Inwestycje są sporym wyzwaniem zarówno dla wykonawcy, jak i zmotoryzowanych. W jednym czasie bowiem remontowane są dwa odcinki DW 408. Pierwszy rozpoczyna się za rondem Milenijnym, a kończy na granicy Kędzierzyna-Koźla z sołectwem Brzeźce w gminie Bierawa. Drugi przebiega przez Ortowice.
Zdaniem Arkadiusza Branickiego, rzecznika Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu, zarządcy rozbudowywanej drogi, postęp prac wydaje się znaczący.
Przyznaje wszakże, że docierają do niego głosy niezadowolenia z faktu, że fragment drogi wojewódzkiej od ronda Księdza Jana Opieli OMI w Kędzierzynie-Koźlu do skrzyżowania DW 408 z ul. Krokusów (naprzeciw restauracji Ogrodowa) jest zamrożony.
Przyczyna jest prosta. Obecnie wykonawca nie realizuje na tym fragmencie robót ściśle drogowych. Dopiero po pracach związanych z przesunięciem instalacji gazowych czy wodociągowych będzie można rozpocząć przebudowę odcinka w kierunku miasta. A także budowę ronda, które zastąpi skrzyżowanie ulic Gliwickiej i Krokusów.
- W moim przeświadczeniu pośpiech nie jest tu wskazany - zaznacza rzecznik opolskiego ZDW.
W tej chwili wykonawca skupił się na odcinku od ul. Krokusów do granicy miasta z Brzeźcami. Tu postęp zaczyna być widoczny gołym okiem. Spory fragment zyskał tzw. warstwę wiążącą, czyli taką, po której teoretycznie można by już jeździć, gdyby odcinek ten nie był wciąż placem budowy.
- Część tego odcinka jest już wykorytowana. Tworzone są obrzeża, krawężniki. Zostanie on wysypany tłuczniem, a następnie pokryty warstwą wiążącą. Niektórzy kierowcy mogliby się nią już przemieszczać - wyjaśnia Arkadiusz Branicki.
W jego opinii najrozsądniej byłoby zakończyć ten odcinek w całości, aż do warstwy wiążącej. Dopiero wtedy warto by wrócić na wcześniejszy odcinek.
Pierwsze prace przy budowie nowego ronda powinny się rozpocząć w ciągu dwóch-trzech tygodni.
- Postaramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, by cały odcinek od planowanego do budowy ronda przy restauracji Ogrodowa aż do Brzeziec wykonać w masie wiążącej do końca roku - mówi rzecznik ZDW w Opolu. - Wykonawca deklaruje, że zależy mu na jak najszybszej realizacji zadania. Zdajemy sobie sprawę, że już w listopadzie może spaść śnieg, co znacząco spowolniłoby roboty - zaznacza.
Rozbudowa odcinka DW 408 w Ortowicach może napawać optymizmem. A to z uwagi na fakt, że - jak argumentuje rozmówca - prawie cały jeden pas drogi pokryty jest już masą wiążącą. Po nim odbywa się ruch wahadłowy sterowany sygnalizacją świetlną. Drugi pas drogi został już zasypany tłuczniem. Niebawem pojawi się obrzeże i będzie można wylewać masę wiążącą.
Jeśli chodzi o oddanie tego odcinka do użytku, nie można być hurraoptimistą. Wszak umowy na rozbudowę obu fragmentów DW 408 przewidują, że roboty potrwają do maja 2023 r.
Co więcej, w przypadku ortowickiego odcinka ul. Gliwickiej zamawiający planuje nieznaczne poszerzenie zakresu robót. "Doprojektowywany" jest dodatkowy kawałek drogi przewidziany do rozbudowy.
Warto też mieć na względzie, że odcinek DW 408 w Ortowicach biegnie w terenie zabudowanym, gdzie mieszkańcy chcą w miarę komfortowo dotrzeć do swoich posesji. Poza terenem zabudowanym komplikacji jest mniej.
Niemniej istnieje duże prawdopodobieństwo, że pierwotnie zaprojektowany odcinek w Ortowicach zamknie się w masie wiążącej do końca tego roku. Dzięki temu kierowcy będą mogli dość swobodnie przejeżdżać przez miejscowość.
Wspomnijmy jeszcze o czasie oczekiwania na przejazd na wahadle w tym sołectwie. Niektórym może się wydawać zbyt długi. Jak podkreśla nasz rozmówca, cykl 6-8-minutowy jest wymagany, by przez 700-metrowy odcinek mogła sprawnie przejechać odpowiednia liczba pojazdów.
Napisz komentarz
Komentarze