Reklama
piątek, 22 listopada 2024 01:26
Reklama
Reklama
Reklama

Jaka przyszłość rysuje się przed Ludowym Klubem Jeździeckim Lewada Zakrzów?

Niebawem może się okazać, że miejsce, w którym pracuję od 23 lat, przestanie funkcjonować, a ja będę musiał sobie zorganizować życie od nowa. Nawet nie wiem, czy tutaj. Po prostu nie mam pojęcia, co będzie ze mną w ciągu najbliższych czterech-pięciu miesięcy - mówi wiceprezes Ludowego Klubu Jeździeckiego Lewada. Z Danielem Karpińskim, a także z prezes zakrzowskiego klubu Anettą Sałacką rozmawiamy o wyzwaniach, nie tylko sportowych, jakie stoją przed Lewadą. Głównie w kontekście pomysłu radnych gminnych na zmiany w działalności Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zakrzowie.
Jaka przyszłość rysuje się przed Ludowym Klubem Jeździeckim Lewada Zakrzów?
Anetta Sałacka i Daniel Karpiński

Autor: W

- Zanim o wyzwaniach, jakie stoją przed Lewadą, porozmawiajmy o ostatnich sukcesach klubu i nadchodzących startach.

Daniel Karpiński: - Na początku sierpnia zawodnicy Lewady wzięli udział w dwóch ważnych zawodach. W seniorskich mistrzostwach świata w Danii w barwach zakrzowskiego klubu, jako członek reprezentacji Polski, wystąpiła Żaneta Skowrońska-Kozubik, która uzyskała najlepszy wynik z całej polskiej ekipy. Z kolei na mistrzostwach Polski w kategorii pony w Strzegomiu Lewadę reprezentowała aktualna mistrzyni kraju Veronica Pawluk, która wywalczyła brązowy medal mistrzostw Europy - pierwszy w historii polskiego ujeżdżenia. Nigdy dotąd żaden polski zawodnik nie odniósł takiego sukcesu. Pod koniec sierpnia odbędą się mistrzostwa Europy dzieci w Pilisjaszfalu na Węgrzech. Wystąpi tam młoda reprezentantka Polski, startująca w barwach Lewady, Zofia Kaczmarek. Zawodniczka ta może się poszczycić bardzo udanym drugim sezonem z rzędu. Niedawno wygrała Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży, a obrona złota zdarza się bardzo rzadko. Zosia Kaczmarek ma 13 lat, w swojej kategorii wiekowej na tę chwilę wygrywa w Polsce wszystko, co jest do wygrania. Liczymy, że - podobnie jak w 2021 roku - uda się jej wywalczyć miejsce w ścisłym finale mistrzostw Europy i ponownie trafić do europejskiego topu (18 par).

Anetta Sałacka: - Sportowo jako klub wyglądamy rewelacyjnie, o czym zresztą świadczy medal mistrzostw Europy czy pierwsze miejsce w rankingu klubowym Polskiego Związku Jeździeckiego. W tym roku mamy już sześć medali, w tym cztery wywalczone w halowych mistrzostwach Polski. Ubiegły rok również był bardzo dobry, nasi zawodnicy zdobyli pięć medali w otwartych mistrzostwach kraju. W tym roku rywalizacja o medale jeszcze przed nami, ale tak naprawdę w każdej kategorii walczymy o krążki. W 2022 roku raczej idziemy w złoto.

 - Sztandarowa impreza Lewady, czyli Jeździeckie Mistrzostwa Gwiazd Art Cup powraca w formie, jaką znamy sprzed pandemii.

 AS: - Istotną rzeczą jest to, że nie kontraktujemy artystów na tę imprezę. Są to przyjaciele koni, tego wydarzenia i naszego klubu, którzy - jeśli tylko pozwalają im na to inne plany - przyjeżdżają do Zakrzowa. Dlatego dokładną listę gości znamy zazwyczaj kilkanaście dni przed zawodami. W tym roku potwierdzili udział między innymi: Andrzej Grabowski, Maciej Zakościelny, Emilia Krakowska, Artur Barciś. Będziemy gościć kilka nowych osób: Jowitę Budnik, Zdzisława Wardejna, Rafała Królikowskiego czy Katarzynę Herman. Formuła będzie nieco inna niż w latach ubiegłych. Impreza odbędzie się na części boiska do polo przy Gminnym Ośrodku Sportu i Rekreacji. Będzie dużo więcej miejsca zarówno na rywalizację sportową, jak i dla publiczności, aniżeli było to przy pałacyku. Co prawda, dotychczasowe miejsce miało niepowtarzalny charakter, ale przy GOSiR jest duży teren. Wstęp na Art Cup nie będzie biletowany.

