźla tuż przed budową twierdzy i zniszczeniami dokonanymi przez działania wojenne, podczas których wiele budynków zostało wyburzonych i nigdy nieodbudowanych.
Napisz komentarz
Komentarze