Goście byli zdecydowanym faworytem tego meczu, ale zwycięstwo nie przyszło im wcale łatwo.
ZAKSA rozpoczęła mecz zdecydowanie lepiej od rywala i przy zagrywkach Aleksandra Śliwki odskoczyła na 12:6. Zawodnicy BBTS-u otrząsnęli się, zaczęli lepiej bronić i wyprowadzać skuteczne akcje. Z kolei po drugiej stronie siatki pojawiło się sporo błędów. Miejscowi odrabiali punkt po punkcie i zbliżyli się na 18:19. Końcówka jednak dla mistrzów Polski, a zwycięską akcję zakończył Łukasz Kaczmarek.
W drugim secie nie było widać różnicy pomiędzy ostatnią drużyną w tabeli, a rywalem z czołówki PlusLigi. Gospodarze prowadzili na początku (7:4), ale kędzierzynianie szybko odrobili straty i rywalizacja się wyrównała. W grze ZAKSY było sporo niedokładności, co wykorzystywali rywale. Na szczęście mistrzowie Polski mają w swoich szeregach Aleksandra Śliwkę, który wziął na swoje barki ciężar zdobywania punktów. Nasz zespół wypracował sobie trzypunktową zaliczkę (20:17, 22:19), która jednak stopniała po zagraniach Rolanda Gergye’a (22:23). Akcję na setbola skończył jednak Aleksander Śliwka, a po chwili zwycięski punkt zdobył Łukasz Kaczmarek.
Na początku trzeciej partii zespół z Bielska-Białej odskoczył na 5:1 i goście musieli sporo się napracować, żeby odrobić straty. ZAKSA nie potrafiła odnaleźć swojego rytmu, a miejscowi uwierzyli, że można pokonać mistrza. W pewnym momencie BBTS prowadził 19:17 i wydawało się, że jest na dobrej drodze do przedłużenia spotkania. Tak się jednak nie stało. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki siatkarzom z Kędzierzyna-Koźla wszystko zaczęło wychodzić i wygrywali akcję za akcją. Gospodarze nie zdobyli już ani jednego punktu, a mecz zakończyły zagrania Wojciecha Żalińskiego.
BBTS: Pierre Pujol (2), Mateusz Zawalski (6), Jake Hanes (15), Wojciech Siek, Konstantin Cupković (5), Konrad Formela (8), Dominik Teklak oraz Bartosz Fijałek, Dawid Woch (6), Daulton Sinoski, Roland Gergye (5)
ZAKSA: Aleksander Śliwka (12), Marcin Janusz (1), Łukasz Kaczmarek (19), David Smith (6), Norbert Huber (2), Wojciech Żaliński (10), Erik Shoji (1) oraz Dmytro Paszycki (2), Przemysław Stępień
Napisz komentarz
Komentarze