DK: - Mamy nadzieję na dobrą imprezę. Wracamy z nią w takiej formie, jaką znamy sprzed pandemii, czyli skierowanej do szerokiej publiczności. W ubiegłym roku ze względu na obostrzenia Art Cup odbył się w hali ośrodka z bardzo ograniczonym udziałem publiczności, w zasadzie tylko z udziałem zaproszonych gości.

- Przejdźmy do meritum. Co dalej z Lewadą? Dotychczas bezterminowo dzierżawiła ona część sportową GOSiR. W tym roku rewolucja - przetarg.

DK: - Nie wiemy, na czym stoimy. Przetarg na dzierżawę części jeździeckiej GOSiR odbył się 12 sierpnia. Nie pojawili się żadni oferenci. My również nie przystąpiliśmy do tego przetargu. Mamy zaplanowane działania do końca roku, chociaż branżę jeździecką, podobnie jak całą branżę turystyczną, dotknął kryzys. Ludzie skrupulatnie liczą pieniądze. Obecnie organizujemy obozy jeździeckie, we wrześniu mamy jeszcze zaplanowany kurs instruktorski. Od końca września ruszamy z sezonem sportowym - w ostatni weekend organizujemy mistrzostwa Opolszczyzny. W październiku dwie imprezy w skokach przez przeszkody oraz zawody CDI z punktowaną kwalifikacyjną edycją pucharu świata, czyli CDI-W. Kolejne dwie imprezy skokowe i ogólnopolska impreza ujeżdżeniowa odbędą się w listopadzie. Natomiast w połowie grudnia ostatnia impreza skokowa. A potem - i to wcale nie z przymrużeniem oka - być może pakowanie walizek. 

AS: - Może teraz gmina ogłosi kolejny przetarg? I być może na początku września będziemy wiedzieli, że mamy cztery miesiące, żeby zakończyć działalność. Jeżeli ktoś miałby się zgłosić do przetargu i podpisać umowę z gminą, naszym zdaniem musiałby to być naprawdę silny inwestor, pasjonat jeździectwa, którego stać, żeby dopłacać do interesu. Bo każdy poważny podmiot z tej branży ma już swoją stajnię. Ktoś, kto wyczynowo zajmuje się jeździectwem, startuje w zawodach bądź sam je organizuje, jest już gdzieś umocowany. Działalność jeździecka nie jest jak prowadzenie gabinetu kosmetycznego, który można zamknąć i za kilka tygodni otworzyć w innym punkcie. Do uprawiania jeździectwa potrzebna jest infrastruktura: konie, stajnia, ujeżdżalnia, siodlarnia, wybiegi dla koni itd.

- Sprawę komplikuje fakt, że jak w każdej innej dyscyplinie, rok sportowy w jeździectwie planuje się z wyprzedzeniem.

AS: - Zawody międzynarodowe jesteśmy zobligowani zgłaszać do końca sierpnia. Zatem brak decyzyjności, wpływu na to, co się będzie działo do tego czasu, tak naprawdę wyklucza nas z organizacji danej imprezy lub, w przypadku dopisania się po terminie, naraża na dużo większe koszty - na granicy opłacalności. Z kolei zgłoszenie imprezy i jej wykreślenie to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych. Póki co zrezygnowaliśmy w tym roku z organizacji dużej międzynarodowej imprezy dla koni arabskich, która miała odbyć się w listopadzie. Miały to być zawody cykliczne, zatem z żalem odmówiliśmy. Nie ogłaszamy ferii zimowych na 2023 rok, nie składamy również wniosku do Euroregionu Pradziad, który miałby być realizowany  w przyszłym roku - chociaż mamy partnera czeskiego i fajne pomysły. Na pewno straci przez to również GOSiR - nie będzie wpływów za noclegi, wyżywienie czy wynajem sal. Nie możemy jednak przymierzać się do organizacji przedsięwzięć, jeżeli nie będziemy mieli podpisanej żadnej umowy bądź w części jeździeckiej ośrodka będzie działał inny podmiot. Wtedy już on powinien widzieć, jaki ma pomysł na działalność.

DK: - Jest jeszcze kwestia ustalenia kalendarza regionalnego, czyli wszystkich naszych imprez skokowych, które cieszą się dużą popularnością. Myślę, że mamy już wypracowaną pewną renomę, jeśli chodzi o nie. Choć jesteśmy klubem ujeżdżeniowym, zawody w skokach przez przeszkody przeprowadzamy od ok. 10 lat. Regularnie przez ostatnie lata odbywają się u nas halowe mistrzostwa Opolszczyzny. Przyjeżdżają do Zakrzowa nie tylko jeźdźcy skokowi z Opolszczyzny, ale także z Górnego Śląska, bo jesteśmy dla nich atrakcyjnie ulokowani. Robimy imprezy, na których bywa 120-150 zawodników, co jest dość znaczną liczbą.

- Czy czują państwo wsparcie ze strony środowiska jeździeckiego w tym niepewnym dla Lewady okresie?

AS: - Środowisko bardzo nas wspiera. Zewsząd słychać głosy: „To niewiarygodne, znowu was wyrzucają?”. Są dziesiątki osób, które wracają do nas na zawody, bo lubią to miejsce. Uważam, że znamy się na tym, co robimy. Natomiast nasze działania - ani osiągane wyniki sportowe, ani dziesiątki wydarzeń, jakie organizujemy - nie znajdują żadnego uznania w oczach radnych.

- Nie ma chyba takiej działki w gospodarce, która nie cierpi z powodu trudnych ekonomicznie czasów. Jeśli jednak dodać do tego ograniczone możliwości w planowaniu zawodów jeździeckich, w których specjalizuje się Lewada, sytuacja robi się rzeczywiście nie do pozazdroszczenia.

AS: - Zatrudniamy 12 osób na umowach z pełnym ZUS-em. Jeżeli nas będzie miało tu nie być, to 30 września będę musiała dać tym ludziom wypowiedzenia. Te osoby są w klubie po kilka, kilkanaście lub dwadzieścia kilka lat. W zasadzie mamy bardzo małą rotację pracowników. Oprócz wszystkich osób zatrudnionych na stałe jest też wcale niemała grupa dostawców pasz, kowal, lekarze weterynarii czy ludzi, którzy znajdują zatrudnienie przy zawodach - sędziów i komisarzy, ekipa karetki, osoby techniczne, wreszcie grupa pracowników GOSiR-u: księgowość, recepcja, osoby sprzątające, panie kucharki, kelnerki, panowie techniczni. Udało nam się stworzyć świetny, zgrany zespół. Dzięki naszej działalności zakrzowski ośrodek żyje, bo 90 proc. jego klientów to klienci Lewady.

(...)

Cały wywiad w 29. nr. Nowej Gazety Lokalnej, który ukazał się 23 sierpnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Klient teżTreść komentarza: Po sklepach chodzą z kurtką, płaszczem przewieszonym przez rękę. Dziewczyny z makijażem to nie zwykły szary człowiek, którego trzeba poniżać. W R. pewna grupa używa np.dezodorantów, kremów, a pan zerka na emerytki, często podejrzaneData dodania komentarza: 21.11.2024, 23:22Źródło komentarza: Policja wezwana do klienta, który nie zapłacił za reklamówkę. Sieć przeprasza i daje 10 zł na zakupyAutor komentarza: Basia 84Treść komentarza: Lidl to porażka. Ostatnio często się reklamują w złym świetle - bardzo negatywnie to klienci odbiorą. W Biedrze jak zapomniałam, to Pani ekspedientka mnie poprosiła o płatność. Chciała zapłacić, ale wróciłam oddać wózek, więc mnie zaczepiła o płatność. Można po ludzku, albo po chamsku. Lidl zachował się jak cham. Na miejscu tego klienta, ostatni raz by mnie widzieli w tym sklepie.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 22:29Źródło komentarza: Policja wezwana do klienta, który nie zapłacił za reklamówkę. Sieć przeprasza i daje 10 zł na zakupyAutor komentarza: Cała PrawdaTreść komentarza: To nie miałcz tylko leć oddać kaskę do caritasu oraz ojcu Tadeo z Torunia... mocherze.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 21:39Źródło komentarza: I Ty możesz wspomóc kłodnickie hospicjum św. Anny. Weź udział w wyjątkowym koncercieAutor komentarza: Cała PrawdaTreść komentarza: Co za wstyd ! Brak zdrowego rozsądku tym pseudo ochroniarzom. A za tą interwencję zgodnie z przepisami (Kodeks Wykroczeń, osoby, które w sposób nieodpowiedzialny i nieuzasadniony wzywają Policję popełniają wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.) policja powinna ukarać tych którzy ją wezwali ! Wstyd !Data dodania komentarza: 21.11.2024, 21:36Źródło komentarza: Policja wezwana do klienta, który nie zapłacił za reklamówkę. Sieć przeprasza i daje 10 zł na zakupyAutor komentarza: DianaTreść komentarza: Brakuje tylko schodów i piór ...Data dodania komentarza: 21.11.2024, 21:25Źródło komentarza: Dzień Pracownika Socjalnego – święto ludzi wielkiego sercaAutor komentarza: BożenaTreść komentarza: Jedna z pań chyba zapomniała gdzie pracuje, taka mini nie wypada...Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:33Źródło komentarza: „Jesienne Spotkanie Literackie” - poezja, literatura i sztuka w klimatycznej odsłonie. ZDJĘCIA
Reklama
opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 995 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna