ZAKSA, która w pięknym stylu wygrała sezon zasadniczy, była zdecydowanym faworytem starcia z Aluronem. Siatkarze z Zawiercia wygrali jednak pierwszy mecz w hali „Azoty” 3:1, a w rewanżu przed własną publicznością byli o krok od sprawienia wielkiej sensacji. Warta grała znakomicie i prowadziła już 2:0, ale wtedy trener Andrea Gardini zdecydował się na zmianę ustawienia. Łukasza Kaczmarka na pozycji atakującego zastąpił Aleksander Śliwka, a na przyjęcie wszedł Rafał Szymura. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki kędzierzynianie odwrócili losy meczu, bo wygrali trzy kolejne partie i odrobili straty.
Tym samym decydujący, trzeci mecz, rozegrany zostanie w hali przy ul. Mostowej 24 kwietnia o godz. 17.30. To będzie wojna nerwów i kto je opanuje, będzie bliżej złotego medalu.
W drugim półfinale równie ciekawie. Onico, osłabione brakiem kontuzjowanych Bartosza Kurka i Bartosza Kwolka, w pierwszym meczu przegrało z Jastrzębskim Węglem 1:3. Rewanż miał być dla siatkarzy z województwa śląskiego formalnością, ale ekipa ze stolicy sprężyła się i niespodziewanie zwyciężyła w trzech setach. Tu o losach awansu również zdecyduje trzeci pojedynek, który odbędzie się w środę po meczu w Kędzierzynie-Koźlu.
Napisz komentarz
Komentarze