Marzena Słowik współtworzy zespoły jazzowe Trio Okazjonalne i SLOVIC, duet LokyBalboa, a także jest pedagogiem w klasie wokalu we wrocławskiej Manufakturze Dźwięku. Jak podkreśla nasza rozmówczyni, jej przygoda z muzyką zaczęła się, "gdy była w brzuchu mamy".
- W dzieciństwie muzyka otaczała mnie zewsząd, była podstawowym nośnikiem emocji i wspomnień. Dla mnie to rodzaj zabawy, swego rodzaju metoda na wyrażenie tego, co trudno wyrazić w inny sposób – zauważa Marzena Słowik. - Zawsze wzorem dla mnie byli i są moi bliscy, w szczególności rodzice i brat, którzy na przestrzeni wielu lat wprowadzali mnie w świat sztuki. Każde wyjście na scenę, niezależnie od liczby słuchaczy, jest dla mnie wielkim osiągnięciem. Jeśli dodatkowo uda mi się poruszyć choć jedną osobę z audytorium, to jestem szczęśliwa.
Kilka lat spędziła w szkole muzycznej w klasie fortepianu, następnie były studia na kierunku jazz i muzyka estradowa. I choć najmocniej fascynuje ją muzyka latynoamerykańska, to na co dzień czerpie też z jazzu, muzyki soul i elektronicznej, a także z rdzennych brzmień etno, piosenki aktorskiej i religijnej.
Artystka podkreśla, że z chęcią zagrałaby koncert w rodzinnym mieście.
- Być może nadarzy się taka okazja. Byłoby mi bardzo miło. Na razie mam zaplanowaną trasę koncertową w różnych miastach w Polsce. Pochłania mnie też projekt związany z muzyką elektroniczną, który realizuję właśnie z ukraińskim artystą - zaznacza.
Marzena Słowik uwielbia nowe wyzwania. Z sentymentem wraca do występów z renomowanymi swingowymi zespołami jazzowymi, takimi jak: Asocjacja HAGAW czy SAMI SWOI Orchestra, gdzie miała okazję spełnić jedno z muzycznych marzeń: zagrać na perkusji, równocześnie śpiewając.
- Do takich występów zaliczam również koncert z Andrzejem Rosiewiczem, gdzie miałam okazję doświadczyć jazzu przypominającego mi świat wczesnych bajek Disneya. Takie przeżycia artystyczne sprawiają, że chcesz więcej i więcej! - kończy nasza rozmówczyni.
Napisz komentarz
Komentarze