Zawodnicy strzelali z broni własnej lub wypożyczonej na własne ryzyko. Wszystkie konkurencje rozgrywane były w oparciu o przepisy międzynarodowe.
W niedzielnych zawodach (17 października) przeprowadzonych na terenie strzelnicy sportowej w Blachowni, rozegrano trzy konkurencje. Dwie z nich zdominowała ekipa Bunker Kinga w składzie Marek Pyszny i Sławomir Wilkowski. Jednak do trzeciej nie przystąpiła (z uwagi na brak muszkietu skałkowego), zatem gospodarze i zarazem organizatorzy wydarzenia bez przeszkód podzielili się miejscami na podium.
Oto wyniki rywalizacji:
W konkurencji z wykorzystaniem karabinu „Vetterli” (strzelanie stojąc 50 m) pierwsze miejsce zajął Marek Pyszny, drugie Krystian Strzoda, a trzecie Sławomir Wilkowski.
Również w konkurencji z użyciem rewolweru „Mariette” (strzelanie z 25m) bezkonkurencyjny okazał się Marek Pyszny, drugie miejsce zajął Dariusz Nowak, a trzecie Krystian Strzoda.
W przypadku muszkietu skałkowego „Miquelet” (strzelanie stojąc na 50 m) zwyciężył Aleksander Rawski przed Henrykiem Marczakiem i Przemysławem Goliczem.
Zawody uzyskały wsparcie finansowe z gminy Kędzierzyn-Koźle. Natomiast organizatorem tego wydarzenia było zrzeszające pasjonatów historii, Kozielskie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej założone w 2010 roku. Grupa ta odtworzyła VI Regiment Garnizonowy von Lattorf, który stacjonował w Twierdzy Koźle.
Przypomnijmy, czarnoprochowce to broń palna produkowana do końca XIX wieku, dziś szczególnie popularna wśród grup rekonstrukcyjnych oraz pasjonatów militariów. Repliki broni czarnoprochowej m.in. rewolwery, karabiny czarnoprochowe czy strzelby to znakomity sposób na bezpośredni kontakt z historią strzelectwa. Co ciekawe, zakup broni palnej wyprodukowanej przed 1885 rokiem lub jej współczesnej repliki, zgodnie z przepisami polskiego prawa nie wymaga zezwolenia.
Zainteresowanych taką rywalizacją informujemy, że kolejne zawody strzeleckie z broni czarnoprochowej zaplanowano w przyszłą sobotę w Opawie.
Napisz komentarz
Komentarze