Panika wywołana atakiem Rosji na Ukrainę spowodowała, że ludzie masowo ruszyli na stacje benzynowe w obawie, że paliwa zabraknie, a jego ceny pójdą mocno w górę. To co zrobiła stacja Pieprzyk utwierdziło wielu ludzi w przekonaniu, że zgodnie z krążącymi informacjami, ceny rzeczywiście będą drastycznie rosły. Kierowcy zaczęli więc robić zapasy benzyny i oleju napędowego. Kolejki pojawiły się na stacjach benzynowych w całym mieście.
Pieprzyk od lat chwali się najniższymi cenami paliw w Kędzierzynie-Koźlu, tym bardziej dziwi, że 24 lutego stacja zastosowała najwyższą podwyżkę w naszym mieście. Cena benzyny 95 wzrosła w krótkim czasie o 1,29 zł, podobnie było z olejem napędowym. Po fali krytyki jaka w internecie wylała się na stację 25 lutego ceny zostały obniżone.
Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN Orlen zapowiedział, że nie będzie dostaw paliwa na stacje, które wykorzystały ludzką panikę do zarobku i zawyżyły ceny.
Grupa Pieprzyk współpracuje z Orlenem.
W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem stacji korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać aktualną sytuację do nieuczciwych praktyk i manipulowania cenami paliw - poinformował prezes PKN Orlen, Daniel Obajtek.
Napisz komentarz
Komentarze