Wciąż brakuje jednak 1,5 mln zł, by chłopiec, który od urodzenia zmaga się z neurofibromatozą typu 1, nazywaną też nerwiakowłókniakowatością typu 1 czy zespołem Recklinghausena, mógł rozpocząć leczenie lekiem hamującym ciężką chorobę. Objawia się ona występowaniem guzów w całym ciele, zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. Kubuś takie guzki ma w całym ciele. Są one nieoperacyjne i mogą doprowadzić do śmierci.
Kiedy na początku sierpnia spotkaliśmy się z rodzicami chłopca - Gabrielą i Łukaszem Zajączkowskimi, na koncie zbiórki było około 25 proc. potrzebnej kwoty. Dziś jest to już ponad 37 proc.
Z pomocą ruszyli m.in. Apoloniusz Tajner i Adam Małysz, osobiście przesyłając Zajączkowskim paczki z cennymi gadżetami. Udało się je już zlicytować.
W minioną sobotę druhowie z OPS w Pokrzywnicy i Większycach zorganizowali przy remizie w Pokrzywnicy charytatywne spotkanie pod chmurką. Pokaz cięcia samochodu, udzielania pierwszej pomocy, przejazdy wozem strażackim. Był tam również Kuba. Puszki charytatywne, punkt zbiórki nakrętek plastikowych przy remizie - strażacy dokładają swoją cegiełkę do dzieła pomocy 3-letniemu chłopcu.
Z kolei w kolejną sobotę w Komornie odbędzie się piknik połączony ze zbiórką charytatywną, z którego cały dochód trafi na dedykowane chłopcu konto na siepomaga.pl. Szczegóły nadchodzącego wydarzenia TU.
Napisz komentarz
Komentarze