Przypomnijmy zeszłoroczna eksplozja miała miejsce na drugim piętrze budynku. Strop między pierwszą, a drugą kondygnacją zawalił się. Oderwała się też część ściany budynku, a do tego zapalił się dach. Na miejscu pojawiło się około 50 zastępów Państwowej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej w tym specjalistyczne grupy ratownictwa technicznego oraz poszukiwawczo-ratownicze. Lądował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Udało się ewakuować dwie osoby - 40 letniego mężczyznę z poważnymi poparzeniami oraz 82-letnią kobietę. Przebieg całej akcji ratunkowej i gaśniczej transmitowały na żywo wszystkie największe stacje telewizyjne w Polsce.
Czas na odbudowę
- Obecnie trwa faza dokumentacyjna, to znaczy powstaje projekt. Jest już też opracowana koncepcja tej odbudowy. Natomiast dokumentacja budowlana sfinalizowana zostanie zaraz po akceptacji przez wszystkich właścicieli układu powierzchniowego planowanej nieruchomości. Jesteśmy już w końcowej fazie, bo prawdę mówiąc umowa na wykonanie wspomnianej dokumentacji została podpisana klika miesięcy temu - mówi Zbigniew Dziemidowicz, zarządca tej nieruchomości. - Po opracowaniu dokumentacji technicznej będzie można mówić o dalszych czynnościach. Mam tu na myśli wniosek o pozwolenie na budowę, wycenę tych prac itp.
Realnie patrząc, prace budowlane ruszą na wiosnę przyszłego roku. Na chwilę obecną bez pełnej dokumentacji trudno bowiem oszacować koszty całego przedsięwzięcia. Dopiero po opracowaniu dokumentacji, wykonaniu kosztorysów inwestorskich i zebraniu ofert, będzie wiadomo jaka kwota jest na to zadanie niezbędna. Na to wszystko potrzeba czasu.
Wierna kopia starej elewacji
Rozbiórkę budynku przeprowadzono na początku tego roku. Niestety prac rozbiórkowych nie przetrwała też piękna, stylowa fasada, która nadawała zabytkowy charakter temu budynkowi.
- Całą tę elewację mamy zinwentaryzowaną w formie cyfrowej - uspokaja zarządca obiektu, dodając, że takie też postawiono warunki jeszcze przed dokonaniem rozbiórki tej ściany. Dzięki temu nowa elewacja będzie jej wierną kopią.
- Powierzchnia użytkowa kamienicy będzie podobna do tej wyburzonej po pożarze. W dalszym ciągu będzie to obiekt mieszkalno-użytkowy. Ponieważ ma to być próba odtworzenia tego co było, zatem na dole mieścić się będą lokale użytkowe, a na górze najprawdopodobniej mieszkalne, ale o ich przeznaczeniu ostatecznie zdecydują właściciele. Na razie zakładamy, że ich przeznaczenie będzie takie jak wcześniej - kończy Zbigniew Dziemidowicz, mając nadzieję, że konserwator zabytków nie będzie stwarzał jakiś problemów przy realizacji tej inwestycji.
Napisz komentarz
Komentarze