akcja-charytatywna

Dochód ze sprzedaży plastikowych nakrętek wesprze działalność młodych druhów. Kosz w kształcie serca, jaki ufundowała Cukrownia Cerekiew, stoi już w docelowym miejscu w Polskiej Cerekwi.

O cierpiącej na rzadki i złośliwy nowotwór 5-letniej Zlacie z Ukrainy pisaliśmy już na początku tego roku. Wszystko wskazuje na to, że walka z chorobą przynosi kolejne zwycięstwa.

Niezwykłym dniem dla uczniów i nauczycieli Publicznej Szkoły Podstawowej w Roszowickim Lesie był ósmy października. Zorganizowano wówczas "Dzień Piżamy" - akcję zainicjowaną przez lubelską Fundację "Gdy liczy się czas".

Wszędzie wokoło słyszy się, jak akcja zbierania plastikowych nakrętek do koszów w kształcie serca nabiera tempa. Co chwilę słuchać, że w kolejnej miejscowości stanęło serce dla kogoś w potrzebie potrzebującego. W Ostrożnicy w gminie Pawłowiczki jest również chłopiec, który potrzebuje takiej pomocy.

Pyszną zabawę ale i wsparcie dla Hospicjum Perinatalnego w Opolu oferuje w najbliższą niedzielę (8 sierpnia) Stadnina Koni na Wyspie w Kędzierzynie-Koźlu, obchodząc przy tej okazji swoje drugie urodziny.

Kolejne miejscowości naszego powiatu idą za przykładem poprzedników i stawiają u siebie kosze na nakrętki, z których dochód przeznaczany jest na cele charytatywne.

W trzy dni zebrali cały kosz zakrętek. Cel jest szczytny. Pomóc 6-latce z Pawłowiczek. Dziewczynka choruje, ale mimo to zaraża uśmiechem.

Uczniowie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Większycach aktywnie uczestniczą w akcjach charytatywnych organizowanych przed Świętami Bożego Narodzenia. Jednym z przykładów jest organizowana po raz trzeci ogólnopolska akcja Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Antosia cierpi z powodu rdzeniowego zaniku mięśni, choroba postępuje w zastraszającym tempie. Nie ma zbyt dużo czasu na działanie, ale jest nadzieja - terapia genowa - czytamy na facebookowym fanpage`u siatkarskiego mistrza Polski Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Siatkarze apelują do kibiców, aby również wsparli ciężko chorą Antosię

Sukcesem organizatorów pikniku połączonego ze zbiórką charytatywną dla ciężko chorego Kuby Zajączkowskiego jest zebranie sporej kwoty na leczenie chłopca.

Akcja pomocowa dla cierpiącego na nerwiakowłókniakowatość typu 1 trzyletniego Kuby Zajączkowskiego z Poborszowa w gminie Reńska Wieś przyciąga coraz większą liczbę ludzi dobrej woli. Udało się już zebrać niemal 900 tys. zł.

Lekarze mówią, że przy schorzeniach, które ma nasz synek, od pierwszych dni swojego życia musi cierpieć, żyjąc z bólem. Z tym, że - jak przypuszczają - już chyba się przyzwyczaił do tego, że ból po prostu jest i musi być - mówi Gabriela Zajączkowska. Mama trzylatka z Poborszowa w gminie Reńska Wieś nie zgadza się na to. Ze wszystkich sił walczy o to, by chłopiec mógł żyć, jak jego rówieśnicy.

Do akcji pomocowej dla cierpiącego na nerwiakowłókniakowatość typu 1 trzyletniego Jakuba Zajączkowskiego z Poborszowa w gminie Reńska Wieś włączają się kolejne osoby i instytucje. W tym szczytnym celu zaplanowano również pod koniec sierpnia piknik w Komornie, z którego dochód zostanie przekazany na leczenie chłopca.

Oni wyciskali siódme poty, robiąc pompki. One nagrały gorące życzenia, które przesłano przez Internet. Pokrzywnicka jednostka OSP wzięła udział w akcji #kubaczelendż. Cel jest szczytny - pomoc dla ciężko chorującego Kubusia z Poborszowa.

12 lipca Kuba skończy 3 lata. Od urodzenia zmaga się z okropną chorobą - neurofibromatozą typu 1, nazywaną też nerwiakowłókniakowatością typu 1 czy zespołem Recklinghausena. Choroba ta objawia się występowaniem guzów w całym ciele człowieka, zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. Kubuś takie guzki ma w całym swoim ciele. W jego przypadku guzy są nieoperacyjne i mogą doprowadzić do śmierci